Oberża pod Rozbrykanym OgremBaśniowe Gawędy - "Arena Mocy i Magii" |
---|
Agon24.10.2011Post ID: 65189 |
- Tak, zaczynajcie. Jestem ciekaw kto wygra. |
Homczuk24.10.2011Post ID: 65199 |
Homczuk wystrzelił z miejsca w chwili kiedy Agon skończył mówić. Kiedy minotaur był w połowie drogi, nie zwalniając ani trochę, uniósł swój topór. Silveres stał w miejscu bacznie przyglądając się szarży przeciwnika. Jednak Homczuk zamiast wykonać proste cięcie od góry, wykonał kopniak z półobrotu, zmuszając elfa do zasłonięcia się przed rozpędzonym kopytem i jednocześnie rąbnął Silveresa toporem w nogi. Złodziej upadł na kolana. |
Agon25.10.2011Post ID: 65207 |
- Dobra, stwierdzam, że teraz może walczyć więcej osób. Niech każdy walczy tak jak potrafi najlepiej. Używamy pełni swoich mocy, koniec ograniczeń związanych z magią. Można nawet używać lekkich trucizn. No, to tyle co miałem do powiedzenia... aha i teraz nie trzeba już za nic płacić, taką promocję zrobiłem. Czas na rzeź! |
Taro25.10.2011Post ID: 65208 |
Taro wrócił w okolice Jaskini Behemota po dwuletnim treningu u goblinów. Otoczenie w zasadzie się nie zmieniło poza... dziwnym, nieco chaotycznie i absurdalnie wyglądającym budynkiem, którego wcześniej nie było. Arena Mocy i Magii... Agon... Czyżby chciał zrobić konkurencję innym tego typu miejscom i zbić miliony? Taro musiał to sprawdzić więc udał się na widownię. Właśnie toczyła się walka i choć nie było rannych w powietrzu czuć było słabą woń krwi. Widzów było niewielu, ale Faworyt Goblinów preferował właśnie takie kameralne miejsca. - Co by tu teraz... yyyyyyy! Wafle... kiedy ostatni raz miałem was w ustach? Sprzedawco! Do mnie! |
Silveres25.10.2011Post ID: 65211 |
Silveres boleśnie odczuł pierwszy atak minotaura. Cóż, należało mu się, stracił czujność. A jednak, jeśli Homczuk dalej będzie atakował w ten sposób, to walka nie potrwa długo. |
Homczuk25.10.2011Post ID: 65213 |
Homczuk ryknął potężnie i ponownie zaszarżował na elfa. Tym razem Silveres odskoczył. Potężny topór z impetem wbił się w ziemię. Przeciwnik minotaura widząc, że ten ma problem ze swoją bronią przystąpił do kontry. Silveres gwałtownie doskoczył do szamoczącego się minotaura i ciął mieczem i sztyletem w ramię. Homczuk ryknął przeraźliwie. Złodziej miał wykonać kolejne cięcie, lecz zaprawiony w bojach łowca był szybszy. Minotaur uderzył elfa pięścią w twarz z ogromną siłą. Nastąpiła krwawa eksplozja. Silveres chwycił się za nos. Na twarzy elfa pojawił się grymas, a z ust posypały się szpetne przekleństwa. Jednak przetarł oczy i z rządzą krwi ruszył ku Homczukowi, który już uporał się ze swoim toporem. |
As Gier Irhak25.10.2011Post ID: 65216 |
Irhak usłyszał jak Taro mówił coś o dawnych czasach i waflach. |
Agon25.10.2011Post ID: 65217 |
- Jak skończy się ta walka. Taro będzie walczył z Irhakiem. Chyba, że ktoś jest temu przeciwny. To jak Taro, będziesz walczył z tym oto drakopyrem? - Zapytał Agon. |
Silveres25.10.2011Post ID: 65218 |
Silveres dotknął twarzy i wykrzywił się w potwornym grymasie bólu. Nos zdecydowanie był zmiażdżony - magomedycy będą mieli nieco pracy. Mimo to przedstawienie musi trwać, więc elf ponownie dopadł minotaura, który zdążył zamachnąć się toporem. Uratował go odruchowy unik, przez co topór uderzył w ziemię. |
As Gier Irhak25.10.2011Post ID: 65219 |
- Przyda Ci się jakieś pomniejsze wyzwanie od czasu do czasu, by twoje zdolności nie zardzewiały - przekonywał Tara Irhak, zerkając na walkę. Zauważył, że Silveres sięga po drugą broń, tą, od której czuł zapach trucizny. - To będzie ciekawe - szepnął i skinął głową, jakby dają znak przyzwolenia. |
Agon25.10.2011Post ID: 65221 |
Obserwator sprzedający wafle podleciał w kierunku Taro. Faworyt Goblinów kupił od niego paczkę. Agon dostrzegł to i był wyraźnie zadowolony, gdyż interes dobrze się kręcił. |
