Gorące Dysputy

@Kameliasz: Muszę cię rozczarować, ale przez manifestację nauczycieli, język obcy jest wliczany do średniej (tak samo jak religia).

Co do ocen: porównując podstawówkę i gimnazjum, muszę z przykrością stwierdzić, iż olałem szkółkę. Co prawda oceny nie są straszne, ale też nie są szczególnie wybitne.

Ja właśnie uzyskałem wykształcenie średnie. :) Jakoś udało się skończyć to liceum ze średnią 4,3 co mnie w zupełności zadowala. Jak na ironię 5 miałem z przedmiotów których nie lubiłem (polski, historia), natomiast z ulubionego - matematyki - tylko 4. Wynikami z matury będę się mógł pochwalić dopiero w przyszłym tygodniu. Nie wiem tylko czy będzie się czym chwalić.

4. rok studiów zakończony, udało się nadrobić zaległości i dostać zgodę dziekana na wpis warunkowy na rok 5. Do tego jeszcze pierwsze na studiach stypendium naukowe. Opłaciło się zarywać noce w czerwcu i pisać projekty "na wczoraj" :)).

A u mnie-mogło być stanowczo lepiej- w końcu ja jestem leń pospolity xD Średnia-hmmm... Lepiej się nie wypowiadać (coś jakoś 3,5)- ale z gimnazjum wyszedłem. Dostałem się tam gdzie chciałem (liceum o profilu sportowo-obronnym) więc jestem zadowolony, choć gdyby nie w miarę ładnie napisane testy, to nie miałbym co marzyć, aby się dostać xD

Kordan

Wakacje się zbliżają, więc myślę że warto pochwalić się swoimi osiągnięciami w nauce ;).

Rzuciłem studia?
Fakt, faktem jest to jakieś osiągnięcie.

Zdana matura i to bardzo dobrze (wbrew oczekiwaniom ;) ).

Też się pochwalę, co mi tam.

Średnia nie najgorsza, 4,14, ale mogło być lepiej, zwłaszcza w porównaniu do podstawówki (5,4) czy gimnazjum (5,0). Prawdę mówiąc, nie zależało mi szczególnie na ocenach, gdyż wiedziałem, że nie mam szans na czerwony pasek. Poza tym, matura i tak będzie ważniejsza.
Najgorzej, czyli 3 mam z biologii, niemieckiego i PO. Co prawda, nie wiem, czy niemiecki umiem na 2, ale zna się tą magię umysłu :) . Wzorowe zachowanie też wyłącznie za piękne magiczne oczy.

Ocena roczna pracownika PBC: 2 :)

Ingham

Ocena roczna pracownika PBC: 2 :)

Skala jak na studiach?
Czy jaka? :P

Od najlepszej: 1+, 1, 2, 3.
Nie jak na studiach ;)

Koniec 1 liceum: średnia 5,07. Ogólnie rzecz biorąc leniuchowałem w tym roku, bo stać mnie na więcej.

Oceny:
Matematyka - 6
Polski - 5
Niemiecki - 5
Angielski - 6
Fizyka - 5
Chemia - 5
Biologia - 5
Geografia - 5
Religia - 6 (niemiarodajne jak zwykle...)
WoK - 5
PO - 5
Podstawy przedsiębiorczości - 4 (tutaj spieprzyłem sprawę)
WF - 4
Historia - 5 (a rok temu byłem finalistą konkursu wojewódzkiego... Laureata się nie udało)
Technologia informacyjna - 5 (mamy na grupy z innymi nauczycielami, u nas żadnej 6, w tamtej 2/5 osób ma)

Zachowanie - wzorzec jak 31/32 klasy xD Mamy bardzo wyrozumiałą panią, która wszystkich by komplementowała i nie lubi krytykować ;] I ma słabość do chłopaków.

Gdybym miał się chwalić, to 99 pkt. (50 z mat-przyr) na egzaminie gimnazjalnym rok temu i średnia 5,63... ;)

Ja mam prośbę do MiBa - dodaj tu emotikonkę w stylu <szok>...

Skoro wszyscy się chwalą, to i ja się zaprezentuję :D
Średnia na koniec 2 klasy LO: 4,92 - 4 z pl, fr, po, 6 z fiz i rel, ale należy nadmienić, że żeby mieć u mnie w szkole 6(5 u mojej nauczycielki polskiego) trzeba wykazać się sporymi osiągnięciami/wiedzą.
Z ciekawszych osiągnięć z obecnego roku szkolnego, to zwolnienie (i 100%) z matury z fizyki i ból głowy z powodu mnogości możliwości studiowania...

