Misterne Rękopisy

Całkiem całkiem jak na debiucik, chociaż do paru rzeczy bym się przyczepił ;)
Ale tylko jedna uwaga - jak już to powinno być "śmierć tu Panią będzie" - bo to i szacunek dla majestatu ostateczności a i tak się pisze po polsku. Z dużej. Bo pani z małej to zwykła baba... (z całym szacunkiem...).

Heheh, pierwszy komentarz ;)

A mi się całkiem podoba-powiedziałbym, że to o czym ktoś pisze jest jego odwzorowaniem(chyba dobrze to ujołem).

Trudno mi napisać cokolwiek, a postawić ocenę bez komentarza nie wypada...

Momentami jest dobrze, momentami klapa totalna. Sztuczne to trochę, chociaż gdyby się postarać można wczuć się w klimat. Za dużo patosu, co przy czasem nieudanych rymach (tchórz - już) powoduje wrażenie śmieszności. Historia... dziwna. Zwłaszcza zakończenie. Za krótkie, zbyt na siłę. Rozważania prawdziwego bohatera zajmują znaczną część całości, a chyba to nie one są najważniejsze.

Na plus zaliczę rytmiczność i fakt, że niektóre zwrotki są naprawdę dobre.

Reasumując, jest dobrze, chociaż wygląda to jak pisane miejscami na siłę. Historia nieszczególnie porywająca, nie wiem, czy godna opowiedzenia. Jak na debiut nie jest jednak źle, wierzę, że będzie lepiej i mam nadzieję, że coś jeszcze spod Twojego pióra dane mi będzie w Osadzie przeczytać.

Trójka z małym minusikiem.

Bardzo dobrze wszystko już przedmówca (przedkomentator?), od siebie dodam, że nie podoba mi się to gubienie w rymach. Wszystkie strofy oprócz pierwszej(!) docelowo są abab (docelowo, bo w niektorych jest tylko jedna para, też źle), a zwrotka pierwsza jest aabb. Dziwne.