Oberża pod Rozbrykanym OgremBaśniowe Gawędy - "Przetrwanie bez użycia magii" |
---|
Architectus3.06.2011Post ID: 62860 |
Do tej części oberżanej izby docierało dużo światła za dnia, jednak ilość świec zdawała się być w nadmiarze. Nie było jakiegokolwiek stołu, jedynie szafy z półkami przeznaczonymi na pergaminy, fiolki i cały sprzęt do zastosowania wobec wymagających wyzwań. Przy tablicy ogłoszeń wisiał pergamin zapisany czarnym atramentem. Pamiątkowy kleks "Zapalenie odznaczające się w miejscach, gdzie burczy w brzuchu. Trzy miesiące temu uskarżałem się na bóle brzucha przypominające kłucie sztyletem mojego boku przez cwaną rusałkę. Przypadki mogą być różne. Podobny skutek wywołuje otrucie przez podstęp, dosypując czegoś ostrego bądź kwaśnego do spożywanego pokarmu lub podanie zbyt dużej ilości alkoholu do wypicia. Ja najwidoczniej zaniedbałem wyrównanie posilania się rzeczami kwaśnymi i gorzkimi, a do tego dołączyło nagminne denerwowanie się błahymi sprawami. Właściwym działaniem dla osoby lubiącej mleko jest co najmniej kilkakrotne, powolne wypicie w ciągu tygodnia jego pełnego kufla. Nie jest istotne komu zawdzięczamy ten płyn, kozicy, krowie, czy innemu zwierzęciu. Złagodzi ono sytuację w naszym brzuchu. W przeciwnym razie, przechodzicie od razu do dalszego etapu, jakim jest zwiększenie ilości podjadania gotowanych warzyw. Jakichkolwiek byście nie jedli, pomogą. Naturalne elementy zawarte w tych smakowitościach uporządkują trawienie, niby świetny taktyk, który rozstawia swoją armię w najbardziej dogodne ułożenie w celu zwycięstwa bitwy. Wyśmienitym rozwiązaniem będzie przyrządzenie sobie morskiej ryby, jako dania głównego. Oprócz tego przydadzą się małe dania z chlebem zawierającym nasiona zbóż oraz różnej maści orzechy. Wymienione rzeczy działają podobnie łagodząc wszelkie załamania harmonii w naszym brzuchu. Pamiętajcie o dokładnym gryzieniu, aby nie obciążyć żołądka! W trakcie kuracji pijemy wodę źródlaną przed przygotowaniem sobie dania zamiast popijać w trakcie. Dzięki temu nie osłabimy trawienia przez zbyt duże rozcieńczenie kwasów". |
Architectus26.08.2011Post ID: 64430 |
„Użądlenie mantikory. Podczas moich ostatnich rozwijających wędrówek wpadłem na pomysł poczytania na temat trucizny wytwarzanej przez organizmy w celach konsumpcyjnych. Słowem wstępu przypomnę, że mantikora jest krwiożerczym i inteligentnym ludojadem potrafiącym z łatwością porozumiewać się z innymi tworami chaosu. Mieszkają one na terenach z ciepłym powietrzem, rezydując w skalnych jaskiniach. Do neutralizacji lub ewentualnego złagodzenia objawów po dostaniu się trucizny do ciała będzie Wam potrzebny wywar z siężygronu. Jego uniwersalne działanie jest uzdrawiające. Dużą ilość soku uzyskacie z łodygi i liści tej rośliny. Znawcami w przyrządzaniu wywaru są elfy, gdyż to coraz rzadziej spotykane ziele ma swoje ostatnie ze sporych skupisk na górskich łąkach w lasach AvLee. Ogromna odległość między terenami systematycznie odwiedzanymi przez mantikory, a ziołoroślami siężygronu zwiększa ryzyko niedostarczenia antidotum w odpowiednim czasie. Jeśli już musicie się wybrać w góry, gdzie temperatura jest dość wysoka, to zapakujcie do ekwipunku fiolkę z takim eliksirem. W sytuacji, kiedy dojdzie do użądlenia i nie jesteście naturalnie lub magicznie odporni na jad tej istoty, należy niezwłocznie wypić miksturę. Trzeba to zrobić jak najszybciej zanim poczujemy się senni. Utrudnieniem mogą być skurcze w ciele spowodowane trucizną. Do tego momentu nie tamujcie krwawienia z miejsca ukłucia. To ograniczy ilość jadu, który przedostaje się do organizmu. Optymalnym rozwiązaniem jest uniknięcie konfrontacji