Mistyczne ObrazyStrażniczka |
To kiedyś była praca na rysunek… W czerwcu nie miałam siły ani czasu na dopracowanie jej, więc profesor otrzymał wersję niedokończoną (nie zauważył…). Strasznie mnie ten obrazek męczył, bo nie lubię porzucać prac, którym poświęciłam więcej niż parę godzin, więc ostatnio siadłam do niego znowu i jakoś udało się skończyć. Albo przynajmniej doprowadzić do momentu, w którym już naprawdę nie chciałam tego więcej dotykać. :)
Mam nadzieję, że na innych monitorach coś tu jednak widać…
Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2 | |
---|---|
Ghulk2009-09-22 18:01 |
<[Moandor:Postać na rysunku, mimo, że kusząco przedstawiona, nie jest w moim typie.]>
Kolorystyka mroczna, przywodzi na myśl nocny deszcz. Spojrzenie postaci jest skierowane w przestrzeń po za rysunkiem, więc odbiorca zastanawia się, na co postać patrzy.
|
Infero2009-09-23 21:22 |
W pracy widać naprawdę wielki kunszt i choć zdecydowanie wolę Twoją poprzednia pracę (most) ta (jak dla mnie) mało jej ustępuje, a może to tylko nie moje klimaty. ;)
|
Azulita2009-09-24 23:44 |
Lubię zielony :)
|
Dinah2009-10-02 15:39 |
Zieloność w mrocznej postaci :)
Doskonała praca, dopracowana w każdym szczególe. Jak zawsze zachwycasz mnie swoimi obrazami.
W domu na lepszym monitorze zaskoczyła mnie ponownie- jaśniejsza i z większą ilością szczegółów wyglądała jeszcze lepiej.
|
Lockheart2009-10-09 15:54 |
Praca oczywiście niesamowita (zazdroszczę umiejętności...) i piękna, ale jeżeli mógłbym, to z chęcią dodam pewne spojrzenie natury psychologicznej na dzieło... Oczywiście jest to moje i jedynie moje zdanie...
|
Bubeusz2010-05-08 11:24 |
Zazwyczaj ludzie koncentrują się na zaakcentowaniu twarzy, podczas gdy Ty tutaj najważniejszym punktem w całej kompozycji uczyniłaś... brzuch :) Bardzo ciekawy zabieg, za niekonwencjonalne myślenie wielki plus.
Podoba mi się jeszcze konsekwencja w kolorach, idealnie oddająca klimat i wszystko to, na czym Ci zależało, by było to widać.
Trochę gorzej jest ze światłem, bo właściwie to nie wiemy, jakim cudem bohaterka jest taka jasna. Jeśli oświetla ją blask latarni, której nie widać, to myślę, że drzewo przy którym stoi postać, też powinno być jaśniejsze (cieplejszym światłem ognia), a na nim powinien ukazać się cień kobiety. Jeśli zaś ona wyszła gdzieś, gdzie światło księżyca się najbardziej przebija, to powinna być oświetlona zdecydowanie zimniejszym światłem.
No i ten mostek wchodzący w ścianę :D Ale poza tym praca naprawdę robi niesamowite wrażenie. Jest bardzo dobra, a brak problemów w anatomii i proporcjach sylwetki sprawia, że możesz bez bólu przelewać swoje wizje i pomysły w obrazy. Gratuluję i wyróżniam :) |
Kajbel2015-07-01 10:00 |
W momencie zjarzenia, iż nie jest to demonetka - to jeśli jest Lasu Elfką, póścił bym się z Nią w przygodę. A jeśli wykazała by skłonności amazonalne to zawsze jeszcze pozostało pokazać przyrodzenie i zaproponować kopulowanie...Nim by Mnie upiekła. PONĘTNE to stwożenie :) |
Silveres2015-08-23 17:42 |
Wielkie dlonie i trójpalczaste stopy bardzo pasują mi do tej postaci. Wyróżniam. |
Architectus2016-07-20 02:15 |
Podzielam zdanie Jaskiniowców co do pozytywnych elementów Twojego dzieła. Aby wypowiedzieć się o innych mocnych jego stronach, zastanowiłem się nad znaczeniem połączenia tytułu z jego widokiem. Wtedy zrozumiałem, że w Twej pracy doceniam precyzję z jaką zawarłaś pełnioną straż namalowanej pani.
Z radością interpretuję, że bohaterka strzeże mieszkańców żyjących pośród gęstych pól bagiennych. Mogą to być istoty nie budujące chatek, lecz również przedstawiciele tej samej rasy, którą reprezentuje bohaterka. Obie wersje może potwierdzać widoczny na dalszym planie drewniany chodniczek, wskazujący na punkt stabilnego podłoża dla strażniczki lub fragment innej chatki należącej do większego zbioru budynków.
Na mój podziw składa się także to, jak ładnie zarysowałaś na obrazie mięśnie i ścięgna strażniczki, wybitnie uwydatniając jej zdolności. Kiedy spoglądam na ich smukłą linię, widzę przebiegane znaczne odległości na trzęsawiskach, przepływane kilometry na mokradłach (czego aspektem są związane loki na przedzie, by nie zasłaniały pola widzenia w trakcie tej czynności) i mnóstwa ćwiczonych techniki walki wręcz wraz z zastosowaniem atutów krajobrazu, takimi jak łatwo zaczepne gałęzie.
Noszone przez postać zdobienia na przedramionach umacniają efekt mienia do czynienia ze skutecznie wyszkoloną strażniczką, która efektywnie spełnia się w swej roli. Na jej prawym przedramieniu jest rękaw opleciony pnączem, w przeciwieństwie do lewego, pozbawionego materiałowej osłony. Może to oznaczać, że stosuje ona różnego rodzaju zaklęcia, ale także posiadanie latającego kompana, który przywołany siada na jej przedramieniu. Bohaterka istotnie może sprawnie posługiwać się magią, ponieważ nie posiada przy sobie żadnego oręża, na noszenie którego u niestosującej czarów wojowniczki wskazuje poziom ingerowania w rośliny podczas stawiania zabudowań.
Kolejnym elementem, który mnie w Twoim dziele zachwyca, jest sposób szczegółowości gestów namalowanej kobiety. Wniosek pogłębia widoczny dotyk drzewa dłonią, co w moim mniemaniu subtelnie wskazuje na wyczulone zmysły bohaterki, która bada rozchodzące się prawnie nieodbieralne dla nietrenowanego umysłu drgania, powodowane stawianiem kroków na konarach przez istoty jakie przemieszczają się po wilgotnych ostępach. Strażniczka może nawet odbierać miniaturowe fale dotykające kory pni i korzeni drzew wywołane przez chluśnięcia wywoływane w marszu nieznanych osobników. Pełne zadumy spojrzenie według mnie wyraża obliczanie czasu w jakim podróżnicy mogą się przemieszczać przy zachowaniu stałego tempa.
Wyróżniam! |
Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2 |