Mam tylko 3 piątki: Chemia, Fizyka i Angielski
2 czwórki: W-F i Matma.
Reszta tróje.
A, i bym zapomniał o najważniejszym.
Z religii mam naciąganą dwójkę.
Dwa dostalem też z WOSu (bo to syf, którego nie potrafię pojąć)
Z zachowania mam poprawne (tylko dlatego, że byłem przewodniczącym klasy i to mi podwyższyło ocenę o 1)

Po pierwszej klasie gimnazujm, którą skończyłem przed wakacjami popadłem aż w zudmienie, ze wyszło mi 5,0. Równe. Bez zaokrąglania. Dali mi nawet zachowanie bardzo dobre (nie wiem skąd, bo zasługuję na poprawne, bo na każdej lekcji wdaję się w dyskuje z nauczycielem :P ), w wynyku czego dostałem świadectwo z czerowym paseczkiem (jak 66% klasy. bo my jesteśmy klasą "elitarną" ze średnią 4,74 na koniec roku, ale nie oznacza to, że są jacys superfajni ludzie, bo duża częśc z nich ma po prostu nieźle [ekhem...] we łbie. :/ ).
Biorąc pod uwagę to, jakim jestem strasznym leniem to oceny zawdzięczam głównie szczęściu, cwaniactwu i tym, że raz na jakiś czas potrwfię się wziąć do roboty.

religia..........: 6 (nie wiem skąd, bo to że jestem religijny to ostatnia rzecz, jaką można o mnie powiedzieć)
polski...........: 4 (tylko... Leniłem się...)
geografia......: 5 (nie miałem ani jednej 5 w ocenach... same 4 i 3 a czasami 2 i 1)
informatyka.: 6 (za stronę, w której tyle zrobiłem, że normalnie głowa boli... :] większość zrobił za mnie "kolega"*)
fizyka...........: 4 (nie wiem skąd... nic z tego nie umiem)
chemia.........: 5 (opłacało się chodzić na kółko)
angielski.......: 6 (chyba jedyna uczciwa ocena :D )
historia.........: 5 (cwaniactwo popłaca)
technika.......: 6 (skąd?!)
niemiecki......: 6 (szał...)
matematyka.: 4 (spieprzyłem sprawę...)
biologia.........: 4 (jak wyżej.)
plastyka........: 6 (nie wiem jak...)
w-f................: 4 (nie wiem jak.... nie spełniam zazwyczaj wymagać na 2)
WOS.............: 5 (chyba cała klasa miała, to czemu miałbm się wyłamać)

Ogólnie był to szalony rok...

* - z "kolegi" jest kawał ****, stąd cudzysłów.

Moje oceny ? Nie chcę, abyście pomyśleli, że się chwalę, ale zawsze byłem prymusem w klasie. Chodź czasem mi to przeszkadzało. Podstawówka przeszła z średnimi : 4 - klasa : 5.2, 5- klasa : 5.4, 6 - klasa : 5.6. Gimnazjum idzie wcale nie gorzej.

Ja mam w I klasie LO z przedmiotów, które lubię mam piątki, a z tych, których nie lubię czwórki.

Tak żeby temat nie umarł śmiercią naturalną:

tak to ONA, to ONA na horyzoncie. Coraz bliżej S E S J A.
Jak tam przygotowania? Czy były już jakieś kolokwia? ;)

Hehe...
Ja ledwo kilka dni temu skończyłem sesję letnią :)
Póki co jestem zbyt podekscytowany faktem, że jestem na 3roku żeby się przejmować kolejną serią egzaminów.

Dagon

Hehe...
Ja ledwo kilka dni temu skończyłem sesję letnią :)

Moje sesje letnie nigdy nie trwały dłużej niż do 30 czerwca. Tak się szczęśliwie składało, zresztą ja nie lubię odkładać tego, co i tak trzeba będzie zrobić aż o 2 miesiące w czasie. W czerwcu tego roku miałem już 10 sesje w karierze akademickiej. I po 10 bitwach tylko jedno 2 w indeksie. Wprawdzie o jedno za dużo, ale generalnie i tak jestem zadowolony. :)