Omni Mea Mecum Porta

Całuny bolesnym ogarniając chłodem,
Tlącą się mizernie, gaszą iskrę we mnie.
Mroźne górskie szczyty omamiają cieniem,
A wiatr niestrudzenie gasi płomień wspomnień.

Jeszcze tak niedawno a sercu dalece,
Miłej dziatwy chichy w zielonej krainie.
Ciepło Twoich dłoni...
Wycie wiatru głuszy garstkę moich wspomnień.

Pola zbóż skąpane w księżycowym blasku,
Zgrzyt kłosowych ostrzy w ciepłe popołudnie.
Pot na Twoim czole moja ukochana0¦
Przeraźliwy skowyt - strach - na miejscu wspomnień.

Głośnie bajdurzenia przy ogniach kominka,
Dziatwa zasłuchana tuli się w ramionach.
Twoje czułe słowa i dotyk tak chciany,
Śmierć w pobliżu czyha - znika resztka wspomnień.

Dopadł go o świcie.
Wbił swe ostre kły.
Po chwili już nie żył,
Po chwili już stygł.