Homczuk26.10.2011Post ID: 65227 |
Homczuk patrzał na Silveresa spokojnym wzrokiem. Od notorycznego uderzania w ziemię topór stępił się niemiłosiernie. Elf czekał na kolejny ruch Homczuka. Minotaur oparł topór o ramię i ruszył w stronę Silveresa spokojnym krokiem. Na arenie zapadła nienaturalna cisza, nawet kroki łowcy stały się niesłyszalne. Homczuk czując na sobie wzrok elfa, sięgnął do pasa po sztylety. Wtedy wszystko gwałtownie przyspieszyło. Silveres ujrzał lecący w swoją stronę topór. Logika elfa podpowiadała mu, że ogromny dwuręczny topór nie może być rzucony - jest na to za ciężki. Jednakże było inaczej. Topór przeciął powietrze tuż obok torsu złodzieja, a i to tylko za sprawą piruetu jaki Silveres wykonał. Niestety podczas widowiskowego obrotu Homczuk znacznie skrócił dystans dzielący go z elfem. Elf poczuł nagłe ukłucie bólu w okolicach uda. Z uda sączyła się krew. Minotaur pokonał ostatnie metry dzielące go od Silveresa kilkoma susami. Złodziej sparował uderzenie Homczuka swoim mithrilowym mieczem. Sztylet minotaura wyleciał w powietrze i pozostawił łowcę bezbronnego. Przynajmniej w pewnym sensie. Homczuk kopnął elfa pod kolano z rozciętym udem, zmuszając tego do upadku. I wtedy po raz kolejny na arenie zapadła cisza. |
Taro26.10.2011Post ID: 65232 |
Taro napchał się waflami. Tego mu było trzeba - pożywnego jedzenia przed walką. - Dobra Irhak, będziemy walczyć. To powinno być ciekawe. Ale dajcie mi chwilę na rozgrzewkę. To była dość dziwna rozgrzewka. W zasadzie bardzo dziwna. Wszyscy w pobliżu spodziewali się machania ostrzem lub pomniejszych ćwiczeń fizycznych. Tymczasem wojownik usiadł w pozycji seiza i ułożył palce w jakieś dziwne gesty. - To oznacza, że posługujesz się magią? - zapytał Irhak. |
Silveres28.10.2011Post ID: 65244 |
Sytuacja mogła wyglądać opłakanie, jednak w rzeczywistości malowała się całkiem nieźle. Silveres wprawdzie był ranny ale nie poważniej niż Homczuk. Dodatkowo, ten drugi stracił cały swój arsenał, a elf wciąż zachował swoją najlepszą broń. Więc - mimo chwilowego położenia - elf pozwolił sobie na uśmiech. Uśmiech, po którym zastosował tą samą taktykę, co na początku pojedynku. Przeturlawszy się między nogami Homczuka wstał i ciął kilka razy zatrutym ostrzem. |
Homczuk28.10.2011Post ID: 65247 |
Homczuk popatrzał na przeciwnika wielkimi oczami, po czym strasznie zdziwionym głosem powiedział: "Na Elsretinta! Moje kopyto krwawi! To musi być jakiś cud...". |
Agon1.11.2011Post ID: 65308 |
- I oczywiście Homczuk zwycięża. Teraz czas na walkę Taro z Irhakiem. - Ogłosił Agon i poszedł sprawdzić, czy magomedycy wyleczyli minotaura i elfa. Gdy poprzedni przeciwnicy byli już zdrowi, na arenę wkroczył Irhak i Taro. |
Silveres1.11.2011Post ID: 65310 |
- Gratuluję - elf uścisnął rękę Homczukowi. - Udało ci się mnie przechytrzyć, a to niełatwa sztuka. Życzę szybkiego pozbierania się po efektach trucizny. Choć sam w to wątpię... |
As Gier Irhak1.11.2011Post ID: 65312 |
Nie czekając na ruch przeciwnika, Irhak momentalnie wbił się w powietrze i zaczął kreślić jakieś znaki, przygotowując się do bitwy. Otworzył też kilka portali, w których już czatowały różne stwory. Jedna z tych wyrwa była skierowana wprost w kierunku Taro. |
Taro1.11.2011Post ID: 65313 |
Taro zdjął hełm i wyrzucił go na widownię. Zamachnął się sejmitarem kilka razy robiąc proste cięcia. Uśmiechnął się lekko i rzekł: |
Agon1.11.2011Post ID: 65314 |
- Oho teraz się zacznie rzeźnia. Jak Irhak zacznie coś przywoływać, to nie ma bata. Pewnie będą to jakieś dwuwymiarowe kwadraty albo inne prostokąty. Po Taro też nie wiadomo czego się spodziewać, w końcu to jego debiut na arenie. Pożyjemy, zobaczymy. Byleby tylko nie pojawił się jakiś Pan Zmian albo inne Cthulhu. - Powiedział Agon. |