Gorące DysputySłowo pisane - literatura - "[Stephen King] - twórczość" |
---|
Strażnik słów Moandor24.10.2006Post ID: 5541 |
Często zalicza się cykl Mroczna Wieża do fantasy, choć trochę chyba niesłusznie. W każdym razie nie jest to fantasy w ujęciu klasycznym. Autor snuł swą opowieść przez ponad 20 lat, toteż fani rewolwerowca poznali finał jego życiowej wędrówki dopiero niedawno. W polskie czytelnicy nie czekali aż tak długo, gdyż u nas cykl pojawił się znacznie później niż w USA. Cykl Mroczna Wieża składa się aż z 7 obszernych (poza pierwszym) tomów. Streszczenie ich wszystkich zajęłoby bardzo dużo czasu, więc nie ma większej potrzeby aby to robić. Jeśli ktoś z Was nie zetknął się do tej pory z tą megapowieścią mogę ją polecić jako szybką i wciągającą lekturę, przy której nie zaznacie poczucia znudzenia. Tak mnie zaciekawiła w pewnym momencie owa książka, że miast uczyć się do egzaminu w sesji siedziałem i czytałem, bodajże IV tom, Czarnoksiężnik i Kryształ.
Kingowi owego daru elfów właśnie trochę brakuje. Nie potrafię zawiesić niewiary na tyle, by uwierzyć w drzwi do innych wymiarów stojące tak sobie na plaży, w walkę Rolanda z Karmazynowym Królem. Jest jeszcze wiele innych rzeczy. Ale dość tego wstępu. Porozmawiajmy trochę o tym cyklu powieściowym. Jak on wypada w Waszych oczach? Chciałbym także poddać Waszej weryfikacji zdanie zawarte na okładkach Mrocznej Wieży: „przez wielu czytelników stawiana jest obok „Władcy Pierścieni”, sławnej trylogii J.R.R. Tolkiena.” – moim zdaniem to przegięcie, a przynajmniej zdanie mocno przesadzone. Zapraszam do zajmowania miejsc przy stoliku. Moandor |
Kanclerz Grenadier24.10.2006Post ID: 5559 |
Powiem Ci, że mam z ta powieścią kłopot. Z jednej strony jest straszliwie trudna w percepcji (czytaniu) - czyżby tłumacz zawalił sprawę? - a z drugiej podobają mi się pomysły, koncepcja czegoś, co bym nazwał postindustrialną fantasy (brrr, co za określenie, heheheheh). Miałem strasznie mieszanie uczucia po dwóch tomach ale raczej nie zdecyduję się czytać jeszcze raz - co jak dla mnie raczej przekreśla przynajmniej to dzieło Kinga. |
Strażnik słów Moandor30.10.2006Post ID: 5623 |
Nie chcę odbierać dla Kinga talentu literackiego, bo ponoć powieści grozy dobrze mu wychodzą. Ale jeśli idzie o fantasy, to mistrzem nie zostanie. Bo nie potrafi stworzyć spójnego i logicznego świata. Dużo momentów w Mrocznej Wieży przypomina senne majaczenia, trudne w odbiorze, i miejscami dość kontrowersyjne. Niespójna jest ta książka i basta. I trochę, a nawet bardzo przegadana, co miejscami podchodzi pod grafomaństwo. Tom IV, skądinąd chyba jeden z lepszych jeśli chodzi o przyjemność czytania, prawie w ogóle nie nawiązuje do wczesniejszych. W tomie V akcja również długo stoi w miejscu. W efekcie, chociaż powieść opowiada o wędrówce Rolanda do Mrocznej wieży, to tak naprawdę on zaczyna się do niej zbliżać od VI tomu. Fabuła wcale nie straciłaby, gdyby skrócić powieść o jedną trzecią, straciłby najwyżej tylko portfel Kinga. |
Crazy18.11.2006Post ID: 6049 |
Zakupiłem wszystkie tomy Mrocznej Wieży i przeczytałem je z prawdziwą przyjemnością. Przede wszystkim muszę stwierdzić, że jestem pod wrażeniem świata wykreowanego przez Kinga. Praktycznie od początku wiadomo, iż jest to świat, w którym wszystko może się wydarzyć - ale autor cały czas czymś nas zaskakuje i zadziwia. To naprawdę godne podziwu i naśladowania przez innych autorów. Poszczególne książki czyta się stosunkowo trudno jak na fantasy, ale ten fakt nie przeszkadza - można delektować się łatwością, z jaka autor posługuje się językiem. Pierwsze tomy mogą odpychać swoją brutalnością, przemocą i dziwnością, potem jest już tylko lepiej. Końcówka (o której treści pisać nie będę, żeby nie psuć Wam przyjemności z czytania) naprawdę genialna... I na dłuższą metę jedyna, która pasuje do tej powieści. Gdybym miał oceniać sagę jako całość - wystawiłbym szóstkę w sześciostopniowej skali. To po prostu trzeba przeczytać. Porównywać Mrocznej Wieży do sławnej trylogii Tolkiena nie mam zamiaru, gdyż to kompletnie dwa różne światy, dwa różne style pisania, dwie różne sagi. |
