Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1
Tabris

2008-07-07 18:29

Jest to wstęp do czegoś większego, dłuższego, mam nadzieję.
Najbardziej ciekawi mnie użycie nazwy Nevendaar. Ona się chyba odnosi do świata z pewnej gry komputerowej. Jeśli tak to bardzo nieładnie.

Tullusion

2008-07-07 18:50

Na początek garść uwag:

Złośliwy chochlik pozamieniał myślniki na znaki zapytania. Kłopotliwe w odbiorze, sugerowałbym jednak korektę. :)

"I wtedy, po raz pierwszy, w oczach czarodziejki ujrzał strach.

-Nic mi nie zrobisz ? Oznajmiła spokojnie." Dziwnie to brzmi w kontekście tego strachu sprzed linijki. Gdyby tam wsadzić "oznajmiła mimo to spokojnie"?... Może to czepialstwo... Wtedy wybacz. :)

"-Nie pokonasz mnie, Fritji! ? Powiedziała ona" Jeżeli była jedyną kobietą w scenie, po co wzmacniać czasownik zaimkiem? Dodatkowo - fatalnie brzmi.

"Wysoka kobieta o czarnych jak noc włosach" - Melfang i "spojrzał w jej czarne jak noc oczy"- Erendis. Inne rzeczowniki bywają równie czarne. ;)

"Potrafisz walczyć? Masz doświadczenie? " Pytanie to skierowane do człowieka, któremu powierza się misje zgładzenia czarodziejek nie jest chyba najszczęśliwszym. :)

"Bądź co bądź, Erendis i Jehaerys nienawidzili się od początku." Od początku czego? Od narodzin, od objęcia tronu, od jakiegoś innego wydarzenia? Warto sprecyzować.

"Okazało się, że plotki rozchodzą się szybko, tak więc, zanim dotarł do garnizonu, wszyscy już wiedzieli, że został jednym z nich." Jak to możliwe? Fritji był agentem, wnioskuję, że tajnym, ponadto w sali tronowej, prócz nich nie było nikogo... Chyba, że był. Ale wtedy warto byłoby rozwinąć ten wątek. Przyjmując jednakże, że nie... Tedy jakim cudem mogła powstać plotka? Ktoś podsłuchiwał?... Ale czy to możliwe przy takiej a nie innej konstrukcji wcześniejszego wydarzenia?

"Przed nim rozpościerały równiny" Rozpościerały się równiny.

"Nevendaar został zbudowany na podstawie krwi tysięcy niewolników... i lodu". Zdanie brzmi surrealistycznie; wychodzi na to, że krew niewolników wraz z lodem były wzorcami, z których korzystano podczas budowy. Jest kilka wariantów poprawnych, tuszę, że znajdziesz najlepszy. :)

"-To nie powinno tak być! ? Zawołał Fritji. Jego głos rozniósł się echem.

-Cicho! ? Syknął łucznik.

Za późno.
Usłyszał ciche kroki.

Odwrócił się i stanął twarzą w twarz z królową.
Erendis stała spokojnie, bez strachu spoglądając na rycerzy. " Znowu się czepnę; sądzę, że te ciche kroki musieli usłyszeć obaj, skoro królowa dotarła tuż obok nich.

"Jej rysy wykrzywiła furia." Pewna niezręczność zawarta jest w tym zdaniu. Może "gniew"? "Grymas (czegoś)"?...

"Co najdziwniejsze, widzę, jakby otaczała ją jakaś mroczna... aura ? Ciągnął mężczyzna. ? Jest zimna i okrutna... " Jak wyżej. "Okrutna aura" to może i artystyczna, ale nie najlepsza przenośnia (powered by Śliffka :P ), używana raczej w pismach oficjalnych... Do opowiadania pasuje średnio.

"Zmierzyła Fritjiego spojrzeniem." Tu aż się prosi dodać jakiś powłóczysty, ponury epitet. ;)

"W końcu wyszli na górę, zlani potem." Dziwnie brzmi w kontekście przebywania w miejscu skutym lodem i dość... zimnym. Chyba, że zawczasu ciepło się ubrali. Ale wtedy należałoby to czytelnikowi wyjaśnić, najlepiej na początku tej przygody.

