Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2
Mat Pierwszy

2003-03-14 21:07

Mi się opowiadanie podobało, a ponieważ ja sam nie piszę bardzo Cię podziwiam. Mam pewne pytanie, czemu znaczki "new" są często przy starych opowiadaniach, a przy nowych nie?

Faramir (2003-03-14):
Dziękuję!

I moze odpowiem, ponieważ znaczki "new" wyśiwetlają się także wtedy, gdy autor tylko poprawi swoje dzieło, wcla eni musi być nowe a wystarczy, że poprawi choćby jedną literówkę.

Grenadier

2003-04-01 02:51

Jest godzina 2.34; 1 kwietnia 2003. Nie, to nie złudzenie, to naprawdę ja. Nuda mnie przycisnęła i zacząłem czytać:)

Kawa jest, może nie zasnę. Ale do ad remu, jak to powiadają:
- Co ci zawiniły jakieś zwierzaki? Nie znam żadnego animalsa, co by stosował takie metody.

-Jest problem: a po kiego oni ich wypędzali. Ja mało domyslny jestem (2.38) i nie wiem. Jadła za mało? Choroby roznoszą? Ściągają złe moce? Jeżdżą na rowerach?

-"Oni o tym wiedzieli już na długo przed nastąpieniem selekcji." - co wiedzieli? Bo skoro to rytuał, to chyba od zawsze każdy wie, że poza wioską jest śmierć.

-"Większość z nich nawet się teraz nie bała." - teraz - już, inaczej to znanie nie ma rytmu właściwego.

-"Małe ciało zwinęło się z bólu w kłębek. Ale nie mogło kontynuować pochodu." - to "ale" jest ni przypiął ni wypiął. Chyba jasne, że po czymś takim nie można kontynuować nadal;) pochodu i to powinno być albo jedno zdanie połączne "i", albo dwa, ale bez "ale".

-hm, dopiero do trzech gwiazdek doszedłem. Chyba jestem w dawnej formie:)

- Pierwsze zdanie po starsach sugeruje, że on widział tę pustynie ponad palisadą. To albo stał na jakimś podwyższeniu, albo palisada była z do kolan;) To nie jest czepialstwo, ale każdy wyobraża sobie, uwizualnia to co czyta, na tym polega sztuka budowania opisów, i w tym miejscu ta wizja jest zakłócona. A wystarczy zmienić "A za nią ocean..."

-"Shear ruszył z miejsca." - no koments.

-Z tym zapadającym się gruntem jest pewna nieścisłość. Grunt to zdrowie, a w tym przypadku to co pod śniegiem. I jako takie raczej nie mogło się zapaść z racji mrozu, zmarzliny itp. Chodzi Ci zapewne o śnieg, chociaż z tego zdania wcale to nie wynika.

-"Delikatny ruchem" - literówka, chociaz to brzmi zalotnie, ale to chyba nie to opowiadanie;)

-"skupienie oczu" - wot ciekawost. A jak to wygląda, bo ja znam skupienie wzroku. Twoje to rozumiem jak gałki oczne w dłoni. Są wtedy skupione. Albo taka usługa dla Frankensztajnów - skup oczu. Czynne od 8 do 16.

-"cicho mruknął do siebie, niemo wpatrując się w swoje ręce" - to jednak nie całkiem niemo panie kapitanie Nemo.

-Całkiem całkiem opowiadanko. Warsztacik tylko chyba lekko zawalony trocinami był i się pióra czepiały paprochy. Daję wysoką ocenę, ale jak za tydzień przeczytam to i znowu litanię wypiszę...

Faramir (2003-04-04):
- Ha, bo ja wiem - takie się przekonanie utarło, że zwierzęckie zachowanie jest dosć... khem... zwierzęckie :P

- Wypędzają ich bo sa balastem dla ich społeczeństwa, nie dali by sobie rady, a tylko by pasożytami dla nich byli.

