Misterne RękopisyEpizod |
Jesteś na 3 stronie. Przejdź do: 1 2 3 4 | |
---|---|
Grenadier2003-06-02 12:32 |
Co do mojego nieoceniania - to ograniczenie sam sobie nałożyłem, bo znajomośc wersji przed "drukiem" może mieć wpływ na ocenę. Wolę jeszcze poczekać, zapomnieć... ;) Farmerus (2003-06-03): |
Starless2003-06-19 03:12 |
Gren - you should take the blue pill - "the story ends, you wake up in you bed and belive whatever you want to..." (Matrix) ;)) - to jedyny sposób, żeby zapomnieć i móc oceniać ;).
Poczciwy Faramirze - właśnie mam zamiar wydrukować sobie resztę Twego opowiadania - bo stanąłem bodajże 2 miesiące temu na V rozdziale (bitwa). Nadrabiam więc zaległości i czytam dalej. Oczekuj więc następnego komentarza dotyczącego Twego dzieła. Na razie masz ode mnie 5, mam nadzieje, że tak pozostanie. ;).
Pozdrawiam. Farmerus (2003-06-23): |
Mirabell2003-06-20 17:10 |
Uff, przeczytałam wszystko. Nie wyszukiwałam specjalnie błędów, zrobili to już inni. Skupiłam się raczej na treści.
Pierwsze rozdziały są bardzo dobre. Wprowadzasz tajemniczy nastrój, długie opisy wyglądu oddziału, wioski, długie dialogi itp. dają do zrozumienia, że akcja specjalnie na początku jest powolna, żeby ?uśpić czujność? czytelnika. A później stanie się bardzo szybka i zaskakująca.
Problemy zaczynają się przy rozdziale z bitwą. Jest strasznie przegadany i kompletnie niepotrzebny. Dokładny opis bitwy jest dobry, jeśli piszesz dwutomową powieść. Wtedy- zgoda opisujesz dokładnie wszystko wraz z nazwami oddziałów, imionami dowódców, dokładnymi ruchami wojsk, jeśli oczywiście chcesz. Ale tu są same wydłużone do niemożliwości obrazy, uczucia Pagieta i popisy sztuk magicznych! Żadnych konkretów. A nawet, gdyby były, to i tak niepotrzebnie. To krótka opowieść, ważne po prostu, że bitwa się odbyła, ewentualnie możesz opisać jakieś krótkie epizody mające związek z obecną akcją albo charakterystyką postaci. Mało opisujesz świat, w jakim się to wszystko rozgrywa (co nie jest wcale błędem), a na temat bitwy rozpisujesz się.
Z kolei nic nie piszesz o tym, co naprawdę czuł wtedy Pagiet. Czy on nie miał żadnych wyrzutów sumienia, nigdy się nie zachwiał w swojej wierze w króla, nie czuł się zdrajcą? Świat jest u ciebie czarno- biały: Pagiet dobry i mądry, wieśniacy źli (takiej zbieraniny sadystów ze świecą by szukać) i na tym tle tylko Rugindan ani taki, ani taki. Przez to jednorodne wartościowanie opowieść traci na tajemniczości, nie ma w niej niedopowiedzeń. Jeszcze nie mam pojęcia, kim jest postać w kapturze, a już wiem, że to świr i do tego okrutny.
Temu opowiadaniu wyszłoby na zdrowie, gdyby je skrócić o połowę. Tych makabrycznych opisów mógłby ci pozazdrościć sam W. Potocki, ale one też się dłużą.
To tyle, jeśli chodzi o narzekanie. Z tych wywodów można by wywnioskować, że to opowiadanie mi się nie podobało, a jest wręcz przeciwnie! Świetny prolog, plastyczne opisy, bardzo dobra, prawdopodobna akcja, wszystko to nadaje się na szóstkę!
