Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 2
Domsuk

2003-01-04 16:46

Wstęp może być, ale Neo na przyszłość wprowadzaj caly tekst od razu albo, chociaż dłuższe, bo to, co nam teraz dałeś to za krótkie nie zdążyłem zacząć czytać a tu koniec przecież tam nic się nie działo tylko znalazł chłopa, moja ocena to 4

Tarband

2003-01-04 17:16

Ceadmill Neo
Trochę krytyki niestety.

CZy żołnierze zawsze mają blizny? chyba nie to skąd przekonanie że to byli żołnierze?

Rozmawiali zażarcie - to tak jakby rozmawiali za jedzenie.

Czytałem tyle razy i nadal nie wiem o co chodzi. Nie wiem co kto mów? Czy Yaxa, czy Neo, czy Grave, czy Bóg sam jeden wie kto jeszcze. Ja wiem że to jest rozmowa w karczmie ale ja bym chciał chociaż wiedzieć kto co mówi bo tak prawie całrgo rozdziału nie kumam ni w ząb.

Pomogę ci. - kropka chyba nie potrzebna.

Pomogę ci(...) przynajmniej umrzesz w spokoju. Jeżeli pomoc ma polegać na tym że on go przeniesie do domu by tam zginał to ja dziekuje za taką pomoc. Tylko by mnie bolało podczas przenoszenia do domu.

Dobiegał płacz - a ma nogi? ja bym coś z tym zrobił

Na łóżku przez płacz to też jest nie zrozumiałe.

Przepraszam ale jak poprawisz to może coś postawię na razie nic nie zrozumiałem czyli nie mogę ocenić. Ale gdybym miał to zrobić to 2 było by oceną maksymalną mimo zmiennej że ja sam opowiadań pisć nie umiem.

Namariee

Farmerus

2003-01-05 00:12

Ciekawie się zapowiada. Może się rozwinąć w interesującą powieść. Ale jak na razie nic takiego się nie dzieje.
Co do wykonania, jest już dużo lepiej niż w przypadku Twego drugiego dzieła. Znacznie mniej błędów. Jednak i tu jest zbyt wiele naiwności i prostoty oraz źle uzytych i/lub odmienionych wyrazów.
Skąd Neo wie u licha, że Yaxę wynajął król? A potem niz tąd ni z owąd decyduje, ze to ów barbarzyńca wszystko zaplanował, i to on rozdaje tam karty. Pomysł z lekarstwem ukrytym w jaskini woła natomiast o pomstę do nieba. To zbyt banalne. Bójka w gospodzie także jest dość dziwna. Nie wiadomo dlaczego, po co, kto i z kim walczy.
Lecz, mimo tych błędów, czyta się to przyemnie. Zwłaszcza dialog w pierwszym rozdziale uważam za udany, choć chwilami naciągany i chaotyczny (nie wiadomo co kto mówi).

Więc...
jak na razie nie jest tak źle, a może być na pewno dużo lepiej.

Sandro

2003-01-05 11:49

Opowiadanie składajace się w 90% z dialogów nigdy nie będzie niczym wybitnym. Poza tym w czasie tej rozmowy o polityce pogubiłem sie zupełnie, a potem wydawało mi sie, że do późniejszych wydarzeń pierwszy rozdział w ogólne nie był potrzebny. Trzeba nad tym naprawdę mocno popracować, a najlepiej napisać na nowo.

Mam pewne wątpliwości co do tego wiedźmina... Odnoszę wrażenie, ze taki bohater jest w osadzie nie na miejscu. Ale może to przewrażliwienie?

Dlaczego lekarstwo zostało zamknięte przez króla w jaskini? Czy król chciał stracić wszystkich poddanych? To bez sensu

(2003-01-06):
Dlaczego król ukrył lekarstwo?
Tego dowiesz się w następnych rozdziałach.

Faramir

2003-01-05 13:27

A niech mnie! Nie jestem Grenaierem, aczkolwiek kilka błędów znalazłem, dziwne prawda? Chyba się wprawiam ;)
Zacznijmy więc je wyliczać.

1)"Nagle jeden z nich wstał, pociągnął z kufla mocno."
Zmień szyk zdania, napisz to "(...) pociągnął mocno z kufla" - tak lepiej brzmi.