Infero29.11.2006Post ID: 6297 |
Jakbym mogła ominąć ten temat! Dodane póżniej. |
Strażnik słów Moandor24.02.2007Post ID: 8139 |
Gdzieś przeczytałem, że King powiedział, że natychmiast przerwie pisanie Mrocznej Wieży, gdy tylko na kartach książki pojawi się elf. Widać z tego, że nie chciał stworzyć typowego świata fantasy. Muszę przyznać, że niesamowicie podobał mi się pomysł z naddźwiękowym pociągiem. Z ogromnym zapałem czytałem koniec Z ziem jałowych czekając finału wędrówki przez Lud i wyniku potyczki z superkomputerem. Ale gdy padły słowa: Zaczynamy grę (lub podobne), po czym tom się skończył, zirytowało mnie to. King zastosował tani chwyt z telenowel. Za to po zakończeniu spodziewałem się czegoś lepszego. Konfrontacja z Karmazynowym Królem była trochę naciągana. Podobnie jak hipnotyzująca figurka żółwia, albo drewniany klucz Eddiego służący do uratowania Jake przez potworem z rezydencji. |
Infero26.02.2007Post ID: 8166 |
Moa napisał: King zastosował tani chwyt z telenowel Człowiek w czerni uciekał przez pustynię, a rewolwerowiec podążał w ślad za nim. - Moa :) |
Strażnik słów Moandor2.06.2007Post ID: 16149 |
Miałem w pewnym momencie problem z rozpoznaniem, która rzeczywistość jest prawdziwa. Bohaterowie skakali z jednego czasu do drugiego, do przyszłości, do przeszłości. Trochę trudno się momentami połapać. Już dokładnie też nie pamiętam co stało się z czarną trzynastką. Użyto jej czy została w skrytce WTC? |
Strażnik słów Moandor28.07.2007Post ID: 17694 |
Nie zakładałem, że pojedynek z Blainem Mono zakończy się źle, ale taki jaka jak w książce końcówka nie była tym czego oczekiwałem. |
Infero29.07.2007Post ID: 17712 |
Moa, właśnie dlatego, że zagadki Ediego były nielogicznie wszystko się udało. Analityczny sposób „myślenia” komputera nie mógł sobie poradzić ze zwykłym dowcipem, który nie musi być logiczny. |
Strażnik słów Moandor17.12.2007Post ID: 21520 |
Zakończenie podróży do Toppeki mnie trochę może rozczarowało, ale to i tak nie zmienia faktu, że jest to wg. mnie jeden z ciekawszych epizodów. Lubie wszelkiego rodzaju zagadki w książkach. King jednak moim zdaniem nie potrafi tworzyć takowych zbyt dobrze. Weźmy początek podróży Blainem. Dla mnie zagadka otwarcia przejścia wykorzystująca ciąg Fibonacciego była nieco naciągana. Tak naprawdę mogli wcisnąć te liczby w innej kolejności i tylko szczęście im dopomogło. Nie potrafiłem uwierzyć, że wymyślili odpowiedź w sposób logiczny i bezsprzecznie jednoznaczny. |
Nadsztygar Melkior22.12.2007Post ID: 21580 |
Ech no - przegięliście trochę opowiadając o końcu - ja tu właśnie kończę IV tom a Wy tu z nienacka bez żadnej zapowiedzi w stylu: "uwaga spoiler" opowiadacie o zakończeniu - teraz nie mogę przeczytać paru postów powyżej, bo nie wiem, czy nie za dużo w nich opisaliście - nieładnie :P Odnośnie samej MW, to oczywiście nie ma tu żadnego porównania czy podobieństwa z Tolkienem - ja na nią raczej patrzę jak na opowieść o świecie w stylu np: Mad Maxa z dodatkiem elementów magii. Ktoś kiedyś w jakimś temacie w Jaskini pisał, że wg niego świat fantasy powinien być tak stworzony, żeby jego kontynuacją mogło być normalne średniowiecze