Postawię jednak tylko pięć, a to z zemsty za to, że żeby przeczytać ciąg dalszy musiałam przebrnąć przez bitwę ;)
Farmerusie, wszędzie rozgłaszasz, że nie potrafisz pisać, a to właśnie opowiadanie jest czystym zaprzeczeniem twoich słów! Błędy zdarzają się najlepszym pisarzom, a dobre pomysły talent do ich rozwijania- tylko nielicznym. Farmerus (2003-06-23): |
Grenadier2003-06-26 12:53 |
Pora na mnie:
- przecinki - szkoda miejsca na wyliczankę, ale czasem zdania są przez to trudno zrozumiałe. - literówki - "Jednocześnie mężczyzna zaczął powoli unosić się w powietrze" - chyba raczej w powietrzu, a jeżeli chodzi o to, że był coraz wyżej, to raczej "wznosić". Odc. 2 (roz. 1)
- "Prowadzący był człowiekiem typowej postury, wysokim i dobrze umięśnionym." - mam wątpliwość, czy istnieje coś takiego jak typowa postura człowieka. Każdy jest inny. - "Zapytany był doświadczonym żołnierzem, na którego opinii Pagiet bardzo polegał." - zdaje się, że nie można stosować stopniowania, bo albo się na czymś lub na kimś polega lub nie. - Opis jak zatrzymali się by pogadać o widocznej wiosce jest troche bez sensu, bo dalej piszesz, że jechali do wiochy przez gęsty las, co się powoli przerzedzał. - "ukazując w pełnej krasie ich zapadnięte policzki i podkrążone oczy." - tak nie można. Słowo "krasa" oznacza piękno. - a dalej - skoro polana była wycięta w lesie, to w zestawieniu z tym, co piszesz wcześniej o przerzedzaniu się lasu, jest bez sensu. Jest to nienaturalne poprostu. - zimny wychów zwierząt jest niewątpliwie jedną z metod hodowlanych, ale mimo wszystko zimą zwierzęta gospodarskie trzyma się w zabudowaniach, a nie w zagrodach. - "którego skrzydła były nieco cofnięte do tyłu." - genialne ;) chociaż jak by je cofnął do przodu byłby większym strategiem. - Zastanawiam się także nad tymi dwiema milami. Nie wiem jakie masz na myśli, ale przyjmując, co w fantasy jest powszechne, miarę anglosaską - 3 kilometry to dość dużo i nie da się zauważyć takich szczegółów jak zdobione okiennice. Poza tym jazda stępa jest także lekko przegięta, bo niepotrzebnie męczy się konie, skoro do celu jest tak daleko. Odc. 3 (roz. 2)
- "przypasał miecz do pasa." - co? Odc. 4 (roz. 3)
Na razie starczy. Jak znajdę czas przejadę się po reszcie:) Farmerus (2003-06-27): |
Grenadier2003-06-27 14:32 |
Roz. 5
- uwaga ogólna - ciężko się połapać w tym wszystkim. Zastanawiam się po co ci taka skomplikowana sytuacja polityczno - geograficzno - społeczna. Trochę siadł rytm opowiadania przez to, bo trzeba czytać z wielkim wysiłkiem zapamiętując kto z kim dlaczego. - "Pat przeciągał się kilka długich chwil" - raczej sytuacja patowa się przeciagała. - Czegoś tu nie rozumiem. Ta armia czerwi to z próbówki była czy co? Piszesz, że żaden Agnorczyk nie brał udziału w mordowaniu Czerwi, a przecież ta armia składała się z Agnorczyków. Dla mnie fakt, że wybuchł bunt jest jak najbardziej zrozumiały, sam bym do niego przystąpił.
Roz. 6.
Roz. 7
Roz. 8
Roz. 9
Roz. 10
Doceniam ogrom pracy i wysiłku w napisanie tego. Szacunek. Ale nie wiem, czy efekt jest tego wart. Odnoszę wrazenie, że opowiadanie jest przegadane, wiele opisów czy pojedynczych zdań zbędnych (opisujesz często oczywiśtości). Także scena tortur tak drobiazgowo opisanych nie wiem czemu ma służyć. Farmerus (2003-06-27): |
Faramir2003-07-25 14:15 |
Roz. 6.
