Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1
DruidKot

2004-07-02 13:01

Ciekawy wiersz, nie zaprzeczę... I ma w sobie coś tajemniczego, coś co sprawia, że chce się czytać kolejne zwrotki... ALe to jeszcze za mało... No cóż, nie lubię białych wierszy... :)
Czwórka z dużym plusem :)
Pozdrawiam.

Hysterian (2004-07-02):
"Czwórka z plusem"? To znaczy: "dobrze i nawet trochę lepiej"? Bardzo dziękuję! Dla mnie "Noc antracytowa" podoba się chyba nawet trochę bardziej niż Tobie, DruidzieKocie, ale trudno jest ode mnie oczekiwać obiektywizmu... Przecież to dzieło rąk moich i umysłu.

Aiwelosse

2004-07-03 19:18

Interesujący, ładny ten wiersz. Wpierw, z czystej ciekawości, moja intepretacja, ciekawym czy dobra: bohater liryczny, żyjący w błogim świecie nocy ciepłej i jasnej, nocy, która istniała od zawsze, która była mu najwierniejszą towarzyszką; bohater, który dotychczas nie zdawał sobie sprawy z upływania czasu, z tego że zegarki tykają także dla niego - odkrywa tu fakt przemijania. Odkrywa je w niezmiennej zdawałoby się nocy (pasemka siwizny) - i odnosi je do siebie. Juz rozumie, że i on przeminie.
Dobrze? Czy to jednak erotyk? :)

Jeżeli chodzi o sam wiersz: opusciłbym to "ach" na pczątku drugiej strofy - trochę się przy pierwszej lekturze wydaje trącić zbytnią emfazą. I "najwierniejsza towarzyszka" jest troszkę, troszkę otrzaskana jednak. Prócz tego jednak - bardzo mi się podoba! żadna, choć dość popularna "źrenica księżyca", cudna (!) fraza z pierwszymi pasemkami siwizmy i frapujące zakoczenie. Bardzo mie się podoba :)

Gdybym miał wiersz oceniać, to dałbym 4+. Jest w nim coś, bez wątpienia :) Coś bardzo dobrego :) A że oceniam - to daję :)

Hysterian (2004-07-16):

Wiersz powstał dosyć dawno temu i Google dobrze o tym wie, o czy można się przekonać tutaj.

Z tego, co pamiętam zgodnie z intencjami autora chyba faktycznie miał to być erotyk, ale jakoś tak po dwóch wersach zaszła zmiana w moim sposobie myślenia i ostatecznie jest to pochwała nocy, połączona z banalnym spostrzeżeniem, że nic nie trwa wiecznie (mam nadzieję, iż w niebanalnej formie podanym).

Noce niezmiennie bardzo lubię. O Niedoszłej Towarzyszce mam nadzieję już nie pamiętać. Porywy serca zaś, nie przeczę, mają swój urok, ale dziś potrafię je nazywać. Na majestat nazwanej już Drogi Mlecznej patrzę wciąż przepełniony podziwem i zdumieniem, chociaż moja wiedza o niej jest dziś większa niż lata temu, gdy pierwszy raz spostrzegłem jej antracytowe pasmo na wieczornym niebie.

Czy można z tego wiersza cokolwiek usunąć? Niebardzo. Spójrz nań po ustawieniu czcionki o stałej szerokości albo policz znaki w odpowiadających sobie wersach... Każda zmiana wymagałaby sporej ingerencji w całość utworu. Ale to już technikalia i warsztat, a nie tego przecież Twój komentarz dotyczył.

Ghost

2004-07-06 22:04

"Coś tam inteligentnego i poetyckiego" - no offence, ale jedynie niezłe. Wiersz ładny, ale do żadnych ochów i achów mnie nie zmusił.

Czwóreczka z plusem - ładny początek kariery poetyckiej, pisz dalej!

Hysterian (2004-07-07):
Wielkie dzięki Ghost. Dla mnie uznanie mojego wiersza za "coś tam inteligentnego i poetyckiego" jest komplementem. Pochodzę z epoki, w której o 4+ trzeba było nieźle powalczyć, więc i ocena wielce mnie satysfakcjonuje.
Z zachęty do dalszego pisania zapewne skorzystam (powiało grozą, no nie?), ale na szczęście Osadników chyba trochę jeszcze trzeba będzie na to poczekać (westchnienia ulgi na sali...).

