Gorące Dysputy

Nancy Farmer: Morze Trolli - tu niestety jak dla mnie porażka. Liczyłem na lekką opowieść w klimatach nordyckich a skończyło się nudną opowiastką. Może błędem było wstawienie głównych bohaterów - dzieci. W dodatku czyta się ją niczym dziennik. Mamy kilka stron a za chwilę przenosimy się kilka tygodniu do przodu.
Wiem już, że po drugi tom nie sięgnę.

Zrobiłem jednak wielki powrót do dzieciństwa i znów sięgnąłem po "Ziemiomorze". I tylko nadal utwierdzam się, że to jedna z najlepszych opowieści fantasy ;)

Ja również ponownie sięgnąłem po twórczość Ursuli Le Guin ponieważ dorwałem Inny Wiatr oraz Opowieści z Ziemiomorza, których nie miałem okazji jeszcze przeczytać. Poza fenomenalnym Ziemiomorzem polecam też cykl science-fiction Hain, zwłaszcza Wydziedziczonych oraz Słowo las znaczy świat.

Czytam też książki z cyklu Diuna i bardzo mnie wciągnęły. Faktycznie oryginalny cykl Franka Herberta jest dużo lepszy niż dopiski duetu Braian Herbert i Kevin Anderson, ale dodają one smaczku serii. Najlepiej jest przeczytać najpierw to co stworzył Frank, a potem dotytać dopiski, wtedy jest to nawet ciekawe.

A ja - po raz kolejny - sięgnąłem po Wiedźmina, Andrzeja Sapkowskiego.
Myślę, że książki omawiać nie trzeba, powiem tylko, że każdy szanujący się fan fantastyki (szczególnie polskiej) powinien zapoznać się z twórczością tegoż autora. Dzieła - nie tylko te, opowiadające o Geralcie z Rivii - stworzone przez Sapkowskiego wyróżniają się na tle innych i biją je na głowę pod wieloma względami; bohaterowie zachowują się jak prawdziwi, nieprzewidywalni ludzie, w książkach pełno jest niespodziewanych zwrotów akcji, a świat żyje własnym życiem - czas nie stoi w miejscu, jak w niektórych powieściach.

Hm...

Jacek Piekara - Necrosis: Przebudzenie

Zacząłem wczoraj rano, skończyłem tego samego dnia, jeszcze przed północą. Książka lekka, poczytna i stosunkowo krótka (~350 stron, plus garść rysunków autorstwa Dominika Brońka). Historia składa się z pięciu rozdziałów. W każdym z nich jesteśmy świadkami odradzania się potężnych nekromantów, którzy choć wytępieni w pogromie mającym miejsce wiele lat wcześniej utrzymali się duchowym nie-świecie. Za pomocą ludzi wracają by cieszyć się swymi magicznymi zdolnościami wśród żywych. Każdy epizod kończy się tak, że aż prosi się o kontynuację. Zresztą na końcu książki widnieje napis "Koniec tomu pierwszego". Jednak znając Pana Jacka to kolejnej części raczej nie powinniśmy się spodziewać teraz ani w najbliższej przyszłości.

A teraz jestem w trakcie:

Michael A. Cremo i Richard L. Thompson - Zakazana archeologia

Poetyckie debiuty z lat 2010-2012;
Houellebecq M., Le Sens du combat;

Wspomnianych w poprzednim poście powieści nie ukończyłem – pewnie z powodów wspomnianych w oddzielnym wątku.