- Mądry ten hrabia, ma przed sobą rozgniewanych wieśniaków i zaczyna do nich mówić, że jest od nich lepszy, nie powiem, bardzo rozważny był ten pan:).
Roz.7.
- "widział jak, czy to z zimna czy z podniecenia, twardnieją jej piersi." - erotoman :D. A na serio to chyba w Osadzie powoli zacznie się pojawiac kolejny, hmm, dośc częsty element fantasy:). I dobrze :P.
- "Starał się być możliwie czuły i delikatny, gdyż nieporównanie więcej przyjemności czerpał z możliwości obserwowania kobiety, wijącej się pod nim z rozkoszy, niż ze zwykłego, brutalnego gwałtu. Ot, taka młodzieńcza słabość." - romantyk z niego:).
- "Odkąd skończył piętnaście lat, szczycił się tym, iż jest doskonałym kochankiem" - nom, niezły z niego Kasanowa:).
- "To było jego główną radością. Jego jedynym celem na tym świecie" - wow, ambicja przede wszystkim:). A na serio, to niepodoba mi się jego przedmiotowe podejście do kobiet. Takie kolejne zaliczanie trofeów. Ale to tylko moja uwaga:).
- Ogólnie rzecz biorąc świetny rozdział, tylko mógłby być bardziej szczegółówy ;))))
Roz.8.
- "Widzem, żeś się w koncu domyslił psie " - specjalnie brak tu ogonków?
- "wiernośc"
- "Parujące na mrozie jelita powoli spłynęły wieśniakowi po nogach" - mniam, co za szczęsliwy zbieg okoliczności - akurat to czytając jadłem jogurt :P.
- "wyrznął" - wyrżnął
- "mocno kopnął w podbrzusze któregoś z przecinków" - ;))) heh, a zaraz się pojawi armia kropek :D
Roz.9.
-"czytaniu tropów" - zgrzyta mi. Dużo bardziej podoba mi się czytania śladów, a najbardziej to ja lubie czytać książki:).
- cholernie sadystyczny był tem kowal i Chodzielec. Wręcz ich znienawidziłem.
Roz.10.
-"zwracócił" - lol - fajne słowo:).
-"powtózę ci jeszcze raz" - Chudzielec do tej pory nie seplenił, więc to pewnie była literówka.
-"powoli i wyrźnie" - w tym samym akapicie co poprzednie przeoczenie. Wyraźnie.
-"giął ukłonach w ukłonach przed gnuśnymi arystokratami" - ukłon w ukłonie? :)
- "Już dawno postanowił, że nie da swej ofierze szans na rozmowę - za dużo nasłuchał się o ludziach, którzy źle skończyli przez swą głupią chęć uzyskania kilku odpowiedzi gdy nie czas po temu - czy choćby walkę" - Nareszcie! Nareszcie! Ktos, kto jest mądry i w końcu zdaje sobie sprawę, że lepiej wrogu nie dać szansy na zabicie się! No w końcu! Tak dawno czekałem na takiego bohatera:). Ciesze się Farm, że podzielasz w tej kwestii me zdanie (bo inaczej byś czegoś takiego chyba nie napisał?).
- "zdąrzył" - hehehehe, dobrze że matura już za Tobą ;))...
Roz.11.
-"tak jak sie spodziewał" - się.
-"wcześniaj" - wcześniej.
-"wosjka" - nie martw się - literówy po ludziach chodzą:).
-"pogrązona" - pogrążona.
Epilog.
-"bestiee" - ahaa:)
-"poruszając swą siła" - siłą
-"biorcą" - biorca?:) Piwa?:P
-"tą farsę" - ponieważ farsĘ kończy się na Ę więc nie tĂâ tylko tĘ farsĘ.
Skończyłem i.. Farmerusie, ską Tobie do głowy prychodzi, że nie masz talentu do pisania?! Toć to absurd jest chyba! Masz!
