Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1
DruidKot

2004-10-06 19:16

Ma w sobie to "coś" na piątkę, ale mnie "to" nie przekonuje. Wybacz. Dlatego też czwórka.

Pozdrawiam,
DruidKot

Mirabell

2004-10-06 21:46

Pierwsza myśl: to tu są w końcu rymy czy nie? W drugiej zwrotce je widzę, w trzeciej od biedy też i to wszystko. No cóż.

"Czemu wołanie me głuchym zostawiasz?"- ojej, takiego pięknego wytartego frazesu dawno nie widziałam ;)

"Ja chciałbym lekkim niczym kłęby chmur"- no, to ładnie, przeciętna letnia chmura podobno około 1000ton waży...

"w rozbitym dzbanie

Uczuć i myśli, kobiecy świst"- no to zaraz, ten dzban jest świstem, czy uczucia są świstem, czy świt jest tak sobie dodany? Wybacz, ja wiem, że to jest poezja, ale ręce i nogi mimo wszystko musi mieć.

"Uciekaj dziewczynko"- to coś w rodzaju połączenia "słuchaj dzieweczko" z "Ofelio idź do klasztoru"?

"wilgotny gleby puch, strach"- ech i znowu... ten fragment o konarze był bardzo dobry, zgrabna metafora, oddająca nastrój, a tu nagle na końcu kakiś "strach" nam wyskakuje. Po co?

"bielmem kości"- no cóż, rozumiem kości, rozumiem bielmo, ale połączenie? bielmo zazwyczaj ślepotę symbolizuje, cóż więc oślepiającego w kościach?

"Księżyca zenit uderza jak młot" znowu niezgrabnie, co ma z tym zenit wspólnego? jeśli używasz metafor, to z sensem.

No to zakończenie ciekawe. Z tym krzyżem. Zatrzymałabym się przy tym dłużej, gdyby nie cała reszta.

A reszta nie wygląda różowo. Główna myśl, jeśli taka jest, gubi się w górnolotnym i pełnym, ekhm, poetyckości języku. Tak, piękne słowa, strasznie/pięknie/wzruszająco brzmiace metafory i tak dalej, "proch w rozbitym dzbanie" "pełnia naszych snów", wszystko wymuskane i puste. Piękny przykład przerostu formy nad treścią.

Znaczy nten krzyż też pewnie nic nie znaczy, został dodany, bo tak ładnie wygląda. Jak większość tego wiersza. Znaczy się trója.

Eartless (2004-10-08):
Dziękuję za wyczerpujący komentarz...
W odpowiedzi na twoje zarzuty najlepsza, by pewnie interpretacja tego wiersza była, ale to należy do każdego czytelnika z osobna... Więc tylko odpowiem no to co wypisałaś...

[i]"Czemu wołanie me głuchym zostawiasz?"[/i] Zwrotk do gwiazdy świecącej na niebie, tej która spełnia marzenia... Nic nie poradzę, że Ci się nie podoba :p

[i]"Uciekaj dziewczynko"[/i] To i reszta, która następuje po tych słowach to zwrotk do kobiety. Która jest małą dziewczynką (jest to porównanie). O co w nich chodzi sama sobie wymyśl...

[i]"wilgotny gleby puch, strach?"[/i] znowu wyrwane z kontekstu! Widzisz na końcu jest znak zapytania... Gdybyś przeczytała wers wcześniej razem z tym to by ci coś wyszło z tego... Drzewo, które zapuszcza korzenie w porównaniu do życia... Jeśli nie widzisz w tym niczego głębszego trudno...

[i]"w rozbitym dzbanie
Uczuć i myśli, kobiecy świst"[/i] widzisz to są oddzielne rzeczy... Jest rozbity dzban uczuć potem przecinek kobiecy świst... Nie wiem... Ale jak dla mnie to jest raczej oczywiste i raczej mało skomplikowane :)

[i]"Ja chciałbym lekkim niczym kłęby chmur"
"Księżyca zenit uderza jak młot"
"bielmem kości"[/i]
Wiesz w poezji jest coś takiego jak porównania :) żączenie wyrazów potocznie dziwnych, różnych znaczeniowo, bądz po to, aby zmusić czytelnika do przemyślenia... Wiesz chmurki kojarzą się z czymś lekkim... Nie chodzi o ich naturalną wartość, a o symbol!! Zenit księżyca to nocna pora, w której uczucia nagle przewyższają wszystko! Wiesz chyba co to zenit? A bielmo kości... Coż z tego co wiem to poeci od lat używają takich określeń! Więc zarzucasz także wielkim błąd :p

Po przeczytaniu twojego komentarza dochodzę, do wniosku, że przeczytałaś to jednym tchem i napisałaś co ci się rzuciło w oczy. Przykro mi z tego powodu, ale na przyszłość zastanów się nad niektóymi komentarzami.

pozdrawiam Cię z całego serca

P.S.
Wiem, że nie jestem poetą, ale to było moje zdanie.. Mam nadzieję, że Cię nie uraziłem....

