Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 2
Ururam Tururam

2003-11-17 11:14

Ciekawe choć króciutkie - prawie tak króciutkie jak mój komentarz. Czwóreczka.

Infero (2003-11-19):
UT tu zaszło nieporozumienie, ten tekst to pierwsza cześć, pierwszy rozdział (jak wolisz ), to miał być prolog do czegoś większego (choć wiem, że na to nie wygląda). Jeszcze tu coś przeczytasz !!!
Pozdrawiam :-)

Ururam Tururam:
Hmm, a zaznaczone było jako zakończone... Już nie jest. :-) Jak pojawią się nowe rozdziały, to masz spore szanse na poprawę oceny.

Sir Wookash

2003-11-18 21:24

Proza idzie ci zdecydowanie lepiej. Ten utwór ma coś, co jest według mnie najważniejsze w opowiadaniach - klimat. Ode mnie 5.

Mirabell

2003-11-26 16:32

Zostawmy konie i tak długo nam wiernie służyły- zamiast "i" powinien być przecinek, albo zrób z tego dwa zdania

amlety w kształcie smoka o rozpostartych skrzydłach-skoro dwa amulety, to w kształcie "smoków"

Drzwi zatrzasnęły się z hukiem!- ten wykrzyknik mi nie pasuje

Ogólnie pomysł ciekawy, ale opisany trochę lakonicznie. Może gdyby to rozwinąć, to opowiadanie byłoby barddziej wciągające (a tak wszystko dzije się za szybko i ta wzmianka o kolesiu składającym żony w ofierze nie robi wrażenia) Z ocenką poczekam na dalsze części

McGregor

2003-11-26 18:07

Na sztuce sie nie znam, ale bardzo mi sie podoba to co do tej pory przeczytalem. Byc moze nie przeczytam wszystkich opowiadan, ale twoje na pewno. Informuj mnie o dalszych czesciach.

Aiwelosse

2003-12-21 12:17

Trzy plus.

Od razu powiem, co zaważyło na ocenie - już po przeczytaniu tytułu domyśliłem się, na czym cały pomysł na opowiadanie polegać ma. I, co gorsze, się nie pomyliłem. A że zaskoczenia nie było, nie czuję się zafascynowany...
Trochę o technice: styl jest poprawny, choć nie mogę powiedzieć, by mnie zachwycił. Ot, jest w porządku, lecz bez polotu...

Pozdrawiam serdecznie

PS. Poprzeczytaniu komentarzy zdałem sobie sprawę, że to bynajmniej nie jest koniec... Chciałbym ocenę cofnąć, cofnąc jej nie mogę... Ale są szanse na awans. Duże :)

Farmerus (2004-01-26):
A mi się tu widzi zapowiedź dużo ciekawszej zabawy z czasem, niż w Chronomancie jest przedstwiona.

Jeśli całość Pętli moim oczekiwaniom sprosta (póki co jest bardziej po mojemu, niż w dziele Sandra), to Chronomancie ocenka poleeeeeeci...

Ale nie za bardzo, oczywiście (tak dla uspokojenia szanownego autora :).

Farmerus

2004-01-26 12:14

No, no...

Długo zbierałem się do przeczytania tego dzieła - chyba miałem nadzieję, że przez ten czzas pojawią się kolejne części, gdyż ne lubię czytać na raty - to wybija z nastroju.

No ale, nie doczekałem się, a ciekawość górę wzięla nade mną.
No i czytanie już za mną, za to teraz czas na komenta. Tak i, zaczynam:

co mnie irytuje, a nawet wqrza...

...to literówki. Cała masa nawet, a dodatkowo spacje przed kropkami i przecinkami. Niby nic, niby mały szczegół, ale od poważnego dzieła oczekuję jednak jakiejś tam ogłady.

ponadto, styl...

Też nie jest zachwycający (chwilami tylko!). Dokłądnie chodzi mi tu o budowę zdań, dobór słów, powtórzeń kilka - czasami, zwłaszcza w pierwszym rozdziale bardzo mnie to męczyło. Raz nawet miałem ochotę przerwać czytanie - na szczęście tego nie zrobiłem.
Jednak dobrze byłoby, gdyby kolejne części były bardzoiej podobne do drugiego, niż do pierwszego rozdziału, w kwestii formułowania wypowiedzi.
Ale to tylko taka moja uwaga...

a treść?

No i tu się zaczynają ochy i achy :).
Naprawdę mnie wciągnęła! Widać, że przemyślana jest, a przy tym ciekawa, wciągająca mocno (dawno juz takiej frajdy nie miałem przy czytaniu), a nawet zaskakująca!
Mało z krzesła nie spadłęm, gdy mnie narratorka uświadomiła, iż rycerzem w kamiennej masce jest dziewczyna - niby teraz się to mi wydaje oczywiste, alem się jednak wcześniej nie domyślił. I za to brawo dla autorki, bo opowiedziała całość tak, by Czytelnik (w tym wypadku ja) się połapał dopiero na końcu.
Co do reszty fabuły: wszystko jest naprawdę świetne, przynajmniej jeśli chodzi o ogół. Szczegóły trochę zbyt baśniowe i sechemtyczne (spotkanie z koniem na primier), ale w tym wypadku mnie to nie razi - jakoś ogólny nastrój i klimat opowieści sprzyjają odbiorowi tych "niedociągłości".

coś trzeba teraz postawić!

