Mistyczne ObrazyDollmaker |
Twoje opowieści będą tylko słodkimi bajkami wypalonymi w ogniu.
Spalone pierniki, hahaha.
*
Dobra, koniec mojego gadania (tak, nudziło mi się).
Próbowałam ten rysunek jako tako ściemnić w skanerze, by było widać więcej szczegółów w tle, ale się nie udało - efekt jest jaki jest, sami widzicie. Skaner jest do niczego, na co już niejednokrotnie narzekałam - niestety, nie chce się podać do dymisji, a ja nie mam żadnego następcy na jego miejsce. Jakieś sugestie pod tym względem (i nie tylko tym)?
Nawiasem mówiąc, cóż za ironia losu - Dollmaker i inne karykatury z Krainy Szaleństwa narysować łatwiej, niż ich normalne odpowiedniki. Nie zliczę prób z ołówkiem, gdy nachodziła mnie wena na narysowanie mojego ulubieńca... I nic. Płocho. Bo okulary były za duże, oczy nie te, wąsy żyły własnym życiem...
I wybaczcie tło - skupiałam się głównie na postaci, szczegółach jej dotyczących. Ale jak to mówią, trening czyni mistrza... I takie tam.
Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 | |
---|---|
Architectus2013-01-08 23:15 |
....................................................................................=============............................................................................
....................................................................................|.ODZNACZENIE.|............................................................................
....................................................................................|........ZA.........|............................................................................
....................................................................................|...TWÓRCZĄ....|............................................................................
....................................................................................|....ODWAGĘ.....|............................................................................
....................................................................................=============............................................................................
Zerkam w górę, czytam tytuł: dollmaker - widzę: kisekae ningyou, czyli ubieranki! Podszedłem bliżej do tego obrazu i odczułem cios deską między oczy. Brak oczu u głównego bohatera jest szokujący. Co za gwałtownik go ich pozbawił!? - pytanie, jakie nasunęło mi się, po tym jak głowa zatrzymała się w bezruchu, po uderzeniu. Ich brak, kojarzy mi się z brakiem duszy, jednak to byłoby zbyt proste. Uczesane włosy zdradzają mi, że to nie było działanie wbrew woli. Jakże łatwo jest pozbyć się swoich oczu, nie mając już sił patrzeć na gnijący świat, w jakim ma się okazję przebywać przez marne - w porywach - dziewięćdziesiąt lat.
Ignis, modela do zawarcia na papierze wybrałaś nieziemskiego! Jakież to niezwykłe, że świat gry może rozwijać się poza samą rozgrywką. Przyznaję, nie miałem do czynienia z dziełami Americana Jamesa McGee, poza dwójką Dooma (gdzie projekty poziomów bardzo mi się podobały, co tylko skłania mnie do sięgnięcia po późniejsze jego prace). Nie uważam, żeby odcienie rysunku były zbyt blade - według mnie są wystarczająco skontrastowane z bielą (która, nawiasem mówiąc, w połączeniu z jednym kolorem grafitu wzmacnia doznania przy odbiorze Twojej pracy). I ten klucz... Zupełnie jakby był wykonany do makabrycznego otwierania serc.
Tło jest równie dopracowane, co postać karykatury Angusa Bumby'ego, i nie kłóć się, bo to prawda! Napracowałaś się nad szczegółami, nie widzę ponadplanowych kresek. Dobrany cytat - jak mniemam, z gry, tak? - ze spalonym ciastem mrozi mi krew w żyłach, kiedy patrzę na te wiszące laleczki, niczym ludziki z piernika. Ogromna szafka na nici zwiększa poczucie grozy, ponieważ pan Dollmaker bez problemu znajdzie szpule dla wielu innych osób. Za pomniejszenie kukiełek, dla wyrażenia potęgi narysowanej postaci, należą Ci się brawa. Niestety nie potrafię rozróżnić, czym jest most, płot i wieża za nią. Gdyby wieża stała samotnie, uznałbym ją za piec z kominem, do spalania bezużytecznych laleczek. Oplecione nićmi drewniane mechanizmy do poruszania marionetkami także podwajają przekaz, mający przerażać. Z sugestii, które mogę Ci wręczyć, to przy kolejnym podejściu do tego bohatera, zawrzyj jego - chociażby szyjące - ręce, zamiast pozostawiać pustą przestrzeń w lewym dolnym rogu.
Zdecydowałaś się na opublikowanie wyjątkowego, przemyślanego pomysłu, z własną interpretacją, dlatego pozostawiam dla Ciebie odznaczenie - nie przerywaj, twórz, ponieważ czekam na wyróżnienie jednej z Twoich prac! |
Mosqua2013-01-12 22:02 |
Tam po lewej to są mali wisielce czy marionetki?
Dwie kolumny po trzynaście szuflad - podwójne nieszczęście. Jednak dalszej numerologii wyprowadzić się nie da - inne powtórzenia nie mają ze sobą zbytnich związków (chyba, że uznany klasyczną parzystość, ale i tutaj też wypada). Większego symbolizmu wyczuć nie mogę i nawet katedralne zdobienia na prawej stronie nie pomagają.
Stosunek klatki piersiowej do talii jest za wielki. Ręce za chude. Uszy za nisko osadzone. Lewa strona obrazka niewykorzystana.
Pomimo tego wszystkiego - obrazek ciekawy i przyjemny. |
Ignis2013-01-16 11:02 |
Archi: Większość rzeczy wyjaśniłam ci już na Ognisku. Jeszcze raz dziękuję za ocenę ;)
Moskwa:
Dodam, że nie liczyłam nawet, po ile szuflad wyszło, to nie miało być moim celem. Ot, narysowało się tyle ile wyszło. A że trzynaście... Diabeł się mną interesuje! ]:->
Stosunek klatki piersiowej do talii jest za wielki. -> Tyle, że Dollmaker właśnie tak wyglądał. Proszę, Moskwo, zwróć uwagę na to, jak bardzo jest przerysowany:
Jego rąk nie byłam w stanie narysować. Były jeszcze zbyt trudne. Ale tę wskazówkę już wykorzystałam. :D |
Infero2013-02-24 10:59 |
Nie znam tej historii, ani postaci więc nie będę wypowiadać się na temat symboliki.
Czekam na kolejne prace. :) |
Tullusion2013-03-21 21:18 |
Najbardziej w Twojej kresce podoba mi się detaliczność, z jaką oddajesz materię drobną i rozedrganą - włosy oraz wieżę na trzecim planie. Pozostałe elementy tła zdają się cierpieć na przypadłości związane z nierówną perspektywą.
Infero: To debiut Ignis, ale bynajmniej nie pierwsze dzieło osoby chowającej się za tym pseudonimem w Galerii. Porównując "Dollmakera" z wcześniejszymi dokonaniami widać znaczny progres. Tak trzymaj. |
Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 |