podczas spotkania z taką bestią. Pochylcie głowy, unikając kontaktu wzrokowego, aby wydać się mniejszymi i niezainteresowanymi przejęcia jej terytorium. Jeśli już doszło do starcia, mantikora nieskutecznie zaatakowała swoimi kłami wasz kark i dwukrotnie pazurami wasz tors, to wystawiajcie ręce w stronę następującego dźgnięcia ogona. Jest on tak duży, że szanse na przebicie się kolca na wylot ręki rosną. Im dalej od serca znajduje się ukłucie tym więcej czasu na zneutralizowanie toksycznej substancji. Gdy stwór pozbędzie się większości swojego jadu, zrezygnuje z dalszych prób pożarcia Was podczas kolejnego posiłku”. |
Architectus5.09.2011Post ID: 64586 |
”Rana cięta od broni białej Rozmawiałem z alchemikiem, który przeżył niejeden bezpośredni kontakt z ostrzami przeciwników. Jego miecz starł się z wieloma rodzajami ostrzy. Podzielił się ze mną praktyczną radą, którą się z Wami podzielę. Jeśli znajdziecie się w sytuacji, gdzie zdarzenia losowe spowodowały, że nie możecie użyć magicznych właściwości związanych z uleczeniem po otrzymaniu ran ciętych przez broń białą lub inne ostre elementy, które znalazły się w otoczeniu walk, to macie możliwość zastosowania dobroczynnych właściwości pewnej rośliny. Po oczyszczeniu i odkażeniu rany, w wybrany przez siebie skuteczny sposób, możemy zastosować zawiesinę składającą się ze sproszkowanego, przez starcie na pył, korzenia żywokostu z odrobiną wody. W tę mieszankę zamaczamy opatrunek i przykładamy do rany. Częstość jego wymieniania zależna jest od systematycznych zmian. Jeżeli macie zwyczaj codziennie to czynić, to za każdym razem do własnej roboty opatrunku dodawajcie roztwór z korzenia tej rośliny. Sam żywokost jest silnie trujący, jeśli go spożyjemy. Przy użytku zewnętrznym, jego skład przyspiesza gojenie się ran. Śmiało możemy go stosować po każdego typu cięciach, które są płytkie. Przy głębszych, naruszających strukturę nie tylko skóry, lepiej udać się do przysłowiowego fechmistrza w swojej dziedzinie, który naprawi to, cośmy nabroili wcześniej”. |
Architectus10.01.2012Post ID: 67435 |
„Ugryzienie ghula Nocą omijaj cmentarze szerokim łukiem, wszakże tu nie chodzi o odwagę, czy też jej brak, tylko o to, że Ty, a także ghul macie ten sam zasięg wzroku. Ludzie zwykle nie zwracają uwagi na naturalny zapach innego człowieka, będąc w podróży. Ghule wyostrzyły swoją koncentrację przekierowując ją właśnie na taki zapach, a im dłużej ścigają swoją ofiarę, tym poszukiwany zapach staje się intensywniejszy. Nie grymaszą jedząc mięso w różnym stopniu rozkładu, przez co ich szczęki zawierają całkiem niemałą bombę biologiczną. Nie zdążysz nawet odgadnąć wszystkich trucizn, które właśnie działają w Twoim ciele. Co więcej, ghule przebywają w grupach, ale każdy działa na własną rękę. Kiedy jeden wyśledzi smakowity kąsek, reszta rusza za nim. Ci, którzy są tak mocarni, że potrafią odeprzeć atak kilku przeciwników atakujących jednocześnie z każdej strony, incydentalnie chodzą na piechotę po pustkowiach. Jeżeli już musisz podróżować w pobliżu nekropolii, namów tropiciela, aby towarzyszył Tobie po drodze, ale nie dziw się później, że masz u niego przysługę do wyświadczenia. Wyznaczy Wam trasę, która ominie szerokim łukiem miejsca, gdzie moglibyście zostać zaskoczeni prymitywną, lecz skuteczną pułapką. Tylko wybij sobie z głowy inicjatywę z dokarmianiem! Sądzisz, że po rzuceniu kawałka suszonego mięsa w jedną stronę zdążyć uciec w drugą? Śmiertelnie mylne rozumowanie. To nie sprinterzy, żeby po paru milach się zmęczyć. Są wyjątki, zależnie od poprzedniego ich życia, ale w spotkanej grupie zwykle znajduje się ktoś mający niepospolitą kondycję. Dodając na pocieszenie, po znacznym oddaleniu się od miejsca ich żerowania, zrezygnują z kontynuowania pościgu. Pamiętaj, gdy zdoła Cię ugryźć, jesteś w jarmarcznej sytuacji, a jeżeli będziesz wówczas w pobliżu browaru, w żadnym razie wskakuj do beczki”. |
