Gorące Dysputy

Ostatnio uzupełniłem moje instrumentarium o gitarę elektroakustyczną Ashland. Kupiłem tylko po to, by mieć na czym ciupać przy ogniskach, ale potem palcowanie akordzików wciągnęło mnie bardziej niż elektryk. :)

Od prawie dwóch lat gram (jeśli można użyć w moim przypadku) na keyboardzie. Zarówno z auto akompaniamentem jak i z tym ręcznym (jak na klasycznych klawiszowcach). Kiedyś ćwiczyłem więcej, teraz najwyżej parę razy na tydzień włączam instrument ;)

Ale myślę, że to jeszcze nie koniec, że jeszcze znowu zacznę dużo grać :D Póki co, macie spokój ;)

A na nerwach to umiem grać jak mało kto :D

Ogólnie instrumenty klawiszowe ( ok jeszcze nie zająłem klawesynu, lecz fortepian, pianino i pianola doświadczyły moich poczynań muzycznych ).
Co do gry na keyboardzie to jakoś nie jestem doń przekonany. Owszem przewaga tego drugiego jest możliwość łączenia z blaszakiem, lecz nie ma to jak uderzenie w klawisz aby wydobyć wymaganą głośność dźwięku.
W pokoju mam pianino więc oczywiście w razie możliwości grywam. Lubię także komponować muzykę głównie za pomocą amatorskiego magic music maker. :D

Ja gram na:_harmonijce,_bębnach i na trójkącie.

Ja gram na perkusji. Nie dawno doszedł mi ksylofon. Idzie mi świetnie choć mało ćwiczę.