Oberża pod Rozbrykanym Ogrem

Delikatny do tej pory wiatr przybrał na sile i uniósł w powietrze tumany kurzu. Obecni na Arenie wojownicy przymknęli oczy. Z piaskiem walczyć nie zamierzali. Niektórzy zauważyli również, że zamknięcie ust to najlepszy sposób na drażniący, suchy pył.

- Gdzie wasz sędzia? - ciszę przerwał dźwięczny głos. Grupka zgromadzona na środku areny odwróciła się gwałtownie. Dało się słyszeć tylko jedno długie westchnienie. - Słucham? - Sulia zachęciła magów do reakcji. Jednak w odpowiedzi otrzymała tylko bezradne wzruszenia ramionami, zakłopotane uśmiechy oraz szuranie stopami po piasku.

- Doszły mnie słuchy, iż jedyną panującą tu magią jest magia chaosu. Goście skarżą się na hałas oraz przypadkowe wybuchy, części ciała oraz czary latające w pobliżu Oberży. Do czasu znalezienia sędziego oraz ustaleniu nowych reguł obowiązujących podczas walk, Arenę zamykam. Fergard poinformuje was niedługo o szczegółach. - elfka posłała panom jeden ze swoich uśmiechów, skinęła głową i ruszyła w stronę Oberży.

- Halooo! - Irhak zawitał na Arenę Magów po długim dość okresie nieczynności tejże lokacji. - Jest tu kto?
Wydawało się, że tylko echo tu już grasuje. Jednakże zza zakurzonych drzwi wyjrzała głowa aktualnego opiekuna.
- Czego? - spytał nieco gburowato.
- A nic takiego, tylko chciałem się zapisać na walkę.
- Wypełnić i czekać! - zdawkowo rzucił "opiekun".

Imię

Irhak
Rasa: zovvut
Profesja: nieokreślona (aktualnie opiekun wyremontowanej Kotliny Wojowników)
Wybrane szkoły magii: Zniszczenie/Demonologia, Powietrze, Ciemności
Broń biała: Kageyoshi (miecz)

Zovvut spojrzał na kartę i oddał pospiesznie opiekunowi. Teraz pozostało czekać na przeciwnika i może jakiegoś sędziego.

Hayven od razu zauważył ruch na Arenie Magów. Złapał Irhaka za ramię tuż po tym, jak dał odźwiernemu formularz zgłoszeniowy.
- Co tu się dzieje? - zapytał zovvuta.
- A nic. Arena Magów się się dzieje.
- Arena Magów?
- Tak. Coś dla ciebie. Tutaj się czarownicy tłuką - wytłumaczył Irhak.
- Fajnie. Tylko tak się zastanawiam... Czy przypadkiem Sulia nie zamknęła Areny? - mag spojrzał z ukosa na skrzydlatego.

- Skoro jest zamknięta to czemu nie widać tego? - z rozbrajającym uśmiechem i ręką na rękojeści swojego Kageyoshi, spytał się zadziornie Irhak.

Hayven westchnął.
- Skoro nie jest zamknięta, to...
Nagle mag ożywił się.
- Zgłaszam się!
Po chwili mag wręczył odźwiernemu swój formularz:

Imię: Hayven
Rasa: Czarodziej (nie, nie półelf)
Profesja: Oberżysta
Wybrane szkoły magii: Zniszczenia, Ducha, Przywołań
Broń biała: młot bojowy

Przed Irhakiem pojawił się duch. Wręczył zovvutowi formularz:

Imię: Magmol
Rasa: duch
Profesja: przerażacz
Wybrane szkoły magii: Zniszczenia, Ducha, Ciemności
Broń biała: brak

Hayven popatrzył z ukosa na Magmola.
- Jeśli ty i Irhak chcecie walczyć ze sobą, mogę wam sędziować - rzekł po chwili milczenia czarodziej.

- A nie chciałeś wcześniej walczyć? To nie Irhak miał być sędzią? - Zapytał Magmol Hayvena.

Hayven znów spojrzał z ukosa na Magmola.
- Będziesz się ze mną kłócił? Co, może boisz się Irhaka? Jak ci przeszkadza, że ja będę sędzią, to wiesz, jak chcesz, możesz sam sędziować. Chcesz? Bo jakbyś nie wiedział, to Irhak chciał czekać na sędziego, a ja myślę, że mogę nim być. To jak? - z gasnącą złością zwrócił się do ducha Oberżysta.

- Wszystko jedno z kim będę walczył i kto będzie sędziował. Moglibyśmy na zmianę walczyć i sędziować jakby przyszedł Irhak. - Tak powiedział Magmol.

- Prosze bardzo. Zalazłeś mi już za skórę, więc uważaj... duszku.

- Teraz zaczekajmy aż Hayven ogłosi walkę i zobaczymy kto lepiej walczy czarami zovvut. Jestem duchem ale to nie znaczy że nie mogę ci przywalić z pięści! Duchów też powinno się bać!

-Jak dla mnie, możecie sobie walczyć. Zasady są takie: wybieracie jedną akcję. Wy albo ja rzucacie w odpowiednim momencie kośćmi (ja jako sędzia określam szansę na powodzenie akcji). Piszę, czy się udało, czy nie. Potem jest kolejka tego drugiego, jak nie, to będę informował. Działa to na zasadzie takiej jak sesja RPG. MG jestem ja, a MG ma zawsze rację. Jak się nie będzie podobało, to możecie mnie zbojkotować - odpowiedział Hayven. - Zgadzacie się?

- Dobra to ja vs Irhak. Możesz rzucać kościami a ja zrobię pierwszy atak a jak przyjdzie Irhak to on!

- Spokojnie, duszku, on też musi wyrazić zgodę.

- Nie ma sprawy - uśmiechnął się Irhak i... rzucił zaklęcie Pijącego Duszę, starając się pozbawić przeciwnika energii witalnej ;)

Irhak uszkodził Magmola, wykorzystując element zaskoczenia, Magmol został lekko oszołomiony, Irhak wykonuje kolejny ruch; nie może jednak ponownie użyć tego samego zaklęcia, gdyż Magmol jest już na to przygotowany. Zovvut też jednak nie czuje się najlepiej, gdyż dusza Magmola nie nadaje się do picia.

Normalnie Irhak starałby się rzucić jakąś tarczę i dodać do tego zaklęcie z magii zniszczenia, ale w tym przypadku wyciąga swój miecz i przecina nim strukturę Magmola, aby w to miejsce wcisnąć Lodowy Promień.

Irhak z powodzeniem przeciął strukturę ducha, jednak za bardzo się zamachnął i stracił równowagę. Nastąpiła kolej Magmola, który zebrał się w sobie nieco po rozcięciu i wessaniu.

Magmol powrócił do swojego pierwotnego kształtu i wykorzystując upadek Irhaka, rzuca czar wysysający energię życiową by pozbawić zovvuta siły a samemu się wzmocnić.