Oberża pod Rozbrykanym OgremBaśniowe Gawędy - "Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!" |
---|
@lan13.03.2004Post ID: 14120 |
Drzwi zakątka otworzyły się ponownie i goście ujrzeli w nich młodego półelfa. A właściwie widzieli go tylko chwilę, gdyż potknął się ujrzawszy wnętrzę i gospodynię. |
Sulia13.03.2004Post ID: 14121 |
- Raz golonka i Mocne! Już się szykują Hetmanie! - Sul odpowiedziała khuzdowi równie rześkim i donośnym głosem, choć w jej wykonaniu nie brzmiało to tak energicznie. Machnęła ręką na powitanie Hetmanowi. - Dobrze widzieć cię tak szczęśliwym! Wypoczęty Hetman to dobry Hetman -zaśmiała się. Po przygotowaniu i podaniu śniadania khuzdowi, podeszła do Gila. Wysłuchała go z lekkim przerażeniem. Spojrzała na naszyjnik znajdujący się już na jej szyi. - Biedna królowa Amazonek..- wyszeptała - Mam nadzieję, że nowa właścicielka tego naszyjnika nie zakończy swego życia w tak drastyczny sposób. - Sul stać jeszcze było na żarty, choć widok szarżujących na Oberżę poszukiwaczy skarbów napawał ją pewną obawą. Ale jak każda elfka miała słabość do świecidełek a i myśl o obrońcach nastroiła ją optymistycznie. Podziękowała Gilowi uśmiechem za piękny prezent i poszła po kolejną porcję jajecznicy z bekonem. Obsłużyła wampira i życzyła mu smacznego. Rzuciła na odchodnym wesoło: - Ja mam kruka a nie krowę. A on jest kościsty a nie krwisty. - zdanie zakończyła przy akompaniamencie głośnego krakania. - Cicho Morf bo zadławisz się ziarnami od Druidkota - pogłaskała kruka - Przecież żartowałam. Przytyłeś ostatnio nawet... - odsunęła się szybko by nie dosięgnął jej dziób ptaka. - Obrażalski. - zmarszczyła wesoło brwi. Kolejny prezent przyjęła od @lana. - Witaj wędrowcze. Nowa twarz w Zakątku bardzo mnie cieszy. Zapewniam, że znajdziesz tu...- zastanowiła się chwilkę - znajdziesz tu na pewno wiele. - dokończyła, śmiejąc się. - Dziękuję za ten obraz. Już wiem, co będę robiła w księżycowe noce. Zapewne wpatrywała się w ten malunek. Oby tylko żołądki gości na tym nie ucierpiały. Nikt nie lubi chodzić spać głodnym. Rozgość się. Jajecznica ze szczypiorkiem zaraz zostanie przygotowana. Odchodząc od półelfa myślała nad zakupem większej ilości kur. Podeszła do Druidkota z szerokim uśmiechem: |
Hetman jOjO13.03.2004Post ID: 14122 |
* po skończonym posiłku, unikając okazywania typowo khuzdulskim manier, jOjO wygrzebał z swej sakwy kobzę... Oberża światłem nad drzwiami, zachęciła wtedy mię Niech burzy krew bursztynowe Mocne piwo I wtedy dzieś w środq nocy, tam w gościnnym domu tym Niech burzy krew bursztynowe Mocne piwo * była to stara pieśń zasłyszana jesio w czasie wędrówki do Jaskini... * |
DruidKot14.03.2004Post ID: 14123 |
Druid uśmiechnął się, widząc zbliżającą się do niego Gospodynię. - Poproszę hetmański omlet na czterech jOjkach i herbatkę Ice Di... - powiedział. - Chyba poważnie będziesz musiała pomyśleć o zwiększeniu ilości drobiu... Sulia zaśmiała się pogodnie. Nagle do ich uszu doszły dziwne dźwięki, które po kwilach kilku w melodię się zmieniły. - Oho, Hetman naprawdę musiał się dobrze wyspać... - powiedział Kot przybliżając się lekko w kierunku, z którego dochodziła muzyka. |
WorldDragon14.03.2004Post ID: 14124 |
