Misterne RękopisyHistoria o wędrowcu |
Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 | |
---|---|
Ururam Tururam2003-10-13 12:24 |
Do pewnego momentu wyglądało świetnie, jak wersja (ciekawa!) legendy o Żydzie Wiecznym Tułaczu. Byłem prawie pewien, że postawię pięć. Atu zakończenie zrujnowało wszystko. Taka świetna historia, a tak banalnie się skończyła!
Cóż. Cztery i to słabe. Ilness (2003-10-13): |
Sir Wookash2003-10-13 13:17 |
Ode mnie niestety trzy. Po prostu nie widzę celu, w jakim to opowiadanie zostało napisane. Jest za krótkie, żeby je czytać dla samej przyjemności płynącej z czytania, a pointa może i miała zaskakiwać, jednak ja byłem pewien zakończenia jak tylko przeczytałem fragment o tym jak kupiec mówi Doranowi o wiosce wymordowanej przez magów. Gdyby zakończenie było inne, wtedy by mnie to dopiero zaskoczyło. A tak jest jak jest... Ilness (2003-10-13): |
Samuel2003-10-13 21:31 |
Witam serdecznie towarzysza!
|
Ururam Tururam2003-10-14 14:07 |
Ba Ilnessie, nie jestem autorem, czekałem na zakończenie i mnie zawiodło...
|
Faramir2003-10-14 18:13 |
Hmmm... ciekawe, bo właśnie dialogi (te poczatkowe, bo potem sa trochę gorsze!) sprawiły, że wystawiłem cztery. Jakby nie one, to byłoby dużo, dużo niżej. |
Infero2003-11-12 11:45 |
Mi sie podobało, lubie złe zakończenia, nie wszystko musi się kończyć cukierkowo.
Pozdrawiam. |
Grenadier2003-11-24 00:27 |
Niestety, do tego opowiadania jak ulał pasuje powiedzonko, że diabeł tkwi w szczegółach :) Po pierwsze przez zbieżność rymową (hehe, ale wymysliłem) czasem cięzko sie zorientowac o kim mowa - imiona bohaterów zlewaja się w jedno, a jesli dołozymy do tego kłopoty narratora z okresleniem w czyim imieniu opowiada - powstaje mętlik. Syndrom GR pomijam (cudowne, brazylijsko czilijskie określenie księżyca), ale opisy są zupełnie nie przemyślane i gdy czytelnik podpiera się wyobraźnią ma wrażenie, że autor nie za bardzo wiedział, co opisuje, np. setki wilków...
|
hadżdżi Dawud az Gossarah2003-12-12 13:14 |
Dobre jako początek dłuższej opowieści.
|
Farmerus2004-01-05 13:31 |
Przyznać muszę, że mie się podobało. Oszczędnie w słowach, aczkolwiek ciekawie opowiedziana historia. Trzyma w napięciu i potrfi wciągnąć - autentycznie nie mogłem się doczekać kolejnego zdania, kolejnego akapitu, wreszcie zakończenia.
Niemniej jednak, mimo kilku niedoróbek, opowieść zasłużyła...
Pozdrawiam! |
Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 |