- Ha, no fakt, być może napisałem coś oczywistego... coś tam zmienię.

- Zamieniione "teraz" na "już".

- ok - jest już "i"

- Oj, jesteś w formie :D

- No tak, ty z czepialstwa znany jesteś :) I dobrze, poprawiłem ;)

- Dzięki za noł koments :) Ja też nie skometuje, aleza to poprawię. Tylko czy to cię zadowoli?

- Zostało samo zapadnięcie się, bez żadnych gruntów, podłóż i innych gleb :) Teraz jest chyba ładniej...;)

- Literówką mówię WON!

- Kapitan Nemo melduje, iż rzeczywiście nie było niemo ;)

Lopez

2003-04-01 10:42

Opowiadanie jest dobre, nawet z plusem.
Zbyt skrótowo potraktowałes jednak wiele spraw i stąd rodzi sie troche pytań i wątpliwości:
-dlaczego ich wypędzali?

-czy wszystkich, którzy nie byli wojownikami?

-co to był za stwór, który zranił dziewczynę?

i pare innych.

Kilka zdań, które mi sie niezbyt podobają:

Wyrównał położenie tobołków na plecach - raczej wyrównał tobołki, położenie to stan rzeczy i chyba nie można go wyrównywać

Mróz był tak wielki, że mógł szybko poruszać się na twardo zmarzniętym śniegu, bez obawy o zapadnięcie się pod nim gruntu - grunt to nie śnieg, lecz coś pod nim

Gdybym nie skupiał na nim całkowicie oczu, to za cholerę bym go nie zobaczył - skupia się wzrok, a nie oczy, bo za chwile nic z nich nie zostanie ;)

Faramir (2003-04-04):

No tak, położenie uciekło w bitową niepamięć :)
Grunt już zauważył gren i tak czy inaczej usunąłem to.
Skupienie oczu też ;)

Odpowiedzi na pytanie:
- Wypędzali ich, gdyż nie mogli pozwolić, by tamci żyli wśród nich. Nie było tyle żarcia, ot co ;). Musieli dokonywać selekcji, gdyż inaczej by ci silniejsi nie mogli przeżyć.
-Nie, nie wszystkich, tylko co słabszych.
-Nie mam pojęcia. Czy wszystko w tamtym swięcie musi być znane? Niech wystarczy, ze stwór był niebezpieczny, ale też bez przesady.

Grenadier

2003-04-02 13:21

Witaj w klubie:) Zauważyłeś to samo co ja:)

Faramir (2003-04-02):
Ha, no patrzcie, ale nic, ja i tak poprawię te błędy któreście wy zauważyli :)

Lopez
witam :)

sorki, jeśli sie powtórzyłem ale raczej nie czytam wskazówek innych, a zwłaszcza jak jest ich dużo ;)

Starless

2003-07-22 19:57

Witam!

Tak, opowiadanie to, jest lepsze od przeczytanego przeze mnie "Boga Kłamst", któremu dałem tylko 3 (niestety).
"Mroźny Oddech" bardziej przypadł mi do gustu, choć nie porwał mnie aż tak bardzo, żebym mógł wystawić mu ocenę 5. Zabrakło mu czegoś, nie wiem, może szerszego wgłębienia się w obyczaje opisywanego plemienia oraz w psychikę głównego bohatera.

Tak, to jedyny minus tego opowiadanka - jest ono trochę za krótkie...dlatego wystawić muszę ocenę: 4+.

Zobaczymy jak na tle przeczytanych przeze mnie dotychczas, dwóch opowiadań, wypadną pozostałe, których jeszcze nie miałem okazji poznać.

Pozdrawiam Cię serdecznie!

Sulia

2003-08-11 20:39

Przeczytałam to opowiadanie jak tylko się ukazało, ale czekałam z wystawieniem oceny. Chciałam dać 5 jak tylko znikną błędy:) Krótkie, trzyma w napięciu, zapadło mi w pamięć. 5 więc się należy.

Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2