*Drzwi zaskrzypiały lecz tym razem bardzo cicho... Światowy zawołał do siebie nekromantę Gil'a, do którego miał zaufanie. - Dzięki Gilu - światowy uśmiechnął się. *na twarzy Sulii można było zauważyć zdziwienie* - OH.. tak..przepraszam. Chwilowo jestem Elfem, ale wracając do rzeczy. Prosiłbym o jOjOwe mocne oraz dobrze przypieczone udo Centaura jeśli można - Elf obdarzył Sulię pytającym spojrzeniem. *Elf przerwał wypowiedź Sulii* - Wiem, podarunek - odparł *Począł szukać w swej kurtce jakiegoś cennego podarunku...* - Patrz Sulio, to jest Smoczy Kryształ, jest ich niewiele w naszym świecie lecz udało mi się go zdobyć - powiedział *Kończąc rozmowę podarował kamień szlachetny Sulii* -Dziękuję smoku - tym razem Sulii wyrwało się to słowo - za chwilę podam zamówienie. *Poszła, a Elf dosiadł się do Gil'a* |
Sulia15.03.2004Post ID: 14125 |
- Jajecznica - elfka westchnęła - Niedługo będę specjalistką od przyrządzania jajek na sto sposobów - mrugnęła wesoło do Druida - Masz rację. Zakup drobiu chyba będzie konieczny. Odwróciła się w kierunku lady, gdy nagle usłyszała pieśń Hetmana. Zatrzymała się w miejscu i wsłuchała w melodię. Muzyka wypełniła każdy kąt Zakątka. Goście przerwali jedzenie i skierowali wzrok na khuzda... Sulia ocknęła się z zamyślenia. Z lady wzięła dzban miodu i udała się do stolika khuzda. - Już niosę ten omlet Druidzie! - krzyknęła na wszelki wypadek do Kota, bo czekał on na swe śniadanie już dość długo. - Smacznego! - postawiła przed Kotem dwa dzbany herbaty. Jedna to była zamówiona Ice Di, druga była ciepła i pachniała maliną. Delektowanie się poranną herbatą przerwał Sulii hałas przy drzwiach. Zauważyła Gila i Światowego. Zamieniła z nim parę słów i z uśmiechem przyjęła piękny Kryształ. - Dziękuję. Nie umieszczę go w żadnym naszyjniku, bo tych już parę mam. - dotknęła dłonią szyi, na której wisiały już podarunki od Darkeny i Gila - Ale żebyś jako smok.. - zawahała się - No tak..smok - uśmiechnęła się do niego - Ale żebyś jako przedstawiciel rodu smoczego mógł podziwiać nadal ten kryształ, znajdę dla niego odpowiednie miejsce. Podeszła do skrzyni, otworzyła ją i wyjęła piękny, niewielki stojak. W obręczy, która wieńczyła ów przedmiot, umieściła klejnot. Obręcz natychmiast zacisnęła się na krysztale. Po twarzy Sulii przebiegł uśmiech. - Wspaniale... - Kryształ umieszczony został na stoliku obok jej krzesła. Wróciła za ladę i przygotowała śaniadanie dla Światowego. Kiedy obsłużyła stolik wampira i elfa, wróciła do swej porannej herbaty. |
Gil15.03.2004Post ID: 14126 |
- To był zły wybór. Na drugi raz zamienię Cię w wampira, a nie elfa. Wampiry są znacznie przystojniejsze. Gospodyni, dwa piwa kremowe dla nas. Sulia z niezwykłą zręcznościa podała Gilowi i Dragonowi dwa kufle, po czym obaj natychmiast pogrążyli się w rozmowie. __ |
DruidKot15.03.2004Post ID: 14127 |
Druid wdał się w rozmowę z Sulią, popijając herbatkę i jedząc śniadanie. Miło mu było, ale musiał powoli opuścić Zakątek. Wtem odezwał się Gil. 1. Proszę o nieużywanie emotów w wypowiedziach ...po czym wstał. - No cóż... Muszę już iść... Do zobaczenia Sulio i dziękuję za posiłek... - zapłacił i odszedł w kierunku drzwi... |
Hexe15.03.2004Post ID: 14128 |
Elfka naciągnęła głębiej kaptur na oczy, jako że diablo zimno się zrobiło na zewnątrz. Przyśpieszyła kroku, bowiem zaczynała drżeć z zimna. Myślała już tylko o ciepłej strawie i miłym kącie. W izbie siedziało wiele osób. Hexe rozpoznała Hetmana, jak również i wiele innych znamienitych postaci. Skinęła im uprzejmie głową na powitanie. Przy jednym ze stolików siedziała gospodyni. Elfka skinęła jej lekko głową i podeszła do Sulii. - Droga Sulio, jako że część oficjalną mamy niejako już za sobą, byłabym wdzięczna wielce, gdybyś uraczyła mnie specjalnością lokalu... Strudzonam bardzo, ledwo na nogach stroję... A, i miseczkę mleka prosiłabym, dla mego towarzysza... |
Sulia15.03.2004Post ID: 14129 |
