Oberża pod Rozbrykanym OgremBaśniowe Gawędy - "Kotlina Wojowników" |
---|
Corwin30.04.2011Post ID: 62171 |
Jeszcze nie tak dawno Arena na której odbywały się walki, trybuny zapełniały sie wiwatującą widownią, teraz świeciła pustkami. |
Archidyplomata Kameliasz30.04.2011Post ID: 62174 |
- Weteran sędzią.. Czemu nie, może dostanę jakiś fajny gwizdek? |
Archidyplomata Kameliasz2.05.2011Post ID: 62217 |
- Słuchajcie, wszyscy! - Bazaltovy próbował zwrócić uwagę wszystkich obecnych w Kotlinie. Nie wyszło mu to zbyt dobrze - co nie powstrzymało ćwierćsmoka przed powiedzeniem tego, co miał powiedzieć. |
As Gier Irhak4.05.2011Post ID: 62278 |
Irhak w mgnieniu oka pojawił się tuż za Kameliaszem. |
Archidyplomata Kameliasz4.05.2011Post ID: 62283 |
- Daruj, Irhaku, ale muszę skontaktować się z dowództwem odnośnie walki dwóch na jednego... Nie, żebym bał się o Hellsa - po prostu nie chcę stracić licencji. Gdy tylko sprawa zostanie wyjaśniona, Arena zostanie otwarta. - Bazaltovy wsadził palec w pusty oczodół i wyciągnął z niego kwiatowy pyłek. - Uwierał mnie przez tydzień, bydlak... W każdym razie - naostrzcie miecze! Walka niebawem się rozpocznie! 2v1? Dwóch na jednego... - Sul Przecież to to samo... - Liasz |
Archidyplomata Kameliasz4.05.2011Post ID: 62285 |
- Okej, kwestia sporna wyjaśniona. Biurokracja przegrała, do Hellscreama dołącza Corwin. - Bazaltovy nie posiadał się z radości. - Teraz ktoś z Was musi tylko pobiec do zielonego. Ja natomiast dokonam ostatnich szlifów na bójkę. - Po tych słowach Aries użył techniki Spaceru po Wietrze, aby nikt nie zauważył, że te "szlify" to zwykłe polerowanie gwizdka. Ja mimo wszystko proszę o spajanie postów o tak małym odstępie czasowym - Fergard |
As Gier Irhak4.05.2011Post ID: 62297 |
Irhak rozejrzał się po okolicy w poszukiwaniu sprzymierzeńca w walce. Zmartwiło go to, że najwyraźniej będzie musiał walczyć sam. Nigdzie nie było widać Naada. Czyżby uciekł? Nieważne. Ważne, że teraz musi sie przygotować do walki. Poszedł do swojej zbrojowni i założył błyszczący w zachodzącym słońcu karmazynem napierśnik. Anquietas odziedziczył też trochę elfiej krwi, więc lubił takie bajery. wiedział, że nie powinien tego napierśnika łączyć z innymi elementami uzbrojenia. Na nogi musiał więc założyć spodenki wysadzane srebrem, które tak pięknie odbijało światło. Hełmu wolał nie nosić - miał w nich uczucie zamknięcia, klaustrofobii... |
Fergard4.05.2011Post ID: 62300 |
- Wyczyszczona na połysk - Stwierdził Daeva, mrużąc oczy od odbijających się promieni słońca. Rzucił okiem na niebo. Czyste, bez ani jednej chmurki. - Ale odnoszę wrażenie, że Hellscream poszukuje przeciwników ciutkę bardziej... wymagających - Dodał, ostrożnie dobierając słowa. - Co prawda, mi także się to nie podoba, ale wygląda na to, że trzeba będzie znaleźć Ci innego przeciwnika. Ponieważ Naadir gdzies się zapodział, sugeruję starcie twoje i Corwina. To powinien być wyrównany pojedynek... - Mamrocząc pod nosem cos o "cholernych, napchanych koksem demonach" Daeva zamiótł skrzydłami, po czym zniknął w mrokach Areny, w miejscu, gdzie tylko on miał prawo wstępu. |
Naadir4.05.2011Post ID: 62301 |
Nagle na ziemi pojawił się ogromny cień, chwilę potem wzbiły się z niej tumany kurzu i zjawił się machając skrzydłami Naadir. Stanął na ziemi. Jego czarna zbroja wchłaniała promienie i tworzyła wokół demona swoistą, czarną aurę. - Nie mam w zwyczaju stchórzyć. Ale Hellsa nie widać. Nie on pierwszy chowa się przed moim toporem. |
