Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2
Dinah

2003-04-02 13:34

Wiele osób z osady prosi mnie bym oceniła ich dzieła... to jednak nie takie łatwe- oceniać:) pomyślałam, że najłatwiej zacząć tu (nie wiem, kogo oceniam). Zgadzam się, że krótkie... Bardzo podoba mi się styl i przyjemnie mi się czytało (mimo, że źle się twórca o z moim pobratymcem obszedł:)Zabrakło mi jednak "dna" historii...to znaczy nie rozumiem, co smok tam robił, skąd się wziął i po co... No i chyba za łatwo krasnoludowi poszło... :)

PS. nie podoba mi się ocenianie:) niezręcznie się czuję:))

skryty

2003-04-08 09:40

No cóz. żadny początek się szykował. Ten pierwszy rozdział można potraktować jako wstęp do dłuższej historii, a jednak tak się nie stało. Prawdopodobnie to anonimowe dzieło miało służyć komuś jako sprawdzian własnych sił.

Dlatego apeluję do Autora: Zmobilizuj się i dopisz resztę tej historii...

hadżdżi Dawud az Gossarah

2003-04-18 10:24

Byłoby dobre jako fragment wiekszej całości.
Oczywiście po poprawkach stylu.
A tak: ocena mierna.

Hexe

2004-02-18 08:14

Witam,

dziwię się, że to opowiadanie jest na pierwszym miejscu w rankingu... Przeczytałam inne dzieła zgromadzone tutaj i widzę, że to do najlepszych nie należy. Cóż, nie mi komentować oceny innych.
Co do mnie: nudne! Pół opowiadania prawie zajmuje wstęp, domysły dotyczące powodów znikania wiesniaków, drugie pół bohaterska walka ze smokiem. A właściwie - jaka bohaterska? Krasnolud sobie maskę ubrał, która chroni go całego (w taką magię mi się wierzyć nie chce) przed płomieniami, pogalopował (krasnolud? galop??) w stronę smoka, smok nawet nie zareagował (a smoki to ponoć inteligentne stworzenia?), po czym nasz heros rozpruwa mu brzuch jednym ciachnięciem (zawsze wydawało mi się, że łuski smocze są strasznie twarde...) i zabija go na miejscu (od jednego uderzenia?)... Gdyby to z założenia miała by być humoreska, to by to przeszło. Ale wydaje mi się, że Autor wcale nie miał na celu napisania dowcipnego opowiadania. I dlatego uważam, że to opowiadanie nie zasługuje na więcej niż trzy z minusem.

Pozdrawiam,
Hexe

Morgraf

2004-04-26 19:38

uh...

kiepściutko...

"(...)Oj działo się wiele.(ciach)"

niekonsekwencja w narracji. trzecioosobowa + emocje!

"(ciach)Okolica aż wrzała od domysłów.(ciach)"

bez "aż" było by lepiej

"(ciach)(wiadomo własna ziemia jest najlepsza do trumny).(...)"

koszmarne zdanie (wtrącenie tudzież)

"(...)Niestety wieśniacy nie grzeszą specjalną odwagą i chętnych do wyprawy znalazło się tylu ilu ich siedziało obecnie przy karczemnym stoliku.(...)

"tylu ilu" - styl!

"(ciach)Krasnoludy poderwały się od stolika, chwyciły swoje topory i ruszyły ku drzwiom wejściowym.(ciach)"

autor chyba nie lubi krasnoludów, że on nich tak w formie niemęskiej pisze

"(ciach)Jeden z krasnoludów wypchnął biedaka do tyłu świadom iż drewniane ściany gospody w każdej chwili mogą zająć się czerwonym płomieniem.(...)"

no i kolejny potworek stylistyczny. "wypchnął (...) do tyłu" - nie

"(ciach)miotający ogonem smok.(ciach)"

miotać to można kamienie z procy

"(ciach)sięgnął za plecy i z worka podróżnego wydobył jeden(ciach)"

z workiem na plecach do walki?!

"(ciach)Zapewniają one swemu posiadaczowi całkowitą odporność na niszczącą siłę płomieni a do tego świetnie chronią też od zwykłych ciosów.(...)"

Co najmniej infantylne, żeby dosadniej nie powiedzieć

"(...)Krasnolud tak zabezpieczony ruszył ku smokowi.(ciach)"

może jednak "na smoka"

"(ciach)Rozwarła paszczę i wydobył z niej oddech ognisty o niezmiernej potędze.(...)"

tak to wychodzi jak ktoś chce na siłę stylizować swój tekst na patetyczny i "klimatyczny". Źle to wychodzi.

"(...)Krasnolud zachwiał się nieco pod uderzeniem płomieni (ciach)"

grunt to nie przepakować postaci...

"(ciach)Smok chwilkę tylko zastanawiał się nad tym co się przed chwilą stało.(ciach)"

pomijając dwie chwile w tym zdaniu, jest ono stylistycznie złe

"(ciach)Nim smok zdążył zorientować się w sytuacji, krasnolud był pod jego brzuchem.(ciach)"

nie dość że twardy jak skała to jeszcze szybki jak błyskawica...

"(ciach)Cudem tylko uniknął śmierci pod cielskiem smoka.(ciach)"

i do tego pod szczęśliwą gwiazdą urodzony...

"(...)Powoli krasnolud uniósł głowę.(ciach)"

to jest złe

"(...)Do kroćset niezłegośmy bigosu tu nawarzyli.(ciach)"

nic tylko pogratulować konkluzji

woow. Posumowując jest to bardzo kiepskie... Niespójne, złe stylistycznie, infantylne(!)... szkoda gadać. Anonimowi poradzić mogę tylko by zawiesił pióro na kołku i dał sobie spokój z pisaniem. Brak talentu to brak talentu tego żadne ćwiczenia nie przeskoczą. Nie ma litości. Jedyne co jest interesujące w tym opowiadaniu to średnia ocen (powyżej 4!).

DruidKot

2004-06-05 19:49

Nudne, słabe, nieciekawe...
Może, gdyby rozbudować, poprawić...
A tak - 3...

Kordan

2007-06-17 23:13

Jak dla mnie opowiadanie nawet niezłe. Lekkie, i przyjemnie choć jest kilka niedociągnięć i uproszczeń, to daję -4 na zachętę.

Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2