Ocena będzie wypadkową zachwytu nad fabułą i klimatem oraz marsa na czole wywołanego techniką.
Dlatego...
...jest takie oto: 4

Mocne. Z plusem na zachętę.

Pozdrawiam!

P.S.
Mrówek też pozdrawia :).

Farmerus (2004-01-26):
I jam ścisłowiec jest i opowieść raz tylko jeden pisałem. Ale i UT ścisłowcem jest i wielu innych pisarzy także.
Nie ma co się zasłaniać czymś takim, zwłaszcza, ze to dużą zaletą być może - przynajmniej świat, jaki obmyślisz składny i logiczny będzie, a nie oparty na nie wiadomo jakich zasadach, płynny i niejasny...

Z doświadczenia wiem też, że im więcej pisała będziesz, tym Ci to ładniej wychodzić będzie - co widać juz także u Ciebie, gdyż drugi rozdział jest dużo zgrabniejszy :).

W każdym razie, jest dobrze, i tuszę, że tak nie pozostanie! :) Ma byc, mianowicie, lepiej! :)


Infero:
Uch jaki komentarz!
Dzieki i obiecuje, że się poprawie i zamieszcze niedługo dalszy ciąg.
Co do spacji to juz takie moje małe zboczonko, ale się postaram :). Co do techniki to nie wiem co ci powiedzieć, mam raczej umysł ścisły i nigdy przedtem odowiadań nie pisałam a i wypracowania za cudownie mi nie szły- zrobie co moge.
Pozdrawiam (Mrówka także )!

Ururam Tururam

2004-01-26 12:48

Po drugim rozdziale:
Zaczyna mnie wciągać ;-) Do piatki brakuje niewiele, ale brakuje. Czekam na dąg cialszy.

DevilOkO

2004-01-29 20:40

Zapowiada się ciekawa powieść.Fabuła wciągająca, zwłaszcza w drugim rozdziale.Bohaterka troche przypomina mi Ciri z "Wiedźmina"-zielone oczy,przebywanie u Mądrych,dobra znajomość walki,wydaje mi się,że też bedzie tułała się po świecie jak Ciri.

Narazie jedna rzecz mi się nie spodobała: wzmianka o ołtarzu ofiarnym hrabiego.Nie ma wcześniej wzmianki o jego praktykach,oprócz podejrzeń Mądrych.Ja bym to zdanie usunął.

Ocena będzie,kiedy pojawi się więcej części.

Ururam Tururam

2004-02-18 17:08

Hmmm, doczytałem do końca - i podobało mi się: w sam raz na tyle, zeby mocne 4 wystawić. Musisz nieco nad dialogami popracować. Za to opisy masz niezłe.
Do piątki jednakowoż ciut brakło.

Infero (2004-02-22):
Dzięki UT :)

Mirabell

2004-02-19 20:37

Przeczytałam. Nie znalazłam jakichś większych błędów, w każdym razie jeśli były to żaden nie zwrócił mojej uwagi. Skupiłam się na fabule.

Pomysł bardzo mi się podobał, gorzej, niestety, z wykonaniem. Trochę to wszystko za suche, za powierzchowne, ze krótkie i pewnie dlatego nie zdążyłam się wciągnąć. Zmienna narracja jest dobra, ale za mało było, jak dla mnie, informacji, "gdzie się w tej chwili znajdujemy" i trochę ciężko było się zorientować w tym wszystkim. Świat wykreowany w tej opowieści jest ciekawy, ale za mało można się było o nim dowiedzieć. Opowiadanie skończyło się, zanim zdązyłam poznać i polubić bohaterów, może dlatego nie przejęłam się za bardzo smutnym dla Anhora zakończeniem. To samo z zaskoczeniem- rycerz i kobieta ze snu to ta sama osoba- jest bardzo pomysłowe, ale przez nieco lakonicznie opisaną fabułę traci na wartości i rozwiązanie tej zagadki nie zaskakuje tak, jak powinno. Po prostu: jest nieźle, ale mogłoby być lepiej, wręcz fascynująco.

To tyle mojeo wywodu :)
Cztery stawiam.

Infero (2004-02-22):
Wiesz, chciałam żeby było troche tajemniczo a z twojej wypowiedzi wnioskuje, że chyba troche przesadziłam. Pozostawiłam w niektórych miejscach luki poniweaż uznałam, że to może być materiał na następne opowiadania.
Dzieki za ocene i opinie. :)

Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 2