- Druidzie, dziękuję za przypomnienie tych kilku punktów! - zawołała za oddalającym się gościem - I wracaj tu szybko na kolejne śniadania. - uśmiechnięta skinęła głową w jego kierunku. Kiedy zobaczyła Hexe, wstała natychmiast, a odbierając z jej rąk księgę miała ochotę podskoczyć do góry z radości. - Dziękuję. Bardzo dziękuję. - przekartkowała opasłe tomisko - Księgi kucharskie to jest to, co Gospodynie lubią najbardziej. Mam już jedną, należącą dawniej do babci, ale jej potrawy są tak często niepraktyczne i trudne do przyrządzenia, że nawet nie zabieram się do gotowania. Poza tym jestem bardzo początkującą kucharką...- mrugnęła do Hexe wesoło Poczuła jak coś miękkiego ociera się o jej nogi. Morf...On by mnie dziobnął prędzej - pomyślała rozbawiona i spojrzała w dół. - Piękny kot. Musisz wyjawić nam jego imię. - pogłaskała stworzenie. - Rozgośc się a ja przyszykuję jajecznicę - ostatnio moja specjalność a więc i Zakątka. Wesoło podśpiewując i rozmawiając z Morfem, przyrządzała zamówienie. Cieszył ją bardzo ruch w Zakątku. Krukowi udzielił się nastrój przyjaciółki. Zaprzestał prób dziobania i pozwolił głaskać się po piórach, przebierając w ziarnach od Hexe. - Jajecznica oraz puchar najprzedniejszego miodu z moich rodzinnych stron. - obsłużyła elfkę. |
@lan15.03.2004Post ID: 14130 |
Półelf podziękował za jajecznicę i ze smakiem zaczął ją pałaszować. Gdy w Zakątku rozległy się dźwięki krasnoludzkiej muzyki, zaczął lekko przytupywać nogą do taktu i humor wyraźnie mu się poprawił. |
Hexe15.03.2004Post ID: 14131 |
- Och, dziękuję Ci bardzo, Sulio. Jajecznica smakuje równie wyśmienicie, jak wygląda - Hexe przyjęła z wdzięcznością posiłek podany przed gospodynię. Kot w międzyczasie zeskoczył z kolan elfki i zajął się miseczką mleka, która pojawiła się na podłodze. Hexe zaś z rozbawieniem obserwowała kruka, któremu prezent najwyraźniej przypadł do gustu. Przy jej stoliku stanął wysoki półelf. Zapytał się, czy może się dosiąść. Hexe spojrzała na nieznajomego i poznała w nim @lana, swego starego znajomego. Uśmiechnęła się przyjaźnie i kiwnęła głową w geście aprobaty. Ten usiadł koło elfki z talerzem jajecznicy. Arphen skończył swój posiłek i podszedł do @lana. Półelf najwyraźniej nie wzbudził jego podejrzeń, więc kot śmiało usadowił się na jego kolanach. Po chwili mruczał zadowolony, jako że @lan zaczął go głaskać. Popijając wyśmienity miód, bacznie przyglądała się towarzyszowi. Wydawał się chcieć coś powiedzieć. Elfka westchnęła i coby rozmowę jakoś rozkręcić zagadnęła: I po tych słowach rozsiadła się wygodnie, czekając na odpowiedź. |
DruidKot16.03.2004Post ID: 14132 |
- Łup! Łup! Łup! Goście rozmawiali, jedli, pili i bawili się świetnie, zadowoleni ze zbliżającej się wiosny. - Łup! Łup! Łup! Gospodyni też czuła z tego powodu radość. Krzątała się po kuchni, była jeszcze bardziej towarzyska, a jej pyszne potrawy smakowały jeszcze lepiej. - ŁUP! ŁUP! ŁUP! - ktoś pukał do drzwi. Sulia stanęła lekko zdziwiona. Zawsze wszyscy wchodzili nie pukając... Pobiegła czym prędzej otworzyć. - Gdaaaaak! Gdaaaak! - gdakanie przywitało ją od progu. - Kury?... - zdziwiła się gospodyni. - A kto puk... - Ja. - Kot?! - Sulia zdziwiła się. - Tak, witaj. - uśmiechnięty druid uciszył kury i przepchał się do środka. - Pomyślałem, że ostatnio popularne są potrawy z jajek... Może i pieczony kurczak... Ogólnie: wszystko co z drobiem związane. - Ale co to ma do rzeczy? - No... - druid zamyślił się lekko zbity z tropu - Pomyślałem, że przydałyby Ci się... Więc zaopatrzam Cię. - dokończył z jeszcze szerszym uśmiechem. Gospodyni zaśmiała się. - A teraz, gdyby mógł prosić kubeczek herbatki Ice Di... no, chyba, że chcesz się dosiąść... - uśmiechnął się do Sulii i ruszył w kierunku swojego ulubionego stolika koło Morfa, z którego zaczął obserwować elfkę. Nie, nie Sulię... Raczej Hexe. |