Agon19.03.2012Post ID: 68428 |
Czarna Śmierć "Weź żabki zielone, które skrzeczą na drzewach tzw. przepowiadające, i włóż je na jedną noc do jakiego bądź garnka i zalepiwszy go tak, żeby wyjść nie mogły. Drugiego dnia nalewaj na nie wody letniej i zmywaj. Potem rozetnij każdą i wyjmij wnętrzności ostrożnie, i połóż osobno serce, a osobno ciało. Ale nim to zrobisz z tymi żabami, weź żaby polne lub wodne (nie ropuchy, lecz lepsze są polne), wyjmij ich wątroby i osusz je nieco w cieniu na wietrze, potem sproszkuj w moździerzu; proszek zmieszaj z miodem i z mąką tak, żeby można to było upiec. Rób kuleczki i uformuj je na kształt pigułek. Potem serca wyżej wspomniane uwijaj, każde osobno, w jedną kuleczkę i upiecz w czystym piecu, ale piec niech będzie tylko tak ciepły i tak często trzeba je obracać, żeby się nie spaliły. Znakiem, że są wypieczone, jest to, że kuleczki będą twarde jak chleb. Wspomnianych pigułek niech weźmie chory trzy lub pięć od razu i niech wypije do tego trochę wina, a potem nakryje się dobrze, ponieważ wywołują poty" |
Kapoan26.04.2012Post ID: 68862 |
Przy tablicy pojawiła się popielata płachta. Na samej jej górze było wyjaśnienie: „Rozpoczynam przedkonwentowe zmagania jaskiniowców. Każdy, kto to czyta, ma skontaktować się ze mną w celu zaproponowania drzewa wraz z efektami obejmowania go w celu zagłębiania się w sylwoterapię.” Poniżej był duży napis: SYLVAŃSKIE DRAPAKI Brzoza Brzoza to roślina wyjątkowa, jakże ważna i pomocna w zarówno nagłych przypadkach jak i schorzeniach przewlekłych. Obficie obdarza nas cennymi składnikami alchemicznymi, jak również emanuję energią witalną zdolną, w dłuższym okresie, złagodzić symptomy dokuczliwych dolegliwości wynikające z nadmiaru produkowanej przez nas dzikiej, chaotycznej energii złości i gniewu. Energia brzozy Aura wytwarzana przez to drzewo pozwala nam się uspokoić, a także dostrzec i wstępnie zrozumieć nasze miejsce w otaczającym nas świecie. Dzięki okiełznywaniu naszego ducha, energia brzozy może również łagodzić pewne schorzenia będące skutkiem nadmiaru negatywnych odczuć. Wykorzystanie brzozy w alchemii i nie tylko Niezwykła to roślina, gdyż wiele jej elementów można wykorzystać w sztukach alchemicznych, jak również niektóre części nadają się doskonale to użycia w podróży czy podobnych ciężkich warunkach. |
Sawyer28.04.2012Post ID: 68873 |
"Śmierć Snu" Objawy: Lekarstwo: Sposób przygotowania: |
Agon6.05.2012Post ID: 68965 |
"Rany od Ciętej Riposty" Objawy: przygnębienie, depresja, myśli samobójcze, kompleks niższości, pozycja embrionalna, ssanie kciuka, płacz, nerwowe wykrzykiwanie obelg, rzucanie sucharami, ekspresja emocjonalna po każdym zdaniu, oburzanie się, grożenie "odejściem", natłok wulgaryzmów, częste próby obrażania innych. Profilaktyka: unikanie przebywania w szerszym gronie przy ognisku, pokora, słuchanie starszych, okazywanie szacunku Nizamiemu oraz innym potencjalnym istotom używającym Ciętych Ripost. Leczenie: w zależności od stopnia nasilenia objawów upomnienie, pacyfikacja, a w skrajnych przypadkach chorego należy odseparować od reszty społeczności za pomocą banana. Na Ciętą Ripostę najbardziej są narażone osoby o niskim ilorazie inteligencji, małe dzieci oraz trolle. |
Bychu31.07.2012Post ID: 70391 |
Świat Gorczycy Gorczyca w świecie Gorczyca w żywności Medycyna Roślina pastewna Polska, materace i biopole |