2)"-A boją, żebyś wiedział! To co on w tej wiosce zrobił, to już nie rozrabianie, wierz mi. Wszyscy się przestraszyli. Sęk w tym, że to Glodhen boi się Terry."
Powiedzcie mi może kim są owi Glodhen i Terry? O ile o tym drugim coś później wielmy, to ten pierwszy jest dla mnie niewiadomą. Mógłbyś o nich coś napisać, ale nie potem, bo ja czytając to nie wiem o co chodzi w danym momencie,a jeżeli wytłumaczysz to potem to nie licz na moją chęć wracania do początku opowiadania, bo to mnie tylko do niego znięchęci.

3)"Opowiem ci co było dalej. -Opowiadaj."
Nie rozumiem tego. On mówi, że opowie co było dalej a sam potem do niego mówi, żeby ten drugi opowiadał? To się kupy nie trzyma! To albo powinien tutaj być 'enter' albo powinno być może "odpowiedział", czy coś takiego. Jak na razie, to jest bardzo nie zrozumiałe...

4)"-Jaki król mógłby z nim współpracować? Zastanów się. Przecież Yaxa nienawidzi królów. Jest barbarzyńcą."
No dobrze, królowie by nie chcieli z nim współpracować, bo jest barbarzyńcą, ale dlaczego w takim razie mieliby chcieć to robić magowie? Ja zawsze sądzę, że magowie nie zadają się z takimi osobami, jak barbarzyńcy! To raczej mag, a nie król nie chciałby z nim współpracować. To jest dla mnie błąd.

5)"-Posłuchaj- Powiedział biorąc go na plecy.- Nazywam się Neo. Nie wiem czy słyszałeś o moim fachu. Jestem wiedźminem. Chory człowiek nie miał siły odpowiadać. Nie wiedział już, czy się bać, czy cieszyć. Pomogę ci.- Rzekł nieznajomy i powlókł umierającego już człowieka dalej, do pierwszej chaty."
Tu też jest tyle błędów. Powiedz mi proszę, czy główny bohater jest także narratorem? I opowiada nam wszystko co się dzieje? Taka bezpośrednia transysja? bo po tym jak Neo stwierdza, że jest wiedźminem mówi także, że ten człowiek, pownirewąż jest cjory, nie potrafił odpowiedzieć. To jest bezsensu! powinien tam być myślnik! A po słowie "cieszyć" po co jest taki odstep? On ma jakiś ukryty cel, jezlei tak to ja nie mam pojęcia jaki...

6)"-Nnie. Wszyscy szukali, podobno jest ukryte przez jakiegoś króla w jaskini. Ale ja sama już w to nie wierzę."
Na początku wygląda na to, że ona się jąka, co stwierdziłem po "nnie" a potem nagle przesteje? To literówka? Jak tak to udowadnia, że nie spawdzasz zbytnio tego co publikujesz ;(

7)"Mąż mówił, około dnia jazdy stąd. Na południe. Ale... Nie radzę. Nie powiedzie się paniczowi. Neo lekko uśmiechnął się.
No to widzę, że ta kobieta też nam się w narratora zmieniła :). Popraw to i wstam myślik gdzie trzeba.

8)"-Pójdę. Muszę. Żegnaj i powodzenia. To mówiąc wiedźmin wyszedł za drzwi. W powietrzu unosił się odór zgnilizny."
j.w.

no to tyle błędów. Teraz coś ode mnie, jeżeli chodzi o uwagi.
Opowiadanie jest słabe. Gorsze od poprzedniego, musze to stwierdzieć.Z przykrością także musze stwierdzić, że zasługuje na góra 2, nie lubię takich ocen wystawiać, ale muszę.
Dialogi są pokręcone i prawie nic z nich nie rozumie. Nie wiem także kto co mówi, przydałoby się po niektórych zdaniach dać "powiedział Neo" lub "blebleble - Noe podrapał się w głowę - blebleble" łatwiej by było wszystko zrozumieć.
A jak na razie wszystko prawie się składa z dialogów, które zbyt dobre nie są więc ocena też nie jest olśniewająca...
Sorki.