Cóż, obejmując uwagą całość pracy, powinienem stwierdzić autorytatywnie, że czeka Cię długa droga... ale byłaby to hipokryzja - sam dopiero się uczę. Opowiadanie jest ponadto dość krótkie i, tak naprawdę, obejmuje tylko trzy wydarzenia - pojedynek z czarodziejką, pasowanie na rycerza i wycieczkę do lodówki. Co więcej, brakuje w nim dramatyzmu, nie ma pewnej "szorstkości", która ściera próżność czytelnika i zmusza go do wysiłku intelektualnego podczas lektury. Tego żałuję najbardziej.

Gdyby wyeliminować wyżej wymienione błędy, opowiadanie ma szansę stać się wcale przyzwoitym pergaminem. Na razie postawię Ci trójkę z plusikiem, z możliwością poprawy w przyszłości. :)

Hellscream

2008-07-10 12:50

Cóż...pokrótce:
- narracja praktycznie w zaniku, same dialogi;

- myślniki przepadły na rzecz pytajników;

- może się ciekawie rozwinąć;

- użycie nazwy "Nevendaar" mi nie przeszkadza;

- na zachętę - i tylko na zachętę - postawię czwórkę i minusem

Morgraf

2008-07-10 12:52

"Złośliwy chochlik pozamieniał myślniki na znaki zapytania. Kłopotliwe w odbiorze, sugerowałbym jednak korektę."

"myślniki przepadły na rzecz pytajników"

Moja wina. Poprawione.

Leryn

2008-08-08 09:36

Tab, nazwa Nevendaar nie wywodzi się od gry komputerowej...
Tull, dzięki. Poprawiłam to, co wymieniłeś.
Hells, pracuję nad tym. Mam nadzieję, że w II rozdziale poszło mi odrobinkę lepiej, niż w I.

Moandor

2008-08-20 14:37

Przeczytałem. Pierwsze wrażenie, które nasunęło mi się jeszcze w trakcie lektury to, że akcja dzieje się jakby zbyt szybko. Trochę brak mi dokładniejszej narracji, wprowadzenia do świata opowiadania. Bohaterowie szybko się zmieniają, jest ich dużo, w pewnym momencie zacząłem się gubić, tracić orientację, w którym momencie znajduje się teraz akcja.

Przy odrobinie korekt może rozwinąć się ciekawie. A w tym przypadku pokładam w autorce nadzieję. :)

Zyrpak

2009-12-11 07:49

"-Tego właśnie nie jestem pewien, jak to ocenisz - Mruknął łucznik. I weź pochodnię - Dodał. - Przy podwalinach muru czyhają niebezpieczne stworzenia. Ogień będzie naszą jedyną nadzieją, jeżeli nas zaatakują. "

- Przed iweziem myślnika brakuje.

"Zrozumiał, że miecz, nawet jeśli nie przymarznie mu do dłoni, to na nic się nie przyda, gdyż ostrze może pęknąć. Zrozumiał już, dlaczego kowale wykuwali je z dodatkiem wolframu. "

- Zamiast "już" - "też". W przeciwnym razie podwójne użycie słowa "zrozumiał" jest nieuzasadnione i brzydko brzmi. Poza tym powinno chyba być "dodając wolframu". Ponadto z tego co przeczytałem na wikipedii, to wolfram faktycznie może być domieszką stali, ale został wyizolowany z wolframitu w XVIII wieku - wtedy mieczy już raczej kowale nie wytapiali. Nie wiem wprawdzie w jakich czasach dzieje się akcja utworu (domyślam się tylko, że coś koło średniowiecza), ale tasowanie osiągnięć poszczególnych epok może być niebezpieczne, więc niezależnie od słuszności zarzutu radzę ostrożność.

"Trucizna vo w krótkim czasie może powalić dorosłego, silnego mężczyznę."

- Chyba "rosłego". W przeciwnym razie jest to pleonazm, bo mężczyzna z natury jest dorosły i nie trzeba tego zaznaczać (niedorosły mężczyzna to chłopak/chłopiec/chłopczyk).

"W jakiś sposób zdołała zahamować cały proces, tak więc vo wyrządzało zniszczenia w długim czasie. "

- Brzmi mi to bardzo źle. Może "na przestrzeni długiego czasu", "w dłuższym czasie" lub "po długim czasie", ale "w długim czasie"...

Istnieje związek frazeologiczny "typ spod czarnej gwiazdy"? Ja słyszałem o typach "spod ciemnej gwiazdy", ale może ta forma też jest poprawna.

Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1