i tak dalej - aż do czasów współczesnych. Z tym się nigdy nie zgadzałem, ale akurat w wypadku MW jest to zachowane - Świat Pośredni wydaje się być tym, co mogło by pozostać ze znanej nam ludzkiej cywilizacji po pewnym czasie. To akurat mi się podoba. Jeśli zaś chodzi o obsesję Rolanda dotyczącą wieży i generalnie to, że głównemu bohaterowi daleko jest do bycia postacią jednoznacznie pozytywną jest moim zdaniem świetnym zabiegiem. Gdyby nie to (i wydarzenia opisane w tomie IV które mówią jak Roland stał się tym czym się stał) mielibyśmy postać idealnego rewolwerowca którego kule się nie imają i niczym McGyver wychodzi cało z każdej opresji. A tak Kingowi udało się stworzyć ciekawą postać dając jej istnieniu dobry powód. Jeśli chodzi o styl to faktycznie jest ciężki - z jego właśnie powodu - mimo, iż zacząłem czytać MW już parę lat temu - dopiero niedawno udało mi się przeczytać więcej niż pierwszy rozdział. Trochę jestem ciekaw, czy dziwne przeskoki akcji i jej lekkie plątanie się rzeczywiści wynika jak ktoś tu zasugerował - z winy tłumacza, czy w oryginale też tak jest (ale nie jestem tego aż na tyle ciekaw, aby zacząć czytać oryginał ;) ). Generalnie uważam, że warto przeczytać MW (przynajmniej 4 pierwsze tomy - bo tyle mi się do tej pory udało:P), choć nie wolno się nastawiać przedtem że będzie to fantasy. |
Strażnik słów Moandor18.04.2008Post ID: 26820 |
Wyszła niedawno reedycja Mrocznej Wieży w wydaniu Albatrosa, ale nie podoba mi się. Maniera by pisać imię i nazwisko autora, a także tytuł z małej litery, nie lubię tego. W starym wydaniu genialny był projekt okładek. Już same one przyciągały mnie do tej serii. |
Infero18.04.2008Post ID: 26826 |
Ja mam wydanie Świata Książki (chyba najładniejsze jakie widziałam), ale prawdę powiedziawszy Moa, dla ludzi kupujących i czytających książki, wydanie nie jest najważniejsze, choć nie ukrywam, że dla mnie wydanie jest w niektórych przypadkach jest ważne i nie kupuje książek w kiepskiej oprawie do których mam pewność, że często będę zaglądać. |
Strażnik słów Moandor21.03.2009Post ID: 42312 |
Zamówiłem wczoraj na allegro pierwsze cztery tomy Mrocznej Wieży ze starych wydań Albatrosa. Czytałem już ten cykl, ale brat ostatnio strasznie zainteresował się prozą Kinga i pochłania jedną książkę po drugiej, więc pomyślałem, że choć fantastyki nie lubi zbytnio, to może przez jego sympatię do autora uda mi się przemycić mu tę sagę. W końcu to nie jest typowa fantastyka. :) |
Strażnik słów Moandor19.08.2009Post ID: 47185 |
Od czasu ostatniego posta uzupełniłem kolekcję Mrocznej Wieży o brakujące tomy. Wszystkie siedem stoi już na półce i czeka na kolejną lekturę. A brat się rozkręcił jeśli chodzi o prozę Kinga. Już z 10 książek sobie zakupił i w planach ma kolejne. Najbliższa to chyba, mający się wkrótce ukazać, Bastion. Poza tym chodzi do biblioteki i wypożycza te nieco słabsze książki autora, na które szkoda mu pieniędzy. Oczywiście zanim coś kupi wpierw zagląda na biblionetkę. :) |
Infero15.11.2009Post ID: 50380 |
Ostatnio czytając zbiór opowiadań Kinga "Wszystko jest względne" natknęłam się na "Siostrzyczki z Elurii". Spytacie co to ma wspólnego z MW? |
Strażnik słów Moandor24.03.2010Post ID: 53978 |
A czytaliście może któreś z nowszych książek Kinga? Rękę Mistrza czy ostatnio wydaną Pod kopułą? |
Strażnik słów Moandor1.09.2013Post ID: 75182 |
A może ktoś sięgnął po Dallas 63 albo Joyland? :) |
Kanclerz Grenadier2.09.2013Post ID: 75183 |
"Pod kopułą" - grube, ale jakieś takie... Zwłaszcza zakończenie mnie rozczarowało. Brnąć przez 920 stron by dowiedzieć się, że wszystko ukartowali [Imperialna Cenzura] ;) |