"Epizod" wciągnął mnie jak dawno żadne opowiadanie! Czytało mi się z wielką przyjemnością, i z wielką ciekawością. Wręcz nie mogłem doczekać się tego co się stanie za chwile. A nie następowało to zbyt szybko, bo piszesz rozlegle, tudzież rozciągle. Ale wcale, a wcale nie jest to wedle mnie złe! Nie! To jest Twój styl pisania, i tyle, nie zmienisz go, a mnie się to akurat podoba! Zgadza się, niekiedy rzeczywiście trochę zbyt moco przeciągasz akcję, ale... ale w ogólnym rozrachunku podobało mi się. Bardzo bardzo!
Bo toto dzieło jest naprawdę wielce wartościowe i ciekawe. W sumie to przeczytane rozdziały 6-11 + Epilog (wedle Twojej numeracji) spodobały mi się bardzo. Nawet bardzo bardzo:). Wręcz nie chciałem przestawać ich czytać. I tak jakoś mi ta długa długość (podobna podobno do masła maslanego:P) wcale a wcale nie przeszkadzała. Wręcz przeciwnie! Cieszylem się, że mam jeszcze tyle do przeczytania;). I tak sobie czytałem, czytałem, zagłębiałem się w fabułe, zaciekawiałem się, czasami trochę dziwiłem, aż w końcu dotarłem do końcówki. I... jak to? Już koniec? Czemu tak szybko, ach, czemuż?
No cóż, bardz mi się podobało. Dużo bardziej od początkowych rozdziałów które podobły mi się średniawo, nie porównując już rozdziału duuuugieeegooooo:), który nota bene, nie był zły, ale nudził czasami. Natomiast tutaj - nie mam mowy o przynudzaniu! Czyta się wręcz połykając ciąg dalszy!
I tak nie wiem co wystawić. Myślałem nad tym i myślałem, aż w końcu wymyśliłem. Dostajesz ode mnie, panie Farmerus, mocną piątkę, z zastrzeżeniem, że bez poprzednich rozdziałów (tych gorszych - dla mnie) zastanawiał bym się nad szóstkeczką. Ale nic to, mnie się i tak bardzo podobało.
No i czekam na ciąg dalszy... nie opowiadania, ale twych przygód literackich, znaczy się pisz więcej:).
Małe porównanie:
Farmersu "Epizod": 309 kb , 251773 znaków
Stąd wnosze o utowrzenie nowego działu - powieści :). Dzieło Farma się nadaje:).
Ps. Dane podane w komentarzu sa NIEpewne:P Farmerus (2003-07-26): |
Faramir2003-07-26 12:04 |
No to trza jeszcze parę spraw wyjaśnić:).
ad.7.
- Przedmiotowe podejście do kobiet to była tylko moja uwaga. Ja nie mam nic do tego, Rugindana, znaczy się, nie uważam tego za błędu:). Tylko potępiam jego zachowanie, ale poza tym, to rozumiem, że on taki był i tyli:). A poza tym raczej zaczął JUŻ w wieku 15 lat. Jakbym był nim, to już za rok... :DDD A przy okazji: akurat ten rozdział mógł być dłuższy:).
ad.8.
- O jogurcie:). Zjadłem, zjadłem:). Nie jedno już przeżyłem, przeżyłem i to:).
ad.9.
- Mnie także cieszy, że udało ci się to, co zmaierzałes, znaczy się cieszy mnie to że czytelnik odczuwa to tak jak powinien, żeby powiedziec prosto:P.
ad.10.
- Trzech? Toć to już komitywa:).
ad.11.
- nie mam czego rozwijać:P
ad.epilog.
-tyż:) j.w.:).
Refleksje:
2)Wypadki chodza po ludziach:P. Gust ma każdy własny:).
Co do tych twoich krótkich opowiastek... mógłbyś jakąs mi podesłać? Z chęcią rzucę okiem i wydam wyrok czy sie nadają, czy nie.
No i ostatnia sprawa:
No wiesz...:
raz... dwa... trzy... cztery... pięć... sześć... czterysta pięćdziesiąt dwa... cholera! zapom,niałem o spacji dwieście znaków temu! :)
Wiesz, katorżnicza praca:P.