Dark Antares14.08.2012Post ID: 70558 |
Rumianek Pospolity (Matricaria chamomilla) Czy wiemy wszystko o rumianku? Chyba nie. ;-) A to ciekawe zioło to roślina jednoroczna i należy do rodziny złożonych. Znana również pod nazwami rumianek lekarski, rumianek apteczny, kamilki. Rośnie jako pospolity chwast na polach, miedzach, w zbożu, glebie gliniastej, na leśnych łąkach, zboczach, polach ziemniaczanych i buraczanych wśród kukurydzy i koniczyny. Szczególnie obficie występuje po śnieżnej zimie i wilgotnej wiośnie. Aromatyczny i przyjemny zapach oraz puste koszyczki kwiatowe odróżniają rumianek pospolity od podobnej maruny bezwonnej. Kwiaty są białe z żółtym środkiem umieszczone na czubku rozkrzewionych łodyg. Rośnie zazwyczaj na wysokość od 10 do 50 cm, a listki ma pierzastodzielne. Surowcem zielarskim są całe koszyczki kwiatowe rumianku. Rumianek Pospolity stosuje się przede wszystkim: |
Architectus11.09.2012Post ID: 71004 |
„Podrażnienie oczu Podczas podróży po terenach pustynnych i mocno nasłonecznionych doświadczam podobnego uczucia zmęczenia oczu, jak po bardzo długim czytaniu pergaminów. W obu problem jest błahy. W pierwszym zaprawienie się załatwi problem. Za mało robię wycieczek w ostatnim czasie. Drugi to kwestia zmiany przyzwyczajeń. Podczas przebywania na terenie wulkanicznym z unoszącym się pyłem w powietrzu także przyda się załagodzenie uporczywego dyskomfortu oczu. Przytoczę jedno z rozwiązań, jakim jest skorzystanie z często spotykanej rośliny, zwanej świetlikiem łąkowym, w wywarze której nawilżają się oczy i łagodzi się ich podrażnienia. Można ją spotkać w obszarach nasłonecznionych tylko przez część dnia, takich jak skraj lasu czy łąki z wysoką trawą. Dorasta do 30-stu centymetrów, a jej cechami charakterystycznymi są rosnące „piętrowo” liście, wyglądające na postrzępione, które pokrywają znaczną część łodygi oraz kwiaty, których kielichy są białe, z fioletowymi kreseczkami we wnętrzu i żółtą plamką na spodzie. Same kwiaty można także rozróżnić po niesymetrycznej budowie – górna część jest węższa od dolnej. Przypomina to małe krzesełka z wykrzywionym do przodu oparciem. Kwitnących okazów szukaj w trakcie lata, od końca Księżyca Wysokiego Słońca począwszy. Będziesz potrzebować okwieconych okazów do zebrania ziela na susz, a później do przygotowania płukanki. Ścinaj je nad tą częścią łodygi, która nie ma już liści w suche dni. Suszymy wedle optymalnej metody na jaką tylko możemy sobie pozwolić. Po zakończeniu suszenia możemy od razu wsypać pięć łyżeczek suszu do jakiegoś głębokiego naczynia, które zalewamy wrzątkiem i zakrywamy, by odstawiać je na około dwa kwadranse – w sam raz na przebieżkę. Po powrocie dokładnie odcedzamy pozostałości po roślinie, a pozostały wywar nalewamy do miski, w której zmieścimy twarz. Teraz możemy ją w niej zamoczyć i przepłukać oczy, poprzez naprzemienne ich otwieranie i zamykanie lub po prostu mruganie”. Zagadnienia dla czytelników: |
Cedric16.09.2012Post ID: 71109 |
Betulaceae - Brzozowate Drzewa i krzewy liczące około 600 gatunków z czego w Polsce występuje 10. Liście pojedyncze, ułożone skrętolegle. Przylistki wcześnie opadają. Kwiaty rozdzielnopłciowe, zebrane w kotki, wiatropylne. Owocem jest orzech. Nasiona bezbielmowe. Zawierają olejki lotne, flawonoidy (hiperozyd), garbniki. Betula pendula (B. verrucosa) - brzoza zwisła (brodawkowata) i B. pubescens - brzoza omszona, dostarczająca pączków i liści (Gemmae, Folium Betulae). Alnus glutinosa - olsza czarna. Drzewo o pączkach i liściach na szczycie zwykle wyciętych. Surowcem jest kora i liść (Cortex, Folium Alni). Sok z brzozy - skład, pozyskiwanie i przechowywanie Sok tego drzewa, zwany