Gorące DysputyŚwiątynia Mahadevy - muzyka - "Teledyski - te ambitne lub ciekawsze" |
---|
Włodarz Hellburn16.12.2014Post ID: 78638 |
Muzyka muzyką, ale od czasu do czasu zdarzy się, że powracamy do danego utworu nie ze względu na brzmienie lub wokal, ale właśnie na dołączony doń klip filmowy. Teraz, gdy normą na stacjach muzycznych są seriale typu "Pimp my ride" albo "Umów się z moją mamą", a na teledyskach widać panie obracające tyłkami i piękne samochody, odnoszę wrażenie, że zjawisko ambitnego/ciekawego klipu jest już prawie niespotykane. Rozumiem, kultura masowa, obecne trendy itd... ale to stało się po prostu smutne. Poniżej zaprezentuję kilka utworów muzycznych/teledysków wraz z moim komentarzem/interpretacją. Starałem się wyszukać najciekawsze lub najbardziej ambitne pozycje, które w danym momencie wpadły mi do głowy. Paul van Dyk - Crush Bohaterem teledysku jest dziewczyna, która nocą wychodzi na miasto. Już po kilku sekundach, głównie za pomocą wstawek rodem z filmu "Fight Club", daje się zauważyć postać pewnego faceta - być może zjawa? duch?... wspomnienie? - który zdaje się ją śledzić. Widz zaczyna się zastanawiać kim dla niej jest ów mężczyzna. Nachalny nieznajomy? Toksyczny były? A może oprawca z przeszłości? Dziewczyna zaczyna czuć się coraz bardziej nieswojo, stopniowo popada w panikę i zaczyna uciekać. W końcu wpada do swojego mieszkania, w amoku niszczy wyposażenie, aż w końcu siada przed lustrem.... i - no właśnie - okazuje się. Tekst genialnie puentuje: "You can't escape me. I won't just disappear." Duke Dumont - I Got U Bruno Mars - The Lazy Song The Prodigy - Smack My Bitch Up Właściwie klasyka teledysków z kategorii "bombshell". Bohater podobnie jak w pierwszym przypadku wybiera się na miasto, jednakże ma nieco inne zamiary - szaleństwo alkoholowe, clubbing i pikantne zabawy to jego żywioł. Widz już od pierwszych sekund ulega autosugestii, mimo że film absolutnie NIGDZIE nie próbuje oszukać widza. Pod koniec klipu następuje zderzenie z rzeczywistością i dociera do nas, jak bardzo się myliliśmy w swoich przypuszczeniach. Pearl Jam - Evolution Chętnie poznam wasze przykłady teledysków, które doskonale komponują się z utworami; klipów które w swojej genialności przewyższają muzykę. Chwała |
Silveres18.12.2014Post ID: 78672 |
To ja pozwolę sobie zaprezentować tu klasykę, którą zna pewnie każdy. Jednak nie każdy zauważa, że ta cudowna muzyka jest łączona z równie cudownymi teledyskami. Głębia, przesłanie, stara szkoła, czyli... Queen. "The Show Must Go On" "We Will Rock You" "Bohemian Rhapsody |
Silveres9.07.2016Post ID: 82174 |
Jeden z bardziej niepokojących obrazów, jakie dane mi było oglądać. Co z tego, że w formie rysunkowej. Analizując go musimy zwracać uwagę na trzy plany jednocześnie - muzykę, lewy i prawy ekran teledysku. Ekrany te czasem pokazują jedną historię, a czasem dwie różne. Świat przedstawiony to nasza planeta z przyszłości. Jej makabryczna wersja - z wszechobecną kontrolą zwykłego obywatela, brakiem jakiegokolwiek współczucia. Nie będę streszczać, bo i po co, skoro każdy może obejrzeć i posłuchać. Osobiście zrobiłem to kilka razy, co też polecam. Najlepszym podsumowaniem jest chyba wers z refrenu: |
Agon13.04.2017Post ID: 83030 |
Teledysk ukazujący zwykły dzień za pomocą schematów i wykresów - ciekawie to wygląda :D |
Laxx20.04.2017Post ID: 83036 |
https://www.youtube.com/watch?v=bDygS0a6Tgo A mnie od dłuższego czasu zafascynowała twórczość Pana Nika Kershawa. Uwielbiam jego piosenki i teledyski, teksty; są po prostu magiczne. Obecnie mam fazę na Wide Boy, aczkolwiek tutaj chciałabym Wam odświeżyć znany wszystkim (mam nadzieję) The Riddle. |