Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2
Faramir

2002-12-07 14:19

Więc i czas na moją opinię :)

Czytan się łatwo i przyjemnie, a to jest ważne. Ogólnie początek jest dobry, ale potem zaczyna się taka standardowa historyjka. Jakiś starzec daje niziołkowi 'coś'. POtem ten starzec znika. Potem niziołek odłącza się od jakieś karawany i nie może wrócić, bo gdy on się potknął, i gdzieś upadł ona odjechała tak daleko, że dogonienie jej nie wchodziło w rachubę. A gdy wydaje się, że nic już pomóc nie może, znajduje się to 'coś' od starca... Potem wieża, smok, odnalezienie mocy i zwycięstwo.

Tak można to chyba skrócić.

Poza tym zalazłem jeden mały błąd:

"To było bardzo dziwne. Nagle przypomniało mu się, że starzec włożył mu coś do kieszeni. Wepchnął tam rękę, ale co było bardzo dziwne"

potem w tym akapicie też jest 'dziwne' czy nie za dużo tu 'dziwności'?

Ale ogólnie to dam temu opowiadaniu 4, bo nie jest złe, ale za mało w nim oryginalnosci. I ta nazwa wieży "Tirith" - to mi się zupełnie ojarzy z "Minas Tirith" z WP. Takie mam po prostu zawsze Tolkienowskie skojarzenia :-)

I co tu mogę jeszcze powiedzieć? Wykonanie dobre ale oryginalności mi w tym brakuje. Mimo wszystko gratuluję dobrego poowiadania!

Z wyrazami szacunku
Faramir

Sandro

2002-12-13 12:37

Jest to dobre jako legenda, bo wiele jest tam rzeczy "zbyt prostych" a przez to wiele naciąganych sytiuacji. Ciekawe jest też, że ma to formę gawędy, takie przedstawienie wciąga i pobudza wyobraźnię czytelnika, który widzi siedzącego mniecha i ogień buzujący na kominku. Stawiam 4.

Farmerus

2002-12-24 12:28

A zapowiadało się tak dobrze...
Ogólnie pomysł mi sie podobał co wraz z Twoją umiejętnością pisania dało dość dobry efekt.
Ale opowiadanko jest za krótkie!!!
przez to brakuje mu głębi, akcja jest zbyt liniowa. Banalne sytuacje się mnożą jak króliki. Hobbit idzie sobie po śniegu, wpada do dziury i zabija smoka. Hmm...
Poza tym w ogóle nie trzyma w napieciu. Moze i by trzymało, mimo jako takiej banalności, gdyby nie te ZDROBNIENIA!!!
Zieloniutkie trwaki, malutkie zbocza i górki nie specjalnie pasują do chwili grozy, jaką jest na pewno zagubienie się w siarczystym mrozie i zamieci (to przecież oznacza rychłą śmierć).

Według mnie dobry pomysł i Twój talent zostały w tym opowiadanku spalone.
Moja ocena: 3 (na początku czytania myślałem że będzie murowane 5, ale się zepsuło)

P.S. Pewna nieprawidłowość jaką zauważyłem, wyprowadź mnie z błędu jeśli się mylę.

Bard powiedział niziołkowi o magu, który zna całą historię i da misję śmiałkowi. Jednak bard wymyślił tego maga na poczekaniu.

To skąd wziął się ten mag? Wyszedł z umysłu barda?

Saruman

2003-01-05 19:35

Pojawienie się starca jest przypadkowe nie ma związku z kłamstewkiem Barda nie ma tu błędu drogi Faramerusie.
Inghamie niezła opowieść dałem 5 chyba naciągane.
Napisałeś ,że każdy kupiec ubierał dwie kurtki.To trochę wspołczesne wdzianko nie uważasz?
"W powietrzu unosił się lekko smagający nozdrza zapach wiosennych kwiatów" -zmienil bym na drażniacy nos (hobbit też człowiek)."Ten tu klejnot...."
wykreśl tu jest zbędne.
I jeszcze jedno zdanie wykreslił bym bo psuje baśniowy klimat :"W pewnym momencie po prostu pęknął ,a drobniutkie kawałeczki jego ciała rozsypały się po całej posadzce"
Nie lepiej by było:"Smok zniknął za chmura złocistego blasku i już nigdy nie był widziany w dalekich krainach południa" - będzie bardziej poetycko.
Konstrukcja fabuły i bohater przypominają "Władce Pierścieni".Może byś tak odpowiedział????

Życzę więcej takich opowiadań.


hadżdżi Dawud az Gossarah

2003-02-17 13:30

Niespójne, nie potrafi wciągnąć.
Bohaterowie nieprzekonujący.
Opisy ciekawe.
Ocena dostateczna.

Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2