A na serio to Word posiada taką opcję, że wyświetla ilośc znaków:).
Pozdrówki w miłym nastroju:). Farmerus (2003-07-26): |
Starless2003-08-23 13:34 |
Ocenkę moją podnoszę na zasłużone 6.
Zawsze będę mógł wrócić do oceny 5, ale wydaje mi się mało prawdopodobne, abym zechciał to zrobić ;)
Pozdrawiam Cię Farmerusie i koniecznie daj znać, jak już wrócisz z "pobierowa" ;), bo mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia.
Farmerus (2003-08-24): |
Sulia2003-08-24 22:46 |
Przeczytałam:) I z ręką na sercu mówię...spodobało mi się. Mimo naprawdę czasami długgggich zdań nie gubiłam sie w tekście i nie musiałam 3 razy czytać tego samego. Ale oczywiście interpunkcja ucierpiała ;) Dość sporo literówek i kilka ortografów - bilans ogólny.
A jeśli chodzi o treść. Opowiadanie ma swój świat. Świat, który mogę sobie wyobrazić dzięki opisom. Opowiadaniu na dobre wychodzi, jeśli autor wkłada w nie cały swój zapał, swoje serce.
Z reguły bitw unikam, bo mnie nudzą. Tę przeczytałam i nawet zrozumiałam ruchy owych wojsk, a to już coś.
Ocena to 5.
P.S. Nie zasnęłam ;)
ROZDZ 1
Wtedy jeszcze wierzyli w sprawę za którą mięli przelewać krew. --przecinek przed "za którą" , mieli
Nie mięli narzędzi aby rozkopać zmarzniętą ziemię, ani nawet suchego chrustu aby ewentualnie spalić zwłoki. --"mieli" ,
Miał nadzieję, ze osada --"że"
właśnie takich ludzi jak ci których za kilka chwil mięli zobaczyć. --przecinek przed których , mieli (już 3 raz..:P)
pełnej krasie ich zapadnięte policzki i podkrążone oczy. -- a czy w krasie to nie widzi się rzeczy pięknych?
Jego wzrok uparcie utkwiony był ponad głową rosłego wieśniaka.-- trochę niegramatycznie:) utkwiony był w punkt, gdzieś ponad
rycerzy którzy mi towarzyszą. -- przecinek przed którzy
ROZDZ 2
do siebie gdy usłyszał silny i władczy głos Diona, wydający polecenia wieśniakom. Część z nich rozbiegła się natychmiast -- przecinek przed gdy
ot zbudowane ze z grubsza tylko -- tutaj chyba było że...ale nie mogę sobie przypomnieć:)
wierzchowców, było pochowanie ich martwych towarzyszy. -- tak jakby chowano towarzyszy wierzchowców..
podziękował bogom, za to, że miał -- wyrzucić pierwszy przecinek
Mam nadzieję że nie -- przecinek przed że
zamilkł żeby do wszystkich dotarł sens -- przecinek przed żeby
wszyscy zajmą wygone miejsca, a następnie -- wygodne
ROZDZ 3
, mając nadzieję że nasi wielmoże nadrobi --przecinek przed że
nie nawykli do wypełniania czyichś poleceń nie potrafili więc wykorzystać głównego atutu ciężkiej jazdy. Szarży zwartą formacją.-- przecinek przed nie potrafili,lepiej myślnik po "jazdy" zamiast tej kropki
burzyć i naciskać na króla aby zakończył wojnę i pozwolił jej -- przecinek przed aby
Ci którzy przeżyli -- przecinek przed którzy
wygrałby tą wojnę w przeciągu -- tą czy tę.? bo nigdy nie wiem
bogaczy nie maja do stracenia nic poza życiem -- mają
resztę pieniędzy otrzymanych od cesarza, oraz -- bez przecinka
otrzymali jednakowej, krwisto-czerwonej barwy mundury -- usuń myślnik , ale czy razem czy oddzielnie...nigdy nie wiedziałam jak sie te głupie kolory pisze..
