Oberża pod Rozbrykanym OgremBaśniowe Gawędy - "Gildia Alchemików" |
---|
Def24.10.2009Post ID: 49772 |
Po zgaszeniu świateł Gildii Magh usiadł i już chciał wstać gdy z desek podłogi buchnął znajomy purpurowy płomień... To owy światek papieru ponownie się zmaterializował, tym razem z inną treścią, i brzydszym pismem: Magh, Jest coraz gorzej, musisz spalić zwłoki Mantikory na ołtarzu Szlochu - księga opętanych dział 665, strona 666... Magh nic nie rozumiał, ale postanowił spełnić żądanie Defa. Po chwili pomyślał, że skoro Def tak szybko zareagował, to może jest w pobliżu... Uważaj na ortografię - Sul |
Selina25.10.2009Post ID: 49785 |
Selina z wielką ciekawością maszerowała po osadzie. Na chwilę przystała i obejrzała budynek- niespecjalny, ale jakiś...jakiś inny. Wlazła do środka. |
Irydus25.10.2009Post ID: 49789 |
Irydus siedział, jak zwykle, na szerokim parapecie okna, które oświetlało jego prowizoryczne biurko, i zajadał kromki chleba grubo posmarowane koncentratem pomidorowym. Obserwował przez szybę budowlańców poganianych przez Maghdara. Natomiast długimi, elfimi uszami słuchał rozmów prowadzonych wewnątrz gildii. Czuły słuch Irydusa natychmiast wyłapał z gwaru nowy, nieznany głos. Szybko zlustrował pomieszczenie, czerwonymi oczyma. Nowy gość przykuł jego uwagę. |
Volkolak25.10.2009Post ID: 49801 |
Tym czasem, w koloni demonów: - Chyba zaczynam rozumieć, dlaczego ten woreczek został powierzony akurat mnie. - stwierdził Volk. Demon wspiął się na na niewielki klif i rozejrzał po horyzoncie zagłady. Jego oczy ujrzały jak cztery ogniste dżiny o czerwonej skórze i płonących oczach, wynurzające się z głębi piekielnego jeziora. Potwory podążały wprost przed siebie - w kierunku wędrowców. - Ifryty! - krzyknął Nekromanta. - Zbliżają się do nas cztery Ifryty. Każdy schował się za jakąś skałą. Tylko Lays musiał sobie wybrać inną kryjówkę, bo przez przypadek wlazł na rozżarzone węgle i wybiegł stamtąd w podskokach. Ifryty wyleciały na brzeg jeziora i zaczęły węszyć. - Coś mi się wydaje, że nie jesteśmy tu sami. - powiedział jeden z demonów. Drużyna alchemików siedziała w ukryciu i zastanawiała się, jak pokonać lewitujące demony. Nie mogli użyć stali, więc nadzieję pokładali w hodowcy smoków i jego magii. Hiro myślał długo, aż w końcu wpadł na pomysł. - Już wiem! Stworzę cztery Dżiny i odwrócę nimi uwagę Ifrytów. - cieszył się głośno Druid! Jego słowa usłyszał jeden z Demonów i udał się w stronę jego kryjówki. Hiro musiał szybko podjąć decyzję. |
Fergard25.10.2009Post ID: 49802 |
Nim rozmówczyni Irydusa zdołała odpowiedzieć na pytanie, do budynku Gildii wkroczył Fergard. Pierwej rozejrzał się w poszukiwaniu kogoś znajomego. Następnie zauważył Irydusa oraz jego tajemniczą towarzyszkę. Podszedł do nich, po czym rzekł: |
Selina26.10.2009Post ID: 49832 |
Selina stała między dwoma panami. Zapewne znała Irydusa, więc bardziej ciekawił ją uprzejmy osobnik zwany Fergardem. Przyglądała się wszystkiemu, zwróciła również uwagę na mamrotania JG.Następnie zwróciła się do Irydusa: |
Maghdar26.10.2009Post ID: 49842 |
Magh właśnie wyszedł ze spiżarni pochłaniając kartofla i zastanawiając się jak może teraz pokrzykiwać na koboldy przy budowie skoro została ukończona niespełna tydzień temu... |
Selina26.10.2009Post ID: 49844 |
- Selina, do usług! - krzyknęła. Miała dziś dobry nastrój. Nowi znajomi, nowi nieznajomi, wszystko z resztą było dla niej nowe. Jest tu zaledwie kilka dni. Wyobrażała to sobie inaczej, myślała, że wszystko będzie dla niej obce. Ale na szczęście nie jest. - Możecie pokazać mi, co tam już wytrzasnęliście? |
Irydus26.10.2009Post ID: 49845 |
