Mistyczne Obrazy

Ten już ma właściciela nowego akurat, więc może nie tym razem ;)

Piękno tutaj tkwi w prostocie, w grubych pociągnięciach pędzla, pięknie dobranej i typowo malarsko zmieniającej się kolorystyce. Gdybym nie znał linku ani autorki, mógłbym stwierdzić, że to jedno z płócien wystawianych gdzieś na aukcję przez nadgorliwego marszanda... Dobra robota małżo. :]

A mi się przypomniało, względem tej studzienki, że jak byłam mała to wlazłam do babcinej szafki i tam koło od takowej studzienki było... (Chociaż bóg jeden wie, do czego mogłoby być jeszcze potrzebne). Mniejsza z tym; Pięknie namalowane, kolory mi się bardzo podobają.
Aż kusi żeby chociaż zdjęcie tejże pracy wydrukować i na ścianie powiesić.

Niby taki zwykły, popularny widoczek, lecz potrafiłaś namalować to tak, że bardzo chce się na to patrzeć. Światło, kolory- wszystko to jest doskonałe.

Masz tą iskrę, talentem zwaną. Wiem, że przed Tobą wspaniała przyszłość.
Już się nie mogę doczekać tych animacji :)

Pochwalam oświetlenie. Jasne słońce to jeden z najprzyjemniejszych widoków dla ludzkiego oka - zwłaszcza, jak się odbija na czymś malowniczym, jak tutaj.

Widać też dbałość o szczegóły - jak cienie albo ta trawka, którą najtrudniej wykosić przy krawędziach. ;-)

Rozmycie domku w oddali rzeczywiście poprawia perspektywę. Przecież to normalne i bardzo ładne np. w artystycznych zdjęciach, że drugi plan jest rozmyty i nie na nim jest zogniskowany aparat. W dodatku rozmycie trawy i tamtego wielkiego krzaczora (w gospodarstwie babci rośnie podobny) sprawia wrażenie lekkiego wiatru. Miodzio.

Studnie to ciekawy temat - ile to się trzeba nakopać, żeby były, a potem napompować. Jestem monotematyczny, ale tamto koło przy studni znowu kojarzy mi się z triskelionem. :-P

Gratuluję talentu. Nie podobają mi się takie nudne tematy, ale szanuję umiejętności w poslugiwaniu się pędzlem.