Wybrzeże Długie, na południowy?zachód od -- chyba bez myślnika
Równiny aby zażegnać niebezpieczeństwo ze stronny orków -- strony
prawie do nogi, a te które zdołały przeżyć -- przecinek przed które
ROZDZ 4
oraz część stajni w której trzymali konie. -- przecinek przed "w której"
Domyślił się że stary poczciwy Gerndar uciekł do -- przecinek przed że
Kiedy opowiadał o nich kobietom, rozczulał się nad ich pięknem, samotnością i magią one zawsze słuchały.-- pomieszane zdania..i to i poprzednie..nie wiadomo o czym mówisz...o kobietach czy gwiazdach , i jak coś to przecinek przed one
Była to postać, uderzająca grubym kijem z coraz większa siłą i determinacją w lód który więził w swych okowach --.przecinek przed który (zdanie tez lekko niejasne)
Nie dobrze się stało ? patrzył -- niedobrze
Jednak w zaułku w którym siedział stary -- przecinek przed w którym
ROZDZ 5
mianowicie sformować kolejne -- uformować??
jakby tych którymi aktualnie dysponowaliśmy nie było aż nadto.-- przecinek przed którymi
Ten który dał nadzieję całemu narodowi, dążył -- przecinek przed który
Swoja drogą, śmiać mi się chciało -- swoją
rzekomo elficcy gwardziści wciąż śledzą każdego obcego -- później gwardziści są wielką literą ...
nie działają pod wpływem impulsu gniewu. -- impuls gniewu..słyszałam o samym impulsie albo pod wpływem gniewu..
mężczyzna i starzec który tylko czuł się na siłach -- przecinek
Co prawda nie przelewało nam się i zdarzało się kłaść spać głodnym,-- głodnymi
dużą dozą szczęścia powodło się. -- powiodło
to rozkazy posłyłał za pośrednictwem gołębii -- gołębi
pewien że tak się nie stanie. -- przecinek przed że
nas o pól dnia marszu, jednak -- pół
pewność wygranej zagościł wtedy także -- zagościła ..chyba... (błedy poprawiam po pewnym czasie wiec moge nie pamietać :)
zboczenia ku pólnocnemu-zachodowi. -- północnemu zachodowi
to zachować zimna krew -- zimną
w tą rzeź, wsparły teraz -- tą czy tę..?
była po nasszej stronie, -- naszej
Blask, który rzucało, rozświetlił rzeki i jeziora krwi, odbijał się na zbrojach, mieczach i tarczach poległych, objął we władanie wszystko co widziały nasze oczy, jakby w chołdzie -- hołd :)))
W smrodzie rozkładających się ciał, gnijąych już w panującym upale, pośród tych wszystkich szczątków patrzących na żyjących z niemym wyrzutem, zmuszeni pracować w gorących promienaich letniego słońca, pośród chamr much, kruków i zdziczałych psów. Godzina za godziną, przez krwawae, zryte kopytami pole, -- kilka literówek
historii nie padło tak wielu ofiar,-- wiele
iż były król, opłacił ich z góry na wiele --bez przecinka
Budziło to nadzieję, na trwały pokój -- bez przecinka
ROZDZ 6
Przecież to niedorzeczna! Czy wyście -- niedorzeczne
od czasu wyjazdu na tą misję -- tę?
Ci którzy wstali w przypływie gniewu z powrotem zasiedli -- przecinek przed którzy
Pagiet także czuł, że słowa przychodzą mu z niewielkim trudem, napił się więc piwa, aby przepłukać zmęczone gardło -- chyba wielkim?
Wielu świadków, może to potwierdzić. -- wyrzucić przecinek
Tak więc widziałem to co widziałem --przecinek przed co
Powodem, z jakiego jesteśmy tu tak niewielką liczbą, -- powodem, dla którego
Kimś kto kieruje rewoltą w tym -- przecinek przed kto
ROZDZ 7
Cierpliwie czekał, na chwilę w której rozwarta zostanie -- zabrać przecinek i postawić go przed "w której"
ROZDZ 8
katorznia-- jednak dziwny wyraz :)
Zamach zastał ich kompletnie -- zamach?? nie pasuje mi tu...
