Misterne RękopisyDama w Czerni |
Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 | |
---|---|
Hexe2004-02-16 15:38 |
Witam,
wybrałeś sobie ciekawy temat. Jednak, muszę szczerze przyznać, sam wiersz mię nie porwał. Czegoś mi w nim brakuje. Nie potrafię się w nim ondaleźć..:(
Pozdrawiam,
Starless (2004-02-16): |
Aiwelosse2004-02-17 16:54 |
Poezję białą pisać jest trudno. Bo o ile w tej rymowanej zawsze poratować się można odpowiednimi rymami, o tyle w tej nierymowanej ratować się nie da. I jeśli czego jest wierszowi brak, to wida to na pierwszy rzut oka.
|
Infero2004-02-18 14:46 |
cyt ...czarnym, starym, pięknym materiałem..
|
Faramir2004-02-29 14:49 |
Za osobisty to chyba utwór, by go inny mogli rozumieć i docenić tak, jak zapewne Ty go doceniasz, Starlessie. A dla mnie - zwyczajnego szaraka nie mającego pojęcia o czym utwór opowiada - wiersz nie zachwyca. Nic specjalnego, na trzy, a i to nie najmocniejsze. |
Sir Wookash2004-04-12 23:05 |
Jestem pewien, że ten akurat wiersz, dużo lepiej wyglądałby z rymami. Ale nic to, jest bez... Ciężko jest opisać kobietę, jeśli jest się w niej zauroczonym (tak było? czy po prostu wpadłeś na ten pomysł "znienacka"?). W każdym razie porównania są na początku dość ograne (np. "czarna jak noc" itd.), choć potem zmienia się to zdecydowanie na lepsze ("cicha i smutna jak elficka lutnia" naprawdę mi się spodobało) Poza tym udało Ci się osiągnąć w tym wierszu Klimat, a to łatwe nie jest (kojarzy mi się on trochę z pierwszym rozdziałem "Abary" farmerusowej siostry...)
Ogólnie jest nieźle i dość mocno naciąganą czwórkę stawiam. |
Tullusion2008-07-16 15:44 |
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to patetyczne, napompowane i niezbyt szczęśliwe porównania, czasem w ilości hurtowej, co prowadzi do absurdów, gdy obok siebie zestawiasz dwa epitety z zupełnie innych bajek. Istota "zwinna niczym Straszna Szeloba" może wzbudzać uśmiech politowania, ale nie strach czy wzruszenie... A to chyba miało być celem.
Częstym błędem jest też naginanie świata do własnych potrzeb (przykład sztandarowy - wmuszanie czytelnikowi opinii, jakoby koty były czarne jak otchłań czy noc - co może prowadzić do wniosków, że to ich jedyny kolor, co jest wszak nieprawdą...). Co więcej - paznokcie koloru czarnego kota?... Brzmi absurdalnie i grafomańsko zarazem.
Przyczepiłbym się także do morału, do puenty... a raczej do jej braku. Liryk tak jakby kończył się w środku, bez zamknięcia myśli przewodniej (notabene, także słabo zarysowanej). I w ten sposób powstał utwór ciężkostrawny... |
Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 |