Oberża pod Rozbrykanym OgremBaśniowe Gawędy - "Relaks w lesie przy oberży" |
---|
Tabris5.05.2008Post ID: 27482 |
//Przyzwyczai się. Już próbowałem w ten sposób dociec co jest na głębokości poniżej 10 metrów. Cienie, ani istoty niematerialne, eteryczne i sferyczne nie wracały. Ale żywiołaki dostały się już na głębokość 8 metrów więc już niedługo zapewne się dowiemy...// |
Kordan5.05.2008Post ID: 27500 |
- Coś długo nie wraca - Uśmiechnął się Kodran przypominając sobie sytuację, jaka zaszła dzisiaj przy ognisku. |
Fergard5.05.2008Post ID: 27504 |
- Mam jeszcze trochę pergaminu. Bądźcie spokojni i niech was głowa nie boli. |
Robal5.05.2008Post ID: 27512 |
Robal wybudzony z drzemki przez jakieś owady, usłyszał strzępki rozmowy. - Gol, zostaw sobie jeden arkusz, żebyś mógł kogoś narysować, żeby po papier poleciał... |
Dirhavana14.05.2008Post ID: 27930 |
NIe lepiej Narysować same pergaminy??- Daje się słyszeć nie wiadomo skąd wydobywający się głos |
Kordan14.05.2008Post ID: 27932 |
- O Adusia... Dawno cię nie było |
Robal14.05.2008Post ID: 27934 |
-Witaj, Adusiu. Oczywiście, można narysować kolejne pergaminy, lecz jeśli już rysujemy, to przydało by się, ażeby rysować na 'prawidziwym' papierze, nie 'wyimaginowanym'. |
Fergard19.05.2008Post ID: 28168 |
- Przepraszam na chwilę... - Gol zniknął na chwilę. Po chwili wrócił z ogromnym obsydianowym wiertłem i zaczął wiercić w antymagicznej stali. Po około 10 minutach wiercenia, stal pękła. Rozległ się ogromny huk i w jednej chwili wszystko wyleciało w powietrze. Półbies odleciał dobre kilkadziesiąt metrów do tyłu, a maszyna rozpadła się w kawałki... Gdy się obudził, zauważył, że leży na nim ogromne wiertło zrobione z obsydianu. Jakimś cudem udało mu się zdjąć ten kawał obsydianu. Kiedy już mu się to udało, zauważył Tabrisa, który stał przed miejscem, gdzie kiedyś znajdowała się antymagiczna stal. Teraz była tam ogromna dziura o średnicy prawie ponad 30 metrów... |
Archidyplomata Kameliasz21.05.2008Post ID: 28260 |
O Dżizas... Czy to jest to co ja myślę że to jest? |
Kordan21.05.2008Post ID: 28267 |
- To pan dziura wielkości butelki się zjawił - Powiedział Kordan pozwalając sobie na jeszcze większy sarkazm. |
Tabris22.05.2008Post ID: 28304 |
//Jak ja bym przegrał walkę to bym trenował zawzięcie, a nie się obijał, cudzą pracę podglądał// - powiedział ozięble Tabris, po czym postawił ostrzeżenia i barierki na nowo i wszedł do dziury... |
Fergard22.05.2008Post ID: 28309 |
- Może ci w czymś pomóc? - Gol zawołał w głąb dziury, w której aktualnie siedział Tabris. |
Vokial8.06.2008Post ID: 29178 |
- Witam wszystkich. - Zawołał Vokial idąc od strony oberży . -Czy coś się stało, jakiś problem macie ? |
Yonbii10.06.2008Post ID: 29316 |
W tym samym czasie Yonbii wracał z karczmy i tamtędy przechodził. Nie był zbyt trzeźwy. |
Oberżysta Ilness1.07.2008Post ID: 30658 |
Zupełnym przypadkiem, obok nich przemknął Ilness. Szedł sobie jak gdyby nigdy... Zaraz! Ilness?! Cóż on tu robi? Nie widziano go w tej krainie od kilku lat! Może to tylko przywidzenie, obraz leśnych wróżek lub sprytna iluzja. A jeśli nie? Wygląda na całkowicie zagubionego, jakby znalazł się tu niespodziewanie. |
Tabris2.07.2008Post ID: 30675 |
Tabris, który wyszedł właśnie z wykopu, dostrzegł Ilnessa. Jako anioł pojął, że to nie sprytna iluzja, ani tym bardziej przewidzenie. Przyglądając się dalej znakomitemu oberżyście dostrzegł jego zagubiony wyraz twarzy. Szybko zorientował co się stało. Zorientowawszy się pognał do Oberży (nie karczmy!). |
Ghulk5.07.2008Post ID: 30843 |
Właśnie przelatujący demilisz, zobaczył Tabrisa. |
Wiewek6.07.2008Post ID: 30878 |
Z drzewa schodzi Wiewek. |
Mitachi8.07.2008Post ID: 30946 |
W tym czasie dał się słyszeć jakiś szmer wśród zarośli. Zza drzewa wyłoniła się postać. Był to człowiek ubrany w długi płaszcz w bardzo dziwne czerwone znaki. Miał średnie czarne włosy i przepaskę na czole. Jego mocno czerwone oczy budziły przerażenie. Odezwał się tajemniczym głosem i powitał zgromadzonych. |
Konstruktor8.07.2008Post ID: 30956 |
-Widzę że niezłe zbiegowisko się tu zrobiło - powiedział Konstruktor wychodząc zza pobliskiego drzewa. |