Iscandel

2004-07-07 13:21

Wiersz całkiem niezły szkoda tylko że dopiero za drugim przeczytaniem to zrozumiałem i dlatego bedzie bardzo słaba (zamiast mocnej)czwóreczka

Pozdro

Hysterian (2004-07-07):
Są rzeczy, które podobają nam się "od pierwszego wejrzenia". Czasem jest też tak, jak w przypadku Twojego odbioru mojego wiersza: to co dobre nie olśniewa, lecz uwidacznia się stopniowo ...a to chyba nawet dobrze.

Dużo bardziej zabolałaby mnie odwrotna ocena, tzn. "Na pierwszy rzut oka bardzo dobre, ale jak się bliżej przyjrzeć miałkie toto i nijakie..." No cóż, nie wykluczone, że za chwilę ktoś coś takiego właśnie napisze.

Isc: dzięki za Twoją uwagę i za czwóreczkę (słabą, bo słabą, ale jednak czwóreczkę).

Hexe

2004-07-12 14:20

Witam,

cóż, przyznam, że wiersz zupełnie inny od "Szanty..". W sumie, trudno je z tego względu w ogóle porównywać. Inaczej pisane, inna forma, treść. Ten jest jednak inny.. ale w gorszym tego słowa znaczeniu. Wciąż ładny, składny i w ogóle, nie ma jednak tego "czegoś".
Dlatego tylko cztery.

Pozdrawiam,
Hexe

Hysterian (2004-07-14):
Każdy wiersz jest inny. Przynajmniej powinien być. Pomnóżmy każdy unikalny wiersz przez jednostkowy odbiór unikatowego czytelnika i spróbujmy określić limes, do którego dążą opinie. Zignorujmy faktor wariancji hurraoptymistycznych i skrajnie zgorzkniałych a otrzymamy przestrzeń, w której wymiar dzieła będzie dobrze skorelowany z naszym świata postrzeganiem.

Nie. To się nie uda.

Dlatego właśnie Twoja ocena - tu i teraz - jest tą jedynie słuszną. A ja za bardzo chciałem "Noc antracytową" wycyrklować. Tylko na tym straciła. Ale coś w niej jest, prawda? ;)

Farmerus

2004-07-18 18:05

Podoba mi się. Ciekawie ujęte, ładnie porównane. Co prawda biel wiersza mie nie do końca odpowiada (nie ma to jak stare dobre rymy) a sama tręść trochę dla mnie za ciężka (echh... nigdy chyba nie zdołam zrozumieć i poczuć poezji), ale podoba mi się mimo wszystko.

Oceny nie systawię.
Zdecydowałem, że nie będę nikogo krzywdził niesprawiedliwymi notkami - a inszych poezji (z uwagi na swe jej pojmowanie, a właściwie jego brak) wystawić nie potrafię.

(dodane po pewnej chwili)
Słaba wola ma. Nijak nie potrafię powstrzymać się przed ocenieniem, choćby niesprawiedliwa nota ma była ;(.

Tak więc, jest: 4

Pozdrawiam!

Hysterian (2004-07-19):
Co rozumiesz pod pojęciem "sprawiedliwa ocena"? Tak sobie myślę, że w przypadku odbioru jakiegokolwiek dzieła, nie ważne proza to czy poezja, "ocena sprawiedliwa" to taka, którą wystawiamy nie wbrew sobie samemu.

Siłą rzeczy nasz odbiór zawsze jest subiektywny. Jeśli Ty uważasz, że "Noc antracytowa" jest "całkiem dobra" - to Ty wystawiasz 4. Gdybyś uważał ją za "bardzo dobrą", wystawiłbyś 5. Uczciwie. Bez zużywania kadziła (zanieś je do świątyni) i wazeliny (a ta to się przyda, bo ja wiem, może w aptece?).

Dzięki więc wielkie za Twoją ocenę, i zapraszam do lektury innych moich "nieśmiałych debiutów".

Sandro

2004-08-11 04:32

Choć temat nie grzeszy może oryginalnością, to został w moim odczuciu w świetny i niebanalny sposób przedstawiony. "Źrenica księżyca" i ostatnia strofa mnie zachwyciły. Zgrzytnął mi tylko brak drugiego przecinka w ostatniej linijce.

Wystawiam pięć.

Hysterian (2004-08-11):
Choćbym chciał niestety nie mogę w tym feralnym miejscu postawić przecinka. Już o tym żem pisał w odpowiedzi wielmożnemu Aiwelosse. Taka reguła. Musiałbym coś ująć wtedy także w ostatnich wersach pozostałych strofek.

Z wiersza tego jestem całkiem zadowolony, takoż i z komentarza Twojego. Dziękuję Ci więc uniżenie, o wielce szanowny Sandro.

Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1