Gorące Dysputy

Słowo pisane - literatura - "Co aktualnie czytacie?"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Słowo pisane - literatura > Co aktualnie czytacie?
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Vandergahast

Żywiołak Piwa Vandergahast

15.11.2009
Post ID: 50350

Boris Akunin - Azazel

Logos

Logos

15.11.2009
Post ID: 50354

Terry Pratchett - Nation

Nebirios

Nebirios

15.11.2009
Post ID: 50358

J.R.R Tolkien - Dzieci Hurina.

Leonidasuss

Leonidasuss

15.11.2009
Post ID: 50365

"Równoumagicznienie" - Terry Pratchett.

Infero

Infero

15.11.2009
Post ID: 50381

Stephen King "Colorado Kid"- cienkie, wciągnę nosem :p

Moandor

Strażnik słów Moandor

16.11.2009
Post ID: 50398

Wreszcie, po latach przeczytałem Dywizjon 303 Arkadego Fiedlera.

Mosqit

Mosqit

16.11.2009
Post ID: 50411

I tak dosięgłem końca "Porwania profesora Gąbki" Pagaczewskiego i zabieram się w momencie za część kolejną mianowicie "Misja profesora Gąbki". Specjalnie do tego celu zapisałem się do biblioteki dla dzieci hahahaa. Pani dziwnie na mnie patrzyła hahaha.

Nebirios

Nebirios

16.11.2009
Post ID: 50416

Silmarillion- J.R.R Tolkien.

[color=#FCE94F]Czyżbyś miał na myśli Silmarillion? Van[/color]

Ups. Zawsze mi się z tym myli

Bubeusz

Bubeusz

16.11.2009
Post ID: 50426

Pewnego romantycznego, niedzielnego poranka, kiedy Ymir i skacowany Hellburn jeszcze słodko spali :P, przechadzałem się pięknymi, skąpanymi w porannej mgle uliczkami krakowskiego Kazimierza. Zasłuchawszy się w urzekającej, izraelskiej muzyce dobiegającej z głośników przed jakąś księgarenką, coś mnie tchnęło, by zaopatrzyć się w pamiątkę - lecz zamiast do owej księgarni, udałem się na bardziej, że tak powiem, ludowy punkt wymian handlowych, czyli przyuliczne targowicho: ot stały baby na chodniku, wywalając na wierzch wszystko, co miały (bez głupich aluzji proszę xP). Między starymi dewocjonaliami, stanikami rozmiar D i parchatymi skarpetami stał sobie kartonik z książkami, które niejedną wojnę pewnie oglądały. Zainteresowałem się tymże znaleziskiem i zacząłem przeglądać woluminy, kiedy to nagle znikąd pojawił się bardzo wygadany staruszek, który wdał się ze mną w interesujący dialog, czy też raczej monolog, z którego dowiedziałem się, że zna te wszystkie książki, z czego poleca mi tą i tamtą, a przy tej uśmieję się do łez i jak mogę w ogóle nie kojarzyć tytułu. Narobiwszy mi mętlik w głowie zniknął równie szybko, jak się pojawił i do dziś zastanawiam się, czy to był mąż sprzedającej babuleńki działający z nią w zmowie, czy może faktycznie zupełnie obcy człowiek, niemniej jednak uległem tej wątpliwej manipulacji i zakupiłem Johna Steinbecka - Tortilla Flat.

Autor poniekąd bardzo znany, lecz było to moje pierwsze spotkanie z jego twórczością.
Jak na razie - bynajmniej NIE uśmiałem się do łez. Ale nie żałuję zakupu, bowiem książka daje wartościowy pogląd na mentalność amerykańską w okresie, kiedy konie zdaje się były jeszcze bardziej popularne od samochodów... Sam styl pisarza jest bardzo ciekawy, autor perfekcyjnie wczuwa się w tamtych ludzi, przedstawiając akcję nie z obiektywnego, ale z ich punkt widzenia, co nadaje książce osobliwy, pozwalający bardziej się związać z bohaterami, charakter.

Nie doczytałem do końca, więc nie oczekuje spoilerów - ale chciałbym wiedzieć, co Wy (którzy czytali) sądzicie o tym, ekhem, mózgodziele (i innej twórczości Steinbecka).

PS. Jeśli będzie odzew, można przenieść posta do jakiegoś innego tematu. Póki co niech sobie siedzi tutaj i nie robi rozgardiaszu :)

Mosqit

Mosqit

16.11.2009
Post ID: 50430

Hej Bubek - niezła historia z tym dziadkiem haha... Co do autora to nie pomoge.

Samuel

Samuel

16.11.2009
Post ID: 50444

Bubeusz

lecz zamiast do owej księgarni, udałem się na bardziej, że tak powiem, ludowy punkt wymian handlowych, czyli przyuliczne targowicho: ot stały baby na chodniku, wywalając na wierzch wszystko, co miały (bez głupich aluzji proszę xP). Między starymi dewocjonaliami, stanikami rozmiar D i parchatymi skarpetami stał sobie kartonik z książkami, które niejedną wojnę pewnie oglądały.

Gdy studiowałem dziennikarstwo zaocznie miałem rzut beretem na Plac Nowy zwanym żydowskim. Nie ma nic lepszego od niedzielnego wypadu po książkę za grosze i do Alchemii na kawę.

Fakt, faktem to tam zakupiłem kilka pozycji Agaty Christie. ;)

Kordan

Kordan

17.11.2009
Post ID: 50452

Na urodziny dostałem:
1. Rise: Demony przeszłości - Kryminał o majątkach nazistów ukrytych w górach Sowich.
2. Mroczne strony historii: Królowie i królowe Europy - Duża, bogato ilustrowana książka z opisami burzliwego, paskudnego i krwawego życia koronowanych głów i nie tylko. Mamy tu standardowo rozprawę okrucieństwie o Elżbiecie Batory, Drakuli, Gillesa De Laval, o walce z Templariuszami króla Filipa IV Pięknego i wiele innych ciekawych rzeczy.

Książka to jednak dobry prezent ;)

Poza tym tona lektur szkolnych do przeczytania.

Leonidasuss

Leonidasuss

27.11.2009
Post ID: 50692

"Pielgrzym" - Paulo Coelho.

Moandor

Strażnik słów Moandor

28.11.2009
Post ID: 50713

Do wczoraj czytałem Firmę Johna Grishama. Dziś zaczynam Pana Lodowego Ogrodu tom 3

Ghulk

Ghulk

28.11.2009
Post ID: 50718

//Akwarium i Lodołamacz//. W. Suworow.

Serce Tygrysicy

Serce Tygrysicy

4.12.2009
Post ID: 50827

Ja właśnie skończyłam czytać "Apetyt na kwaśne winogrona" Ireny Matuszkiewicz. ;)

Fergard

Fergard

4.12.2009
Post ID: 50828

"Nocny Sokół" Davida Gemmella.

Ghulk

Ghulk

5.12.2009
Post ID: 50831

//Czas Mgieł, Pamięć Umarłych M. L. Kossakowskiej (kto robił jej zdjęcie na okładce Czasu Mgieł? :O). Specnaz W. Suworow. Ciemność płonie// J. Ćwiek.

Vandergahast

Żywiołak Piwa Vandergahast

7.12.2009
Post ID: 50896

Krzysztof Daukszewicz "Pamiętnik IV Rzepy"

Tullusion

Opiekun Osady Tullusion

7.12.2009
Post ID: 50899

O, ja to samo co Van plus "Humor Świata Dysku" i tony lektur do licencjata.