Kłęby dymu i pary spowiły najbliższą, okolicę. -- bez przecinka
Żałował, ze nie -- że
Nawiązali nierówną i nie poddawali się mimo przytłaczającej przewagi przeciwników. -- chyba jakiegoś słowa brakuje
Czekali aż w końcu się podda. -- przecinek przed aż
wyszarpnąć bron aby zablokować kolejny atak. -- broń
Nie bedzie już więcej uciekał. -- będzie
Strach i widmo śmierci zajrzało chłopakowi w oczy.-- zajrzały
ROZDZ 9
jednak nie rozluźnił uścisku dłoni, na jej ustach. -- bez przecinka
znajomości, zdążył ja szczerze -- ją
ROZDZ 10
przypisywali zabobonii wieśniacy, -- zabobonni
wyglądasz, powtóżę ci jeszcze raz, -- powtórzę
Nie zapomnij wspomnieć w kilku pismach o pośrednim zawiadomieniu tych wsi, do których straciłeś swoich posłańców. -- zdania nie rozumiem :)
Takie prawa, rządząiły światem i -- rządziły
O ludzi którzy przyszli ze mną nie musisz -- przecinek przed którzy
ale nieznając poziomu jego -- nie znając
ROZDZ 11
nakazał natychmiatowy wymarsz -- natychmiastowy
Listy te nakzaywały wieśniakom utrudnianie -- nakazywały
Wygladało na to, że kilku rycerzy rozważało -- wyglądało
okazji mieszając szyki współnemu wrogowi. -- wspólnemu
Popłynęlo kilka kolejnych kropli krwi.-- popłynęło
Przepraszam! - krzyknłą gorączkowo -- krzyknęła lub krzyknął..
poczekał, aż sens jego słow dotrze do wszystkich -- słów
mocy i wiedział czego sie wystrzegać? -- się
wykorzystać nadażającą się okazję. -- nadarzającą
Kerrod zaprzeczyl jedynie głową, -- zaprzeczył
chowając jednoczesnie miecz do pochwy -- jednocześnie
Wiem jak barzo -- bardzo
W tej, zapierajacej dech w piersiach scenerii, rycerze spędzili już dłuższą chwilę, czekajac na efekty działań Chudzielca. -- zapierającej, czekając
wbrew życzeniu hrabego -- hrabiego
Gdy tylko dowiedzieła się jak tego dokonać -- literówka
Mimo panującego w tym miescu siarczystego mrozu.-- miejscu
Kończyny masywniały, potężniały, grubły. -- grubły jakoś nie pasuje,
Epilog
wspólnego przedsęwzięcia. Co chwilę musiała uspokajać młodzieńczy zapał, napominając, że nie nadeszła jeszcze pora na uwieńczenie ich wspólnego dzieła, choć sama wielce się niecierplwiła. Zdawała sobie bowiem sprawę, że dzisiejszy dzień, będzie początkiem końca swiata -- wyłap literówki:) mi się nie chce..
płaskowyż pogrązony był w ciszy i całkowitym bezruchu. -- pogrążony
nie jest pólka -- półka
odziani w różnorakie, pancerze, kolczugi, uzbrojeni zależnie -- zabrać przecinek przed "pancerze" Farmerus (2003-09-27): |
Sir Wookash2003-09-25 12:00 |
Przybyłem, zobaczyłem, oceniłem :)
Na 6-
Za to, że przez 13 obszernych rozdziałów nie mogłem oderwać się od komputera i za nakład włożonej pracy.
Minus za nie całkiem wyrobiony styl (wiem, łatwo jest oceniać innych...) i za mój ból oczu. Farmerus (2003-09-25): |
Jesteś na 3 stronie. Przejdź do: 1 2 3 4 |