Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1
Grenadier

2002-07-16 01:26

Komentarz z czasów Tawerny.

To w sumie nie jest złe. Ale fabuła jest trochę niezrozumiała. Zresztą:
1. Moja rozumieć "która była mu obca w przeciągu tych tysięcy lat", ale przeciąg wywiać poetykę tego zdania;) Po prostu zwrot "obca w przeciągu" wywołuje uśmiech zamiast zaplanowanej zgrozy. Fajne, ale radzę przekonstruować (ale wyraz;))
2. "Ale co jego interesowali inni" - to chyba nie jest po polsku.
3. "Komnata do której zmierzał była już blisko. Czuł jak jego moc powoli wycieka ze zmienionego ciała." - nie wyjaśniasz jaki jest związek między jednym a drugim.
4. W następnym akapicie "podwójne przecinki" są zbędne, bo widać, że to cytata, jego wypowiedź. Myślniki są aż nadto... A poza tym - PRZECINKI!, i literówki...
5. Uwaga generalna - zastanawiaj się nad następstwem logicznym zdań. Na primier: "Na środku pokoju stał stół. Na nim zaś umieszczone było..." - no wiadomo, że umieszczone i można to darować, bo to troche infantylne.
6. "głośnym trzaskiem" - zawsze bywa głośny, ale nie zawsze głuchy, wstrząsający, złowrogi, itp.
7. "Dreszcz przebiegł całe jego ciało. Energia powoli płynęła w jego członki" - w innym przypadku ok, ale "jego" niczego tu nie podkreśla, bo i tak wiadomo, że o niego chodzi i jego członki. W pierwszym zdaniu "jego" warto usunąć (w drugim też), bo to jest logiczne. Innego "ciała" tam nie było.
8. A tu gratulacje: "Paliła się żywym ogniem." - fajny kontrast.
9. "Piekielnik" - dobry wyraz, ale jest dwa razy za blisko siebie.
10. Na koniec - tak naprawdę, to troche lichy jest "plot". Bo tyle zachodu by załatwić jednego gościa, który i tak otwierając to pudło się unicestwił. Rozwiń to, dodaj pare opisów, uzasadnień, wydarzeń. To naprawde fajny pomysł na opowiadanie i scenariusz gry, ale na razie jest bezpłciowy.

Morgraf (2002-07-30):
Co nieco pozmieniałem, większość uwag przyjąłem dzielnie.
Prawdopodobnie pomyślę nawet nad rozwinięciem tego opowiadania (mam do niego pewien sentyment), ale to dopiero po powrocie z Woodstocku (czyli za jakiś tydzień).
pozatym cieszy mnie że podobają ci się moje pomysły na opowiadania, przynajmniej jedna rzecz jest w nich dobra:)

Lopez

2002-07-17 13:10

Komentarz z czasów Tawerny.

Uniósł swe dłonie i dotknął powierzchni kuli. Dreszcz przebiegł całe jego ciało. Energia powoli płynęła w jego członki. Czysta magia. Wydobyta dawno temu ze studni pra-licza.

Nekromanta czuł że znów posiada całą potęgę. To mu wystarczyło, chciał więc oderwać ręce. To co poczuł wywołało u niego przerażenie. Mimo iż wytężał całą swą wolę jego ręce nawet nie drgnęły. Kula wysyłała kolejne impulsy energii.

Nie rozumiem, raz do niego, zaraz od niego. To w jakim kierunku ta energia płynęła?

Odp: (to powinno być pod odpowiedzią Morgrafa) Przepraszam i biję się w piersi. Do tej pory ogarnięty byłem jakimś typem pomroczności jasnej i słowo wysyłała z uporem maniaka odczytywałem jako wysysała. Stąd moje niezrozumienie i zapytanie. Raz jeszcze przepraszam.

Morgraf (2002-07-30):
Tu się wszystko zgadza.
Energia płynie nieustannie z kuli na zewnątrz (czyli w jego członki).
Kula wysyłała kolejne impulsy energi w jego członki, zgadza się?

Grenadier

2002-07-26 10:33

Komentarz z czasów Tawerny.

hihihi, energia powoli płynęła w jego członki - znam to uczucie.... ;)

Irma Whisperwall

2002-11-08 16:07

Takie sobie. Brakuje tu odpowiedzi na wiele pytań:dlaczego nekromanta bał się czarodziejów? dalczego książki miały zostac zniszczone? itp. Można by tu dodać nieco szersze tło opowiadania.

