Oberża pod Rozbrykanym OgremBaśniowe Gawędy - "Leniwe pogawędki" |
---|
Fristron22.05.2005Post ID: 12843 |
... i zacznie ponownie rozrabiać. |
Dragonthan22.05.2005Post ID: 12844 |
Do oberży wrócili Drag i Den. Z daleka usłyszeli śpiew. Wchodząc do Oberży mineli Nabu i Bardke w namiętnym uścisku, którzy nie zauważyli mijających ich ludzi (i smoka :P ). Kiedy weszli do środka rozglądneli się. |
Dragonis23.05.2005Post ID: 12845 |
Dragonis był jednym z niewielu, których ten fakt całusów nie zainteresował. Skorzystał z okazji i gdy większość gości była na dworze przeszedł na najlepsze miejsce. Krasnolud, który wcześniej je zajmował był tak pijany że nawet nie zauważył tego faktu. Po kilku godzinach wyjął jakiś skrawek papieru, napisał coś i wyrzucił przez okno. Potem usiadł na (nie)swoim miejscu i zaczął się cicho śmiać. Minutę później Nabu który ciągle stał (siedział?) na dworze zaczął płakać i poczłapał do lasu. Dragonis szepnął coś siedzącemu obok Fristronowi, który wtedy także się zaśmiał, a wkrótce cały stolik chichotał. Ilness z niezadowoleniem pokręcił głową i powrócił do sprzątania lady. |
Bubeusz3.06.2005Post ID: 12846 |
Bubeusz, który akurat w tym czasie zajęty był szukaniem czegoś do popicia pieczonego dzika w sosie ze skrzydełkami oślizga, nie dosłyszał przyczyn tego śmiechu. Z pełnym kuflem wrócił na swoje miejsce i już miał otworzyć usta, kiedy nagle śmiechy przerwał wstrząsający huk. Ściany oberży zatrzęsły się niebezpiecznie, a wszyscy aż podskoczyli zaskoczeni, co niektóre szklane przedmioty uległy pęknięciu. Sekundę później nastała grobowa cisza. Nie bzyknęła nawet żadna mucha, gdyż jedyna jaka była w oberży, oszołomiona wpadła do kielicha z winem, na którego krawędzi spacerowała przed grzmotem. |
Oberżysta Ilness5.06.2005Post ID: 12847 |
-Eh, ci ludzie nigdy nie wydorośleją... - stwierdził Oberżysta. Tak naprawdę jednak myślał, że gdyby nie oni, nie miałby tu co robić. No bo co w końcu, stał by za ladą w smętnym bardze na środku pustyni i modlił się o kolejnego klienta umierającego z pragnienia? A on by wtedy podarował mu szklankę wody i był dumny ze spełnionego obywatelskiego obowiązku? Nie, to nie w jego stylu... |
Nabu8.06.2005Post ID: 12848 |
Nabu wszedł do oberży z zaczerwienionymi oczami i pokaźną wiązką zielska pod pachą. - A cóż to ? - zaśmiał się Dragonis. - Przerzucasz się na dietę roślinną ? Nabu popatrzył na niego i pokręcił głową. - Nie... Nic z tych rzeczy... To przez cebulę... Nabu podetknął Bubeuszowi list pod nos. - Rzeczywiście - Bubeusz zamrugał oczami i odsunął kartkę. - Śmierdzi cebulą. Druid schował list do kieszeni i pokiwał głową. - To sok z cebuli. Sok zmieszany z inkaustem, aby litery były widoczne. Nabu podszedł do Ilnessa, poprosił o duży dzban zimnej wody i wrócił do stolika. Zioła, które przyniósł ze sobą, zostały pocięte na kawałki i wrzucone do dzbana. Po kilku minutach druid siedział już wygodnie z ziołowym kompresem na oczach. - Niech ja dorwę tego dowcipnisia... Niech ja go dorwę... - myślał Nabu, popijając dostarczony przez Ilnessa kufelek Kuszących Syrenek. |
Nagash18.06.2005Post ID: 12849 |
Drzwi do oberży otworzyły sie a w nich stanął nie kto inny jak Nagash |
Dragonthan18.06.2005Post ID: 12850 |
Uwagę Draga przyciągneło sprzeczne mówienie Nagasha, więc podszedł do niego i wyciągnął mu z kieszeni złoty zegarek. |
Dragonis18.06.2005Post ID: 12851 |
Dragonis uważnie obejrzał ,,znajdźki" Nagasha. Chwilę później do oberży wpadł zdyszany kupiec i szybko zapytał: |
Darkena18.06.2005Post ID: 12852 |
- UAHA! - swoim zwyczajem Darkena wparowała do oberży. Nie, nie przez drzwi. Przez drzwi to każdy głupi przejdzie. Ona władowała się przez zamknięte okno. Odłamki szkła rozsypały się po całej podłodze, a Dark w pędzie zderzyła się ze śmiesznie ubranym gościem, nawijającym o jakichś zegarkach. - Oj...wybacz kolego, nie chciałam. - wstała ze znokautowanego kupca, z którym padła na podłogę. - Tak WOGle to co tam u was? - z rozbawieniem spojrzała w stronę Nabu. - Panie! - krzyknęła do niego - może jakąś kąpiel? Trącisz pan cebulą! - ze złośliwym uśmieszkiem i bez zapytania przysiadła się do stoły, stawiając perfidnie nogi na blacie. - Karczmarzu sooookuuuuuu, dużo soku! - krzyknęła zniecierpliwiona. Bywalcy Oberży zaczęli się podśmiechiwać jeden do drugiego. - W soczku gustują małe dzieci - podsumował z uśmiechem Dragonis. Darkena obrzuciła go jednoznacznym spojrzeniem. -Gu-gu - odpowiedziała i jakby nigdy nic zaczęła skubać nieco podniszczony kant stołu. |