- Najwidoczniej koboldy rozpoczęły już rozbiórkę i do tego masz klona. Może zamiast jeść kartofle, wypiłbyś miksturę leczącą rozdwojenie jaźni. Aha, i przypominam, że od jedzenia surowych ziemniaków można nabawić się co najmniej biegunki. - Powiedział Irydus, diabolicznie patrząc Maghdarowi w oczy. - Fergard, jakbyś potrzebował zapasu eliksirów odporności na Laysa, to stoją na moim prowizorycznym stole, to ten wielki, zagracony, pod oknem. A teraz panowie wybaczcie, mam gościa do oprowadzenia. Skoro wieża jest skończona to będzie zapewne piękny widok na osadę. |
Fergard26.10.2009Post ID: 49847 |
- O dzięki ci, Irydusie! - Wykrzyknął z autentycznym uwielbieniem Stratoavis, ruszając w kierunku półki z miksturami Laysoodpornymi. Po wypiciu kilku(I stwierdzeniu, że mają niczego sobie smaczek) zapytał Maghdara: |
Maghdar26.10.2009Post ID: 49849 |
- Jeśli masz na myśli alchemików - prawowitych jej członków, którzy robią coś w sprawie tego Stowarzyszenia to trafiłaś tylko na mnie. Tutaj jestem pożądanym członkiem i nie mało elixirów już naważyłem. A jeżeli masz na myśli jego - wskazał na Irydusa - to się przeliczyłaś. Haha, Ir i ważenie elixirów? Przynajmniej na poważnie to niezbytnio... On tu właściwie tylko je kanapki z koncetratem i waży mikstury "Anty-Lays". A jeśli chodzi o niego - spojrzał na Ferga - to właściwie bywa tu "na przepustce". Cóż... a jeśli chodzi Ci o pozostałych alchemików to źle trafiłaś- są na misji niełatwej. |
Irydus26.10.2009Post ID: 49851 |
- Ja to przynajmniej tworzę eliksiry i do tego na coś się przydające. Ostatniego wybryku natury, sporządzonego przez Defa nie skomentuje, Dwutlenek kiełbasy, już wiadomo dlaczego tak dziwnie się zachowuje. A przy okazji, opracowałem nową recepturę. Oto przepis na eliksir leczenia kaca. - powiedział Ir, machając chusteczką higieniczną pokrytą niezrozumiałymi zapiskami. |
Maghdar26.10.2009Post ID: 49852 |
Zamiatający właśnie Gildię Krzas wziął chusteczkę i wysmarkał w nią... lepiej nie wiedzieć co. Ir jak wryty stał ciągle z podniesioną ręką, w której przed chwilą trzymał chustkę. |
Irydus26.10.2009Post ID: 49854 |
- Mam to zapisane w kilku kopiach, nie koniecznie na chusteczkach. I jeszcze muszę cię o czymś poinformować, tajna spiżarnia przestała być tajna, bo z niej wyszedłeś przed chwilą. Te wasze ziemniaczane eliksiry też wydają się być ciekawe. |
Selina26.10.2009Post ID: 49855 |
- Miłościwi Panowie, jeśli Wam to przeszkadzać nie będzie, to zajmę jedno ze stanowisk. Moze ugotuję coś z czegoś? Kto wie... - Sylfka podeszłą do jednego ze stołów i przypomniała sobie, że nie ma składników. - Poczekajcie, to kupię coś W Nimnaros. - i wyleciała jak strzała hen za horyzont. Jednak za chwilę wróciła. - A tu jest jakiś targ? Nie? To przecież mogę polecieć na polankę! - puknęła się w czoło i pobiegła na polankę, pełną wszelakich roślin potrzebnych do jakiejś mikstury na pewno. |
Maghdar26.10.2009Post ID: 49857 |
To nie była spiżarnia tajna, tylko ta, w której przechowujesz koncentrat. |
Irydus26.10.2009Post ID: 49859 |
- No cóż, wkrótce i tam zapanuje koncentratokracja. Muszę nawarzyć porcje eliksiru, więc Magh, miłego dnia, jakbyś czegoś potrzebował ode mnie to będę w spiżarni, tej z wszelakimi substratami. Mam tu listę niezbędnych składników i liczę, że znajdę coś więcej niż ziemniaki. |
Selina26.10.2009Post ID: 49861 |
- Ołje! Aha! Yea! Hurra! Juppiii! - Wrzeszczała Selina. - Nazbierałam DWA RÓŻNE gatunki ziół! Jestem mistrzynią! - Sylfka krzyczała wniebogłosy, aż coś jej do gardła wleciało. Więc wzięła się za mieszanie, gotowanie i warzenie. - Ciekawe, co mi wyjdzie. Oby nie koncentrat. Nie, chyba pomidorów nie zebrałam. No trudno... |
Maghdar26.10.2009Post ID: 49863 |
Jeśli czegoś potrzebujesz - przynosisz na własną rękę. Ze spiżarni mogą korzystać tylko wyżej postawieni w tej hierarchi. Jakieś zbyteczne dla nas* składniki na pewno zostały w siedzibie twoich koncetratów, więc użyj ich. Więcej nie mogę ci już pomóc. *nas - członków wyżej postawionych |
Irydus26.10.2009Post ID: 49865 |
- Ale burżujstwo. -Uśmiechnął się zagadkowo Irydus. |