Misterne RękopisyRycerz Zygfryd i Pani Zamku |
Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 2 | |
---|---|
Domsuk2003-01-04 10:51 |
Dobra opowiesc, ciekawy pomysl, jeszcze opwiesci z takimi scenami nie czytalem i mam male pytanko Czy wiadomu juz co mu wtedy staneło? :) U mnie 5 Galador (2003-01-04): |
Faramir2003-01-04 11:29 |
Nie będę się rozpisywał. Bedzie raczej krótko.
Galador (2003-01-04): |
Ingham2003-01-04 12:19 |
Czy wprowadziłeś moje poprawki?
Czekam na drugą, lepszą część Galador (2003-01-05): |
Sandro2003-01-04 19:07 |
Nie spodziewałeś się takich ocen, to poczekaj na moją.
Po pierwsze - historia jest śmieszna
Po drugie - nietypowa
Po trzecie - nie bałeś sie pisać prawie że otwarcie o fizycznej miłości, z czym jescze w Osadzie sie nie spotkałem
Po czwarte - nie mogłem sie od tego oderwać.
Stawiam Ci sześc, a co mi tam! Lubię takie historyjki. Krótkie, z jajem, i proste. Jest to opowieśc w sumie bardzo podobna do "Księżniczki" i "Polowania na lazurowego smoka"autorstwa niedoścignionego mistrza pióra Guinei. Nie rozwinięta fabuła, ba, powiedziałbym, prawie żadna, ale całośc tak napisana, że jest śmiesznie. Tak trzymaj Galadorze! Galador (2003-01-04): |
Farmerus2003-01-04 22:46 |
Bardzo mi się podobało. Zawiera kilka głębszych prawd, sporo chumoru i ciekawą akcję w połowie (szkoda, że ocenzurowaną :-]). Miły i pogodny nastrój bardzo uprzyjemnia czytanie.
Moja ocena: 5 Galador (2003-01-05): |
Tarband2003-01-04 23:47 |
Ceamill
Na początku bardzo mnie zdziwiło że nazywasz siebie Mistrzem, co było dla mnie nie zrozumiałe zważywszy na miejsce w którym opowieść Twoja się znajduje.
Jedną tylko znalazłem wadę tego opowiadania choć moge się mylić. Zdanie Ale i na to znalazł się sposób. Znalazła go sama wiedźma kiedy rzuciła parę kul, które rozwaliły bramę było dla mnie conajmniej nie zrozumiałe.
Mam nadzieję że panie które będą czytać to opowiadanie nie wezmą go sobie do serca. A wiedźma ta pewnie była wyjątkiem, wśród przedstawicielek płci pięknej. Bo przecież wszyscy wiemy że kobiety są wspaniałe! (kiedy nie rzucają kulami ognia, nie przeszkadzają oglądać meczy, nie są zazdrosne gdy patrzymy na inne, robią na m sniadanie i ...)
Namariee Galador (2003-01-05): |
Voldo2003-01-06 17:43 |
Pierwszym twoim opowiadaniem jakie przeczytałam było Karbanasa Magnora dlatego nie wziełam na poważnie twoich pierwszych słów (tych o mistrzu). Opowiadanko niezłe, wprawdzie banalne ale dobrze się czyta. Teraz muszę się zabrać do częsci drugiej. Z tej masz 5. |
Saruman2003-01-06 22:46 |
Nie wiem ,nie wiem.Humoru nie brakuje ale mogłeś napisać trochę więcej,oprawy.Może mam zbyt małe poczucie humoru.Podobało mi sie nie powiem,ale trochę tu brakuje.W polowaniu na lazurowego była fabula ,akcja coś więcej niż tylko CENZURA.A zresztą oceń i przeczytaj (odwrotnie) Galador (2003-01-06): |
Ilness2003-01-18 22:33 |
Tak:
|
Lopez2003-01-23 12:07 |
Jak dla mnie - dość słabe to opowiadanie, kiepski pomysł i styl wykonania. Postawiłem 3.
Za przykład podam tylko jeden fragment:
"W końcu brama otwarła się, a rycerza przywitał widok postaci trzymającej pochodnię. Dzięki blasku pochodni rycerz wyraźnie zobaczył, że postać ta była kobietą, piękną kobietą, ubraną w długą, sięgającą stóp suknię, która jednak nie kryła niczego, bo uszyto ją z przezroczystego materiału. Kobieta była długowłosą..."
Czy widok postaci może witać?
Galador (2003-02-16): |
Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 2 |