Archidyplomata Kameliasz4.05.2011Post ID: 62303 |
- Jeśli wolno mi wtrącić... - Bazaltovy pojawił się na Arenie, ze śliczniusim gwizdkiem na szyi. - Hells przyjdzie niebawem. Najprawdopodobniej jeszcze nie wie, że bierze on udział w walce... - Aries zachichotał. - Nie, żeby mu to w czymkolwiek przeszkadzało... Wracając do meritum, skontaktuję się z Irydusem. Pełni on rolę swego rodzaju łącznika między nami a Hellsiastym. |
As Gier Irhak5.05.2011Post ID: 62321 |
Irhak odciągnął na bok Naada tak, by nikt nie mógł podsłuchać o czym rozmawiają. |
Naadir5.05.2011Post ID: 62333 |
- Czy obok Ciebie, czy w pojedynkę, dam sobie radę. Niech i tak będzie. Powodzenia w twej sztuczce, oby tylko nie była skierowana przeciw mnie - powiedział nieufnie Naadir |
Agon12.05.2011Post ID: 62438 |
- Czas by rozpoczął się tu jakiś pojedynek bo dużo tu gadania, a nic się nie dzieje. Ciekawe czy ork będzie chciał walczyć? - Pomyślał Agon. |
As Gier Irhak23.05.2011Post ID: 62660 |
Irhak stał oparty o swój miecz wbity w ziemie. Strasznie się nudził. Dawno nie brał udziału w porządnej walce. Hells był jedynym, z którym walka mogła być ciekawa. Jednak jeśli on się nie pojawi, to będzie musiał schować swój asortyment i czekać na kolejne wyzwanie. |
Yagedon25.05.2011Post ID: 62706 |
- Hej, Ty, uszaty - wyłonił się donośny krzyk z oddali - Ta,k Ty z tym mieczykiem... Jestem Yagedon, trener Arcyliczy z dalekiej krainy, o której Twe szpiczaste uszy zapewne nigdy nie usłyszały. Widziałem, co potrafisz w bitwach. Mam dla Ciebie propozycję, z której nie musisz skorzystać, bo wyjścia masz aż dwa, śmierć lub współpraca. W zamian mogę użyć swoich magicznych umiejętności i sprawić, że Twój pancerz będzie nieco mocniejszy i magiczny. Będę czekał na Ciebie w oberży po zachodzie słońca. Tam obgadamy szczegóły, jeśli się nie zjawisz znajdę Cię, gdy Twoje powieki ucichną. Kropki, przecinki i wielkie litery. Dialog zaczynamy od myślnika. Proszę myśleć o tym podczas pisania. - Sulia |
Archidyplomata Kameliasz30.05.2011Post ID: 62786 |
- Daruj, Irhaku, ale ktoś będzie musiał zdjąć z Ciebie te efekty specjalne przed bitwą... Tak, bitwą! - Bazaltovy podniósł głos. - Niestety, Zielony nie daje znaku życia od czasu pojawienia się tu, w Kotlince. Taki bieg spraw wymusza na nas znalezienie innych chętnych do walki. Jeden na jednego lub dwóch na dwóch. |
Fergard30.05.2011Post ID: 62793 |
Daeva zamamrotał pod nosem cos o niekompetentnych magikach za dychę, po czym pstryknął dźwięcznie pazurami. W jednej chwili Irhak mógł poczuć, że jego ciało staje się lżejsze. |
As Gier Irhak30.05.2011Post ID: 62795 |
Hej, hej, hej! - zaczął protestować Irhak. - Czy już noszenie zwykłej, niemagicznej zbroi, która jest po prostu bardzo dobrze wypolerowana, zostało zakazane? Hę? Nie? To jakim prawem wy rozbieracie mnie, zostawiając mnie tu nagiego praktycznie?! |
Archidyplomata Kameliasz30.05.2011Post ID: 62796 |
- Nawet nie zauważyłeś, jak Yagedon Cię wymacał? Rany, może jest lepszy w te klocki niż myślałem. Trzeba mieć na niego oko... Dobra, szukajcie się, oponenci, chcę posędziować i iść do domu. |
As Gier Irhak30.05.2011Post ID: 62797 |
- Co? -zmienił się w światło, bo nie lubi być nagim w nieodpowiednim towarzystwie. - A! Masz na myśli te kości? Nawet nie zadrapały mi zbroi... Więc jak? Mam sobie odejść obrażony za rozebranie mnie publicznie czy za to, że nawet nie spytaliście się, czy cokolwiek z tego jest magiczne? |