Gorące Dysputy

Sanctum

A Trylogia Henryka Sienkiewicza, bez tego nie można wyjść z lekcji polskiego w liceum!

Nie kpij- pisałem mature z polskiego z Potopu właśnie, nieprzeczytawszy go uprzednio ;P (63% gdybyś był ciekaw).

A co do języka- no ja właśnie słyszałem, że nikt inny nie zrobił tyle złego dla języka polskiego co Sienkiewicz ;P (głównie chodziło o achaizację).

Właśnie skończyłem Obrońców Królestwa Kossakowskiej, a czeka już na mnie Tłumaczka snów, którą spłodziła Chitra Banerje Divakaruni :-)

Pozdrawiam

Prawda, popieram MiBa. Sam, choć czytać uwielbiam, miałem ogromne problemy z przeczytaniem do końca, styl Sienkiewicza nie podchodzi mi łatwo, a mimo to nie odczułem żadnej satysfakcji gdy skończyłem. Może dlatego, że jego "dzieła" nie były warte tylu trudów. Powiadam Wam, nawet Umberto Eco pisze przystępniej i ciekawiej... choć i tu zależy co, bo z "Wahadłem Foucalta" potykałem się przez dwa tygodnie. ;/
A obecnie kończę czytać trzecią część "Zzmierzchu". Wiem, że rzadko kiedy bestsellaery są naprawdę dobrze napisane, ale akurat "Zzmierzch" uważam za świetną i ciekawą książkę, alter ego serii Anny Rice ("Pamiętnik wampira", "Wampir Lestat", "Krwawy kantyk" itp.)
Polecam
Seraf

"Potop" Sienkiewicza to jedyna lektura jaką przeczytałem w szkole :)

Aktualnie czytam Narzędzia mroku Alfred Price - historia walki radioelektronicznej 1939-1945, w drodze są do mnie:

- Luftwaffe nad Ameryką Manfred Griehl
- Bojowe legendy - Focke-Wulf Fw 190 Peter Caygill

W związku z typową nudą zimowo - feriową, wypożyczyłem trzy książki z biblioteki szkolnej: "Kostnica" Grahama Mastersona, "Złodziej Czasu" Prattcheta(Dobrze napisałem?) oraz "Szalbierz" Łysiaka. Dwie pierwsze książki już przeczytałem, teraz trza wziąść się za najgrubszą - Czyli "Szalbierza".

MiB

Nie kpij- pisałem mature z polskiego z Potopu właśnie, nieprzeczytawszy go uprzednio (...)
A co do języka- no ja właśnie słyszałem, że nikt inny nie zrobił tyle złego dla języka polskiego co Sienkiewicz

Maturę z polskiego można spokojnie zdać bez czytania żadnych lektur. Potop zaś przeczytać warto. O języku Sienkiewicza słyszałem nieco inne opinie ;)

Zabieram się za czytanie dialogu Platona Kriton

"Tożsamość Bourne'a" Roberta Ludluma.

Seraf

styl Sienkiewicza nie podchodzi mi łatwo, a mimo to nie odczułem żadnej satysfakcji gdy skończyłem. Może dlatego, że jego "dzieła" nie były warte tylu trudów.

A niby dlaczego?

To moje osobiste odczucia.
Fabuła mnie nie porwała, a za to język jest ciężki i gdy wszystko się skończyło, nie byłem po prostu z siebie dumny, bo stwierdziłem, że był to czas zmarnowany. Jedynie scena obrony klasztoru mi się podobała.

Skończyłam niedawno czytać trzecią część z serii "Eragon" Christophera Paoliniego, pod tytułem "Brisingr". Uważam, że historia Eragona jest ciekawa, przemyślana od samego początku, ale jej autorowi brakuje trochę wiedzy o świecie i nie zawsze pisze poprawnie pod względem stylistycznym. Jednak, patrząc na ogólny zarys powieści, bardzo mi się podobała.

Będę dzielny...Skończę w końcu "Narrentrum" Sapkowskiego...Dam radę...

Zabieram się po raz wtóry za biblijną księgę Jeremiasza proroka.

Invictus

Zabieram się po raz wtóry za biblijną księgę Jeremiasza proroka.

Z własnej nie przymuszonej woli, w zamiarze powiększenia swej wiedzy teologicznej czy po prostu pani w szkole kazała ;]

Wbrew pozorom Stary Testament jest bardzo ciekawy, można się dużo dowiedzieć o historii Żydów. Polecam Kordan poczytaj sobie.

Wiesz... Historia Żydów mnie delikatnie rzecz ujmując...Średnio interesuje ;]

Pani w szkole kazała? Czy to jakaś prowokacja? Oczywiście, że czytam z własnej woli. I bynajmniej nie dlatego, by zapoznać się z historią żydów.

Nie wiem jak u ciebie, ale u mnie w szkole przerabialiśmy fragmenty ST więc pytam się z ciekawości.

U mnie również były lekcje polskiego traktujące o Piśmie Świętym, ale nauczycielka nie kazała czytać fragmentów indywidualnie, gdyż te, które przerabialiśmy znajdowały się w podręczniku.

No panowie, kończymy ten offtop. Zapraszam na Ognisko albo PW ;)

Pozdrawiam

"Urania" Le Clezio, "Zapach Adama" Rufin i zaraz sobie odświeżę znajomość Marqueza...

Ostatnio zabrałem się za literaturę angielską (czytaj: wszystko co po angielsku i można znaleźć na livejournal'u, whofic'u, fictionpress i wielu innych). Swoją drogą chwalicie wielu już nieżyjących artystów, a przecież wśród nas są autorzy, którzy tworzą najprawdziwsze perełki.

Aha i tych, którzy bez książki pożyć nie mogą, a wszystko w swoich tajemnych biblioteczkach już przeczytali, polecam:

http://forum.mirriel.net