Nietrudno się domyślić, co takiego czytam zamiast tego:
– M. Heller (i inni), Logos Wszechświata – zarys filozofii przyrody – to, co tygrysy lubią najbardziej, jak by to ujął Tygrysek ze Stumilowego Lasu. Systematyczny, konkretny wykład metafizyki, ontologii i filozofii przyrody zakorzenionych w fizyce. Właśnie czymś takim najchętniej bym się zajmował akademicko i zawodowo.
– fora Jaskini i Groty
– zaglądanie od czasu do czasu do słynnej Historii filozofii Tatarkiewicza

Tarnoob

- zaglądanie od czasu do czasu do słynnej "Historii filozofii" Tatarkiewicza

Akurat w ten weekend mam to słynne dzieło pod ręką. Jutro wezmę z Ciebie przykład. :)

Kolejną pozycję z sagi Star Wars - aktualnie tom drugi trylogii Heretyk Mocy. To w przerwach, bo głownie wydawnictwa dotyczące Kampanii Wrześniowej. Jako 50 procent składu redakcji i 100 procent składu przygotowuję kolejny numer mojego czasopisma :)

Jakże wiele zmieniło się od czasów, gdy nowością była saga o Jacenie i Jainie... BTW, jak brzmi tytuł tego czasopisma?

Obecnie zapoznają się z podręcznikami do postępowania cywilnego, prawa handlowego oraz prawa ubezpieczeń społecznych. W wolnych chwilach podczytuję Demetrio Aguilerę Maltę. Absolutna podstawa dla każdego, kto ukończył podstawówkę, że tak polecę mirabellizmem z popularnego ostatnimi czasy wątku w "Słowie pisanym". ;)

"EKM. Magazyn Wojskowych Znaków Tożsamości"

Ach Tatarkiewicz...:)
Widzę, że na szczęście nie jestem osamotnionym fanem filozofii :D
Swoją drogą jeden z moich wykładowców polecił mi "Wstęp do Filozofii" - autor: Azenbacher, tłumaczone przez ks. Tischnera.
Naprawdę dobra pozycja szczególnie dla tych, co chcą poznać te miłowanie mądrości od podszewki aż do naprawdę dokładnych badań i analiz.

Natomiast z uwagi na temat mojej pracy licencjackiej teraz czytam "Nadzieja Pokonanych" T. Goodkind
oraz "Atlas Zbuntowany" Ayn Rand

Fundin, jesli rozumiem temat tyczy się filozofii Rand w książkach Goodkinda? Nie jestem wielkim znawcą ale z tego co pamiętam wzoruje się na jej filozofii. Dodam, że mam na końcie większość książek z serii "Miecz prawdy".

Ja sam zaś niedawno zabrałem się za "trylogię czarnego maga" Trudi Canavan.

Fundin
Natomiast z uwagi na temat mojej pracy licencjackiej teraz czytam "Nadzieja Pokonanych" T. Goodkind
oraz "Atlas Zbuntowany" Ayn Rand

A jakiż to temat? Pytam z racji wymienienia przez Ciebie jednego z tomu Miecza prawdy T. Goodkinda. Czytasz tę serię po raz pierwszy?

Edit: Zanim napisałem ten post, ktoś mnie już uprzedził z podobną myślą :)

Iluandar

Dodam, że mam na końcie większość książek z serii "Miecz prawdy".

Warto wszystkie! Baj de łej, na początku sierpnia wyszło "Trzecie królestwo", kolejny tom z serii. W Polsce pewnie jeszcze poczekamy.

Słusznie trafiliście - temat dotyczy Randyzmu ( zarówno w książkach Ayn jak i Mieczu Prawdy ).
Czytałem je właściwie odkąd wyszedł "Kamień Łez" więc oczywiście przeczytałem je wiele razy. Co do najnowszego tomu to nie wiedziałem nawet że już wyszedł po angielsku zwłaszcza że Wróżebna Machina mnie zawiodła z kilku powodów :/
Jeżeli chodzi o filozofię Ayn Rand to można ją znaleźć także w Bioshocku - Rapture miało być utopią z regułami Randyzmu.

J. Conrad, "Tajny agent", tłum. A. Gliczanka
Y. Martel, "Życie Pi", tłum. M. Słysz
S. Rushdie, "Szatańskie wersety", tłum. J. Kozłowski.