Aiwelosse

2004-10-08 19:16

W stu procentach się podpisuję pod słowami Mirabell - dodam jeszcze od siebie, że takie górnolotne syćko moimzdaniem poezję zabija. Czemu - już mówiłem nie raz. Uczuć po prostu w słowach takich nei ma zbyt wiele.

Trzy słabe.

Mirabell

2004-10-08 19:44

Wybacz, ale musze odpowiedzieć...

Wiersz przeczytałam kilka razy, nigdy nie zabieram się do pisanie komentarza bez zastanowienia. To raz.

Nie napisałam ?tego, co mi się rzuciło w oczy?. I wiem, co to są porównania, dość analiz porównawczych się narobić musiałam, dość różnych książczyn o teorii literatury mi przeczytać niestety kazano, żeby móc je rozpoznać ;) To dwa.

Nie zrozumiałeś mojego komentarza. Zupełnie świadomie wzięłam wyrwane z kontekstu i nie mówiące nic o całości wiersza zdania, po czym je z premedytacją ?odpoetyzowałam?. Dlaczego? Żeby bardziej obrazowo uświadomić, Ci, czemu dałam taką ocenę a nie inną i co mi się w nim nie podoba. Naprawdę zrozumiałam to z chmurką, ale chciałam, żebyś się uśmiechnął widząc ten komentarz i zastanowił nad możliwością rezygnacji z tylu sztywnych, górnolotnych i niewiele znaczących metafor, porównań i tak dalej. I nie chodzi o to, że ten wiersz jest zły pod względem tematu na przykład- tylko że po prostu ten napuszony styl zaciemnia całość, sprawia, że czytelnik skupia się na rozszyfrowaniu stylu owego. Na takie wiersze to mógł sobie Norwid pozwolić ;)

Mogłabym rozpisać dokładną ripostę dotyczącą tamtych cytatów, mogłabym zarzucić, że w takim razie przed ?strachem? powinna być kropka, ale po co? Chodziło mi tylko i wyłącznie o pokazanie Ci, że sens Twojego wiersza przestaje mieć znaczenie, jeśli się czyta takie górnolotne paradoksy. I właściwie z początku przyszło mi do głowy, że to może jest parodia ?wielkiej i ach jak pięknej napompowanej targającymi PL uczuciami Poezyji?...

A od wielkich uczyć się warto, ale nie wszystkiego. Nie jestem poetką, podziwiam takiego Mickiewicza, że potrafił tak rymować, ballady pisać i w ogóle, ale idealny nie był i we wszystkim naśladować go nie warto. Własny styl, własny rozum. Chociaż byłabym ciekawa jednak, który ?wielki? tego ?bielma kości? niby użył...

Wybacz, jeśli mój komentarz Cię uraził, myślałam, że potraktujesz to z humorem. Naprawdę nie warto być Urażonym-I-Nie-Zrozumianym-Wierszopisem, każdy kiedyś zaczynał i popełniał błędy.

Życzę nowych, mniej podniosłych wierszy bez księżyca w zenicie, za to naprawdę chwytających za serce :)

Ps. Ja też nie jestem poetką ani teoretykiem literatury czy innym śmiesznym czymś i może nie mnie dane jest oceniać innych... Ty też nie bierz tego komentarza do siebie, ani wszystich innych, one są po to, żeby z nich wyciągać wnioski albo nie.

Ps2. Acha, jeszcze jedno... albo coś z moja przeglądarką jest, albo w komentach BBcode (czy jak to się tam pisze :P) nie działa, zmień te pochylenia w odpowiedzi może...

Tullusion

2008-04-20 01:42

Bardzo to wszystko górnolotne i rozpoetyzowane, słowa powyginane jak faworki, od zdań aż bije ognista łuna patetyzmu... "Tylko życia braknie".

Być może celem było impresjonistyczne przedstawienie świata, co sugerować mogą pierwsze strofy, aliści mniej więcej od połowy liryk deformuje wrażenie, tworząc aurę iście gotycko - cmentarną. Czy kość może posiadać "bielmo"?...

Nie, nie. W środku rozpoczyna się przedziwna erozja, która niweczy szanse wiersza na wysoką ocenę.

I dlatego tylko marna trójczyna. Ale wierzę, że potrafisz pisać lepiej.

Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1