Nabu18.06.2005Post ID: 12853 |
- Ach, tak? - wymruczał Nabu po celnej uwadze o zapachu cebuli. Druid spojrzał groźnie na nieznajomą, a ponieważ nie przyniosło to oczekiwanego efektu, zmarszczył brwi, nadął policzki i spróbował spojrzeć jeszcze groźniej. Jednak i to nie zrobiło wrażenia. - Mycie nóg to twój wróg - szepnął cichutko, żeby mieć ostatnie zdanie i zrezygnowany podszedł do Ilnessa, który właśnie niósł zamówiony sok. Po chwili gryzł już czosnek i z zadowoleniem nucił pod nosem. [i:1b5c8281c0]Czosnku! Wybawco mój! Ty jesteś jak zdrowie; |
Darkena19.06.2005Post ID: 12854 |
- Mycie nóg to twój wróg - szepnął cichutko, żeby mieć ostatnie zdanie i zrezygnowany podszedł do Ilnessa, który właśnie niósł zamówiony sok. - Słyszałam! - krzyknęła Dark i delikatny uśmieszek zakradł się na jej twarzy. Przez chwilę obserwowała Nabu. Gdy wreszcie zaczął pałaszować czosnek uśmiechnęła się. - SmacznegooooooOOOOOOOoooooo - zbyt mocno przechyliła się na krześle, z którym fiknęła do tyłu porządnego koziołka. szybko wstała z ziemi i otrzepała swoje ubranie z kurzu. - Ach te dzisiejsze krzesła....za grosz odpowiednich proporcji nie mają - rozglądnęła się speszona po sali. - A to miało krzywe nogi! |
Bubeusz19.06.2005Post ID: 12855 |
-Oj tak... Zalety krzeseł po przejściach... A zacnego Oberżysty nie stać na wymianę umeblowania...- mruknął uśmiechnięty Bubeusz, popijając powolutku kufelek Syrenek. Od dłuższego czasu obserwował rozgrywającą się scenę. |
Dragonis19.06.2005Post ID: 12856 |
Na wspomnienie o bardce Dragonis nie wytrzymał i wybuchnął śmiechem. Nabu zapytał się go podejrzliwie: |
Nabu19.06.2005Post ID: 12857 |
- To ty... To ty podrzuciłeś mi ten list! - Nabu potrząsnął papierem przed oczami Dragonisa, chuchając mu prosto w twarz. - A potem mnie się obrywa, że niby cebulą czuć ode mnie... Dragonis zrobił się najpierw żółty, potem zielony, wreszcie upadł na ziemię. - Co jest? - zdziwił się druid. - Nic przecież takiego nie powiedziałem. Wprawdzie zamierzałem, ale nie zdążyłem. Nabu popatrzył na leżącego i ciężko oddychającego Dragonisa, machnął ręką i zbliżył się do Bubeusza i Darkeny. - Więc co z tą bardką? - spytał ponownie Bubeusz, przypatrując się wstającemu z trudem Dragonisowi. |
Fristron20.06.2005Post ID: 12858 |
Nagle bystre oko Bubeusza dostrzegło ciemną sylwetkę pod stołem. Podszedł bliżej, nie kryjąc obaw. |
Dragonis20.06.2005Post ID: 12859 |
Dragonis powoli doszedł do siebie. Zerknął na Nagasha, który zegarki miał pochowane chyba we wszystkich możliwych miejscach, na kupca powolnym krokiem podchodzącego do lisza z miną rzędu "teraz mi nie uciekniesz... " i na Fristrona, który biegnąc do łazienki potrącił paru gburowatych i poddenerwowanych krasnoludów. Nie wiedzieć czemu, przed łazienką ustawił się rządek krasnoludów z toporkami, a mag z Avlee siedział w niej dziwnie długo. Półsmok powoli wstał, starając się mijać spojrzenie Nabu (nie chciał zdemolowanych stolików), i powoli wyszedł na polankę w pobliżu oberży. Zaraz rozległ się w niej taki śmiech, że nawet kupiec powstrzymał się od dotychczasowych czynności (których treści lepiej nie przytaczać), i zamarli wpatrując się w drzwi oberży. Po chwili wszedł do niej, a właściwie wpełzł Dragonis, który powstrzymując się od śmiechu krzyknął: |
Fristron20.06.2005Post ID: 12860 |
Bardka wolnym krokiem, kołysząc udami podesżła do druida, dziwnie czerwonego. |
Dragonis21.06.2005Post ID: 12861 |
Dragonis, gdy już opanował salwy śmiechu, powoli wszedł do oberży. Usłyszał krzyk Fristrona, próbującego zamknąć drzwi toalety, i nagle półsmokowi zaświtał w głowie pewien pomysł. Podszedł najpierw do stolików krasnoludów, zerknął na dania, które zamówili i podszedł do Ilnessa. Szepnął oberżyście do ucha kilka słów, przemknął się w pobliżu Nagasha i wyszedł na dwór. Po kilku minutach Ilness ogłosił: |
Vilentretenmerth21.06.2005Post ID: 12862 |
Za Dragonisem podążył kryjąc się w cieniach Vilentretenmerth, który zauroczony urodą bardki chciał się dowiedzieć co się dzieje. Kiedy dotarł na piętro gdzie ucztowały krasnoludy |