Farmerus

2002-12-19 09:47

No więc tak...
Za krótkie!
Zbyt wiele skrótów, za mało akcji, żadnych tłumaczeń.
Tak do końca to nie wiadomo o co chodzi. Czyżby Twoje opowiadanie przedtswiało koniec necromancji w ogóle. Magowie zabijają najpotężniejszego z liszy. Tak poprostu?
A czy wszyscy nieumarli muszą co jakiś czas, tak jak bohater pielgrzymować do tego miejsca? Żeby się podładować.
Sam pomysł mi się niespoecjalnie podoba, wykonanie w sumie dobre, nie licząc długości. Jeszcze sie nie zdążyłem wczuć, a tu już koniec. Poza tym żadnego wprowadzenia, brak wyjaśnień też nie przemawiają na korzyść. To jakby pisane tylko po to żeby było.

Moja ocena: 3

Samuel

2002-12-19 16:44

Hum. to lisze miały skórę???
A ta kula to kamień filozoficzny??? Czy tylko eliksir życia???
Może czepiam się szczegółów ale ja tylko chciał bym to wiedzieć
Poza tym trochę stylistyki przy niektórych zdaniach musisz popracować nad konstrukcją
Ale musze przyznać że jest to dobre opowiadanie tak więc u mnie masz dużego plusa

Hum. trochę koniec mnie porywa zwrot akcji to jest to co lubię niestety zaraz po rozpoczęciu akcji koniec opowiadania L. Może jest to jakiś wstęp do opowiadania w którym chcesz przedstawić naszego lisza jako bohatera który po kilku dniach czy latach w końcu wydostanie się spod ziemi by nadać początek nekromancji połączonej z magią ziemi może napiszesz coś takiego??? Mogę pomóc

SAM-UeL

Sandro

2002-12-30 17:49

to może ja powiem jak to jest z tymi Liszami.

Zasadniczo Lisz jest to istota, która po śmierci ciała, nadal tego ciała używa, ale uwaga, Lisze tym różnią sie od zombi i szkieletów, że zachowują całą swoją świadomosc i osobowość z prawdziwego życia, podczas gdy tamti nieumarli są bardziej zbliżeni do robotów niż do Liszy.

Śmierć ciała następuje sama, gdy Nekromanta zanadto poświęci sie Magii Śmierci. Tak to działa. Ale skóra jak najbardziej przez pewien czas utzrymuje sie na martwym ciele lisza, a potem sama zaczyna schodzić. Przykłądem tego moze byc Kalibarr z kampani Śmierci w Heroes 4.

Saruman

2003-01-04 16:01

Morgrafie w porownaniu do opowieści "Jak odnależć smoczą duszę" ta historia jest marna.Mogę jedynie postawić 4 z minusem ,niestety.
Opowiadanie jest niesamowicie krótkie ,można było jeszcze wiele napisać
np.skąd się wzięli czarodzieje i dlaczego chcą unicestwić nekromantę,w jaki sposób kula dostała się
w jego posiadanie i kim jest.
- brak szerszych opisów
- wypadało by podać imię nekromanty i pra-licha

I jeszcze jedna bardzo ważna sprawa uznawana z błachą.Zapamiętaj i pisz licha nie licza i nie Bracaba tylko Brakada .Dbaj w swoich opowiadaniach o poprawność nazw w świecie HOMM !!!!!!!!

Niestety zakończenie jest niedopracowane jak i całość.Slaby klimat.Stać cię na znacznie więcej.

hadżdżi Dawud az Gossarah

2003-04-04 10:54

Jedna banalna w swojej wymowie scenka.
Jako część większej całości akceptowalne, jako samodzielna całość nie.
Ocena mierna.

Tullusion

2008-08-18 02:03

Czy jest sens prezentowania opinii jaskiniowej tak krótkiego i niedopracowanego tekściku? Zastanawia mnie pałac wybudowanywśród pustyń. Jakże niesolidne muszą być fundamenty postawione w miejscu ewidentnego błędu... Hałaśliwy miks przypuszczeń, wieszczeń i przyszłości aż dzwoni w uszach, a okrojenie historyjki z jakiejkolwiek głębi puścił krew z wargi, skapującą powoli na język, który i bez tego czuł tylko niesmak.

Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1