Hmmm... trochę nieaktualne, ale pod koniec sierpnia skończyłem czytać wszystkie do tej pory wydane części "Pieśni lodu i ognia". Z jednej strony mi ulżyło, bo już nie muszę się obawiać atakujących mnie ze wszystkich stron spoilerów. Z drugiej jednak, spędziłem przy tej książce całe lato i ciężko mi znaleźć coś nowego.

Ratowałem się Dodatkami do Władcy pierścieni. Ale starczyło tego raptem na 2 popołudnia. Niemniej nie żałuję, bo dobrze było sobie przypomnieć jak to było z tym Arnorem.

Wczoraj za to znalazłem na półce nie tkniętą jeszcze przeze mnie "Ucieczkę Eisensteina" - 4ta część z cyklu Herezji Horusa(Warhammer 40000). Niezbyt ambitne, ale pierwsza bardzo mnie wciągnęła i tak już z tym lecę.

btw. Apropo nicków w Tańcu ze smokami był wspomniany kolejny Dagon do mojej kolekcji :)

Logos Wszechświata Hellera zakończony. Warto. Polecam każdemu, kto jest na tyle rozgarnięty, żeby wiedzieć, że nauki takie jak fizyka to dopiero początek drogi do wielkiej filozofii. Zaciekawił mnie też tam wątek „Romantyczna filozofia przyrody” – pierwszy raz spotykam taką nazwę i wygląda na to, że już w XVIII-XIX w. nawet wybitni i poważni intelektualiści (Schelling, Fichte, Hegel, itd.) bawili się w coś podobnego do współczesnego New Age, Tao fizyki, eioba.pl i innych perwersji, które bazują na nadinterpretowaniu terminów naukowych w złych znaczeniach.

Pierwszy raz od lat zabieram się za czytanie czegoś, co jest prawie literaturą piękną – choć jest to forma podzielona na małe, wygodne, samodzielne części, tak jak pisałem o tym w odpowiednim wątku, tak że dałoby się z tego zrobić playlistę na YouTube.

John Henry kard. Newman, duszpasterz Oxfordu, Kazania uniwersyteckie.

Poza podręcznikiem do geografii rozszerzonej, który musiałem przeczytać w trakcie wakacji (nie polecam, akcja się wolno rozkręca i bohaterowie są słabo wykreowani) to dopiero we wrześniu udało mi się wreszcie skończyć:

Michael A. Cremo i Richard L. Thompson - Zakazana archeologia: Ukryta historia ludzkości

Bardzo ciekawa pozycja. Autorzy prezentują szereg znalezisk paleoantropologicznych, zarówno tych, które w zamyśle teorię ewolucji mają potwierdzać, jak i te, które zdecydowanie jej przeczą. Książka przekonywująca, wszystko opatrzone wyczerpującym komentarzem, grafikami, datami i cytatami. Na końcu znajdziemy także obszerną bibliografię oraz słownik pojęć, który może ułatwić lekturę laikowi w tej tematyce.

Mistrz i Małgorzata - Michaił Bułhakow
Wprawdzie nie przeczytałem jej jeszcze do końca, gdyż mój czas wolny jest ograniczony - jednak książka zapowiada się świetnie. Szczególnie intryguje mnie postać kota, Kota Behemota. Przebrnąwszy przez kilka pierwszych rozdziałów, wciąż nie wiem o czym jest książka. To... ciekawe.

Terry Pratchett.
Nadrabiam zaległości i narzuciłem sobie zadanie przeczytania wszystkich niepoznanych jeszcze przeze mnie książek - jak się okazuje jest tego zaskakująco dużo, myślałem, że przerobiłem ich więcej, a tu taka miła niespodzianka. Obecnie kończę "Kolor Magii", którego nigdy nie mogłem dostać w bibliotece, a w kolejce już czeka prawie cały cykl o Śmierci (w końcu!).