jest bzowiną, czy oskołą zawiera liczne witaminy i mikroelementy jak: fosfor, potas, magnez, żelazo, witaminy z grupy B, miedź, związki żywiczne, garbniki, kwas cytrynowy, kwas jabłkowy, wapń, aminokwasy i liczne sole mineralne. Bzowinę należy zbierać wiosną. Drzewo z którego pozyskujemy sok powinno być zdrowe i mieć ponad dziesięć lat. Najlepszy sok zawierają gałęzie rosnące od południowej strony, grube na około 3 palce. W gałęzi należy zrobić otwór, umocować w nim rynienkę i podstawić 2-3 litrowe naczynie. Gdy bzowina wypłynie, otwór w drzewie należy zasmarować odpowiednią maścią i wbić weń kołek, by okaleczenie nie szkodziło roślinie. Sok można także wytwarzać z liści, po właściwej ekstrakcji z etanolem. Bzowinę przechowujemy w szczelnych, szklanych naczyniach w zimnym miejscu maksymalnie 4 dni. Jeśli pragniemy przechowywać dłużej, należy do soku dolać spirytusu. Właściwości lecznicze Sok z brzozy jest wskazany dla osób starszych, po przebytej chorobie, czy mało odpornych. Picie bzowiny działa leczniczo na nerki, poprawia ich zdolność filtracyjną i wydalniczą, czyli wykazuje działanie diuretyczne. Dzięki temu wypłukiwane są z moczu złogi, co zapobiega powstawaniu kamieni nerkowych. |
Mosqua5.01.2013Post ID: 72649 |
Dziki wampiryzm Wbrew obiegowej opinii, która panuje wśród hołoty, wampirów jest rodzai wiele. Czym innym jest mądry, urodziwy i szlachetny nosferat, co żyje spokojnie w mieście wśród ludzi, a czyn innym ghulopodobny stwór, który nie dba nawet o strój czy innych swego gatunku. Motłoch myśli, że to ma związek li tylko z tym, kim było się zza życia, podczas gdy prawda jest inna. Istniały przypadki błękitnokrwistych, co skakali po mrocznych lasach i nie wykazywali jakichkolwiek oznak szlachetności. Wampiryzmów jest wiele, ale znane są tylko objawy a nie przyczyny. Może w przyszłości będzie wiadomo jaki czynnik to powoduje. Jest też możliwość, że jakiś wyższy wampir napisze książkę lub udzieli wywiadu komuś i to wszystko objaśni. Jednak nie o tym mowa być miała... Osoba zarażona dzikim wampiryzmem jest możliwa do wyleczenie, jeżeli nie zajdzie pełna przemiana. Pierwszymi oznakami jest wieczny głód, zaniepokojenie, psychiczny światłowstręt, niechęć do symboli dobrych bóstw. Niekiedy jest też niemożność spożywania potraw o wyrazistym smaku (stąd legenda o magicznych własnościach czosnku). Następnymi zmianami jest upodlenie charakteru i zmiany fizyczne. Kolejny etap jest etapem końcowym. Jak chorego wyleczyć? Podstawowym warunkiem jest to, że przeistoczenie musi być pełne. Osobnik musi być już zdeformowany oraz owładnięty głodem krwi. Osobnik taki jest wówczas wysoko podatny na działanie Słońca, które go po prostu pali. I tutaj tkwi sekret - ogień. Jak doskonale wiemy ogień potrzebuje tlenu do tego, aby płonąć. Wampiry nie potrzebują go do oddychania. Ofiarę należy wystawić na działanie promieni słonecznych w warunkach beztlenowych, i polewać ową osobę wodą. Po kilku minutach osobnik powinien być zdrów. UWAGA - pilnować trzeba, aby przypadkiem zdrowej osoby nie udusić. Można moment przegapić, bowiem proces dzieje się w towarzystwie czarnego dymu. Wiele osób może się zastanawiać, jak odpowietrzyć komorę. Sposobów jest kilka. Najprostszy, ale i najdroższy, nakazałby użycie krasnoludzkiej lub gnomiej pompy próżniowej. Inny wymaga po prostu uprzednie spalenie całego tlenu wewnątrz komory. Paliwo tutaj jednak może się wypalić a resztki tlenu pozostać, co naraża ofiarę na śmierć. Można też komorę po prostu zalać i spuścić wodę, przy zamkniętych zaworach górnych i zaworach zwrotnych w miejscu spuszczania. Sposobów jest wiele więcej i tylko kieszeń to ogranicza. |