Jesteś na 3 stronie. Przejdź do: 1 2 3 4 5 6
Grenadier

2003-01-06 20:15

Hm, romantyczne fantazy, czyli raczej rzadko spotykane nie tylko w Osadzie, chociaż z drugiej strony literatura fantazy właśnie z tamtego okresu się wywodzi.
Mam mieszane uczucia w sumie. Potknięć nie znalazłem właściwie żadnych i gratuluję staranności autorowi. Widać, że czyta to, co napisał. Ciekaw jestem jak autor rozwinie ten początek więc na razie nie dam oceny:)
Jedna tylko uwaga - czemu "odlewane" cześci? Mało precyzyjne to i wytrzymałe... Technika kucia jest daleko bardziej doskonała. Odlew to prymityw...

Sandro (2003-01-06):
Czy z ust Grenadiera można usłyszeć większą pochwałę od stwierdzenia, że nie znalazł on żadnych błedów? Recz jasna jest to pytanie retoryczne. :-)

Grenadier

2003-01-06 20:21

A niech to... popełniłęm błąd, nieprzeczytawszy najpierw komentarzy przed własnym. Izwienitie.
UT - a może bardziej klimatycznie nazwać inny dział. Dokładnie właśnie takie miałem wątpliwości pisząc w Chacie o tym, że niepoważne powinny się zmienić. Może np. "Nienazwane strofy" albo "Wspomnienie z nicości" itp. Tu chyba bardziej chodzi o przekonanie kogoś (WW) niż o nazwę...

Grenadier

2003-01-06 20:35

Z ostatniej chwili - jak się dowiedziałem z pewnych źródeł ciągu dalszego nie będzie :( Cóż stawiam ocenę, a link do opowiadania znalazł się w Leksykonie...

Sandro (2003-01-07):
Dziekuję Ci Grenadierze za to, a jeszcze bardziej dziekuję Ci za ocenę. Szczęka praie mi odpadła. Taka nota od Ciebie, hohoho, doprawdy, bardzo mi miło.

Rion

2003-01-08 10:18

Powiem tak:

Jeżeli Sandro nadal będzie tak bardzo podwyższał swój poziom z każdym kolejnym opowiadaniem oraz, jeśli będzie tego bardzo chciał, to za kilka lat powinna pojawić się kolejna książka z serii ?Polityka poleca dobrą literaturę, czytaj polską fantastykę? . Już widzę tytuł: ?Mikołaj Tajchman, zbiór opowiadań fantastycznych?. Sandro, masz jeszcze dużo czasu na doskonalenie swego kunsztu literackiego i jestem pewien, że uda ci się znacznie go ulepszyć.

Sandro (2003-01-08):
Hehe, dziekuję

Ann

2003-01-08 23:41

Dziwne są uczucia golema (dziwne jest już to, że w ogóle ma uczucia) - zachwyca się kwiatkiem, morzem, motylkiem i inną botaniką a przeraża go fabryka. Całe jest dziwne - ale podejrzewam, że takie własnie miało być - Joyce'owi też dziwnie wyszło z Ulissesem - i też pewnie tak miało być. Dziwne...

Nie rozumiem wyrażenia: "Ci, którzy nie krzyczą" - czy to znaczy coś konkretnego? I nie wiem również jak można stracić doświadczenie? Szczególnie to drugie mnie interesuje:)

Broń tego opowiadania Sandro - dziwne jest piękne, w moim mniemaniu (stwierdzenie to jednak nie odnosi sie do Ulissesa:)

Ps. Dziwnie często użyłam słowa "dziwnie" - tak właśnie miało być - dziwnie.

Sandro (2003-01-09):
No, w końcu! Ktoś sie o coś spytał! Nie zawiodłem sie na tobie Ann :-).

Już śpieszę wyjaśniać. "Ci którzy nie krzyczą" - to ironia mówiaca o casłym głośnym, hałaśliwym świecie ludzi. Golem docenia w nim jedynie tych, którzy nie zniżają się do poziomu wrzeszczącego motłochu, nie starają sie zrobić głosno wokół siebie, a milczą milczeniem mędrców i mistyków.

Doświadczenia nie można starcic w sposób dosłowny, ale można zapomnieć o swoich przeżyciach, i kilkakrotnie powtarzać ten sam błąd, co w oczach Golema jest wyrazem głupoty ludzkiej.

Lithophyll

2003-01-09 20:31

Bardzo oryginalne opowiadanko. Coś w stylu "Prologu w niebie" Ururama. Nigdy dotąd nie patrzyłem na świat oczami golema. Krótko mówiąc: podoba mi się - piąteczka :).

Waylander

2003-01-09 22:11

Sandro,
Bardzo przepraszam za moją wczorajszą krytykę. Po naszej wymianie zdań przeczytałem Twoje opowiadanie jeszcze kilkakrotnie. Doszedłem do wniosku, iż pierwsze moje wrażenie nie było właściwe. Twój tekst można odczytać na wiele sposobów. Tylko jednym z nich jest odwołanie się do golema jako Twojej prywatnej osobowości. Zupełnie inną perspektywę daje przeczytanie tego opowiadania faktycznie z punktu widzenia Golema ? jako istoty nieożywionej, stricte maszyny stworzonej przez człowieka i nie posiadającej jego uczuć, starającej się nadać nazwę dziwnym impulsom nim targającym.
Tym niemniej kwestią uznania pozostaje personifikacja Golema i przypisywanie mu ludzkich uczuć, a zwłaszcza spostrzeżeń dotyczących świata zewnętrznego. Przecież świat i otaczającego zjawiska oceniamy przez pryzmat doświadczeń życiowych, w tym wypadku Golem nie może ich posiadać. Wykonywane prace, czy polecenia do niego kierowane przez ludzi predystynują go raczej do miana androida lub maszyny mu podobnej. Choć może właśnie w tym tkwi piękno całego opowiadania. Jako maszyny, którą my ludzie uważamy za niezdolną do wyższych uczuć, a co jak pokazujesz w swoim opowiadaniu nie musi być prawdą absolutną.
W tej sytuacji znacznie podwyższam swoją ocenę opowiadania, uwzględniając również jakość stylu, jak i wieloznaczność podtekstów wynikających z treści opowiadania. Uważam, iż wyjątkowo udanym posunięciem było umieszczenie jedynie w tytule określenia podmiotu wypowiedzi. W tej materii polecam, o ile oczywiście już go nie znasz, wiersz Koraba ? Brzozowskiego ?Śmierć? lub ?Przyjdź, o śmierci!? dokładnego tytułu niestety nie pamiętam.

Sandro (2003-01-10):
Cóż mogę rzec.. dziękuję za wyczerpujący i mądry komentarz, cieszę się, że zrozumieliśmy się nawzajem :-).

Valturman

2003-01-24 09:57

Tak podobało mi się na 5. Jestem ciekaw w jakim Sandro był nastroju kiedy to pisał. Kiedyś dawno też miałem takie klimaty w głowie, ale byłem wtedy w niezły dołku. No cóż, jak to mówili romantycy, żeby tworzyć trzeba cirpieć.

Irvin

2003-01-29 10:29

Jak już pisałem przy ognisku, Golem et tekstem filozoficznym, nad którym trzeba się dłużej zastanowić. Należy go przemyśleć. Ja dałem piątkę.

Stary Ent

2003-01-31 17:45

Jak już pisałem przy stoliku, tak i tutaj napiszę to, że golemy nie mają uczuć wyższych, ale wystawiam 6.

Jesteś na 3 stronie. Przejdź do: 1 2 3 4 5 6