Sulia16.03.2004Post ID: 14133 |
Sul spoglądała na kury wkraczające do Zakątka. - Dużo ich Kocie. - naliczyła około siedmiu - To naprawdę bardzo miło z Twej strony. Już wiem, co będziesz dostawał przez najbliższy miesiąc na śniadanie. Zaraz przyniosę Ice Di, tylko zaopiekuję się tymi ptakami. Morf spoglądał spode łba na gdaczące kury. - Nie bój się Morf. - pogłaskała ptaka - One nie zamieszkają w Zakątku. Pójdą do naszej sąsiadki, która co rano dostarcza mi świeżych jajek. Chodź, pomożesz mi je tam zagonić. Kruk zeskoczył z lady i z głośnym skrzekiem zaczął ganiać za kurami. Goście i elfka obserwowali tę scenę z rozbawieniem, dopóki Sulia nie zawołała Morfa i nie wyszła ze swym stadem ptactwa na zewnątrz. Wróciła po kilkudziesięciu minutach z Morfem na ramieniu. Podała herbatę Kotu, a przy Hexe i @lanie postawiła półmisek z ciastem. Pogłaskała Arphena i podrapała go za uszami. Inni goście również otrzymali talerze smakołyków. |
Gil17.03.2004Post ID: 14134 |
- Wychodzę rozprostować skrzydła, wrócę za kilka godzin... - Drzwi oberży uchyliły się. Gil wyszedł. _ |
@lan17.03.2004Post ID: 14135 |
Usłyszawszy głos towarzyszki półelf wreszcie poznał swa dawną przyjaciółkę. Uśmiechnął się więc szeroko (szczególnie że nie musiał już zadawać kłopotliwego pytania) i odpowiedział: Gdy Hexe już miała odpowiedzić, rozległo się głośne łupanie do drzwi, które za chwile otwarły się szeroko i do Zakątka weszło rzędem kilka kur. Półelf zachichotał. Jednak gdy zauważyl, że osobnik, który przyprowadził kury co chwila spogląda na Hexe, spochmurniał i zaczął się zastanawiać, czy jego dawna przyjaciółka nie wplątała się w jakąś podejrzaną historię. Nie czekając więc na opowieść Hexe zapytał: Jednocześnie uśmiechem podziękował Sulii, która na stole postawiła półmisek ciasta. |
Hexe17.03.2004Post ID: 14136 |
Elfka uśmiechnęła się szeroko do towarzysza. Pociągnęła łyk ze swego pucharu i już miała zamiar udzielić odpowiedzi, gdy drzwi Zakątka otworzyły się szeroko i w izbie rozległo się głośne gdakanie. Hexe spojrzała zdziwiona na stadko kur. Skinieniem głowy podziękowała gospodyni za ciasto, po czym przystąpiła do degustacji, co chwila przenosząc wzrok z @lana na DruidKota i z powrotem, zastanawiając się, kiedy w końcu uda się jej choć trochę zrozumieć mężczyzn. |
Gil17.03.2004Post ID: 14137 |
- Jestem spowrotem..... Co to za parada kur?! Sulio, czy oprócz ludzi przyjmujesz również kury?! - zaśmiał się. - @lanie czym sie niepokoisz? Wiesz może, kim jest ta postać? Teraz spojrzał na Hexe. __ |
Sulia17.03.2004Post ID: 14138 |
Przysłuchiwała się pytaniom gości. - Druidkota nie znacie? - zdziwiła się - Przecież to stały bywalec Zakątka i od niedawna dostawca drobiu. - mrugnęła wesoło do Kota - Jeśli chcesz coś o nim wiedzieć Gilu, to sam się zapytaj o jego historię. - podała wampirowi kufel kremowego piwa - A kury to naprawdę rzadko tu bywają - zaśmiała się i odeszła by odpocząć przy kominku. Spojrzała w płomienie. Dawno już nikt się w nich nie pojawiał... |
Admirał Tarband17.03.2004Post ID: 14139 |
Tar siedział cichutko w Izbie. Przyglądał się z zaciekawieniem panującemu tu poruszeniu. Jakże teraz potrzebuje spokoju. Dyskretnie spojrzał na Morfa. Ten zrozumiał myśli Tarbanda i poleciał do kuchni po słodki napój i ciasteczka. Oby tylko Sulia nie miała mi za złe, że Morfa wykorzystuje? A teraz udam się do swego pokoju. Może jakaś dama zechce mi towarzyszyć? |