(2003-01-06):
Nie przepraszaj :). Dzięki za podpowiedzi. Te błędy z dialogiem wynikają z wklejania. Miałem to w Wordzie, ale pole na text w osadzie jest mniejsze. No i wszystko się pomieszało.

Codhringher

2003-01-07 19:16

Nie spodobalo mi sie glownie z jednego, prostego powodu - kompletnie nie zrozumialem o co chodzi. Dialogi w pierwszym rozdziale sa strasznie chaotyczne - nie wiadomo co kto mowi, do tego postacie sypia jak z rekawa coraz to nowymi nazwami, co jeszcze bardziej komplikuje sytuacje.
Drugi rozdzial juz nieco lepszy (przynajmniej wiadomo o co chodzi). Tylko ze nic praktycznie sie w nim nie dzieje! Pomysl z lekarstwem w jaskini jest dosc dziwny, ale zobacze jak chcesz go rozwinac.
Rozdzialy pierwszy i drugi maja ze soba niewiele wspolnego. A jesli maja, to nie zauwazylem tego prawdopodobnie dlatego, ze w pierwszym rozdziale stracilem orietacje tuz po rozpoczeciu sie dialogu.
Na razie ze smutkiem daje 2. Jesli poprawisz ten nieszczesny dialog i ciekawie rozwiniesz dalsza czesc opowiadania, oczywiscie podniose ocene.

Saruman

2003-01-10 18:15

Oj Oj Oj troche pomieszałeś w dialogu nie wiadomo kto co mówi.To z lekarstwem też nie dopracowane.Ledwo się dowiedział od jednej dziewki już rusza nie wiadomo gdzie ,zupełnie bez zasięgnięcia informacji???
Niezbyt to dobre przydałyby się opisy osady i co to wogóle za zaraza co ją powoduje itd.Musisz wprowadzić czytelnika w realia opowieści i stworzyć klimat.
Nie wiem dlaczego ale odniosłem wrażenie jakby to była kontynuacja "Najdalszej Podróży" i kolejna przygoda wiedźmina z tej opowiastki.Daję cztery i jeszcze moja rada :nie zaczynaj 3 opowiadań naraz tylko rób jedno ale do końca bez kontynuacji.

Chętni ocenię dalsze poczynania pozdrawiam. :-)

Farmerus

2003-01-16 22:21

Przeczytałem kolejny rozdiał. Kilka uwag co do treści.

Na wstepie bravo dla wiedźmian za umiejętność rozpoznawania czkawki :-).
Jak na ślimaka, ów zigrill był bardzo szybki.
Ciekawa rozrywka, zaglądac we wnętrzności potworów.
Mocne musi być to piwo, skoro jednym chca sie we dwóch upić.
Skad jakiś tam rybak wie, gdzie znajduje się owa tajnie tajna jaskinia?
Reklamy???!!!???

Ogólnie dalej wiele błędów, akcja szablonowa, i jak od linijki pisana, ale humor wciąż mnie ujmuje.
Jednak oceny zmienić nie mogę. Aczkolwiek pisz dalej Neo. Trzeba próbować...

Faramir

2003-01-17 17:48

Do rozdziału trzeciego:

"Mały Grzesio puscił bąka! Yykh!? - w 'puścił' literówka a po drugie imię Grzesio nie pasuje zbytnio do fantasy, a w ogóle ta piosenka bardzo ambitna była :)

Ogólnie nie hest to zbyt dużo wypisanych błędów, ale mnie to opowiadanie nie porywa, zostawiam taką ocenę, jaka teraz jest z przykrością muszę stwierdzić, że opowiadnko nie należy do lapszych... Ale nic, każdy kiedyś zaczynał - ja też znam te trudne początki... Może się tobie styl wyrobi... miejmy nadzieję!

Ilness

2003-02-07 14:19

Do pierwszego rozdziału:
1. Powtórka "oberży"
2. "Pewnie, pomyślał" wyraz "pewnie" trzeba wziąć w cudzysłowie.
3. Do pierwszego dialogu, jest użyte pięć razy "Grave".
4. Dwa razy "stare".
5. Powtórka "imię".
6. Skoro piszesz "Odrzekł stary Vran" to już same te słowa wskazują, że planowałbyś opis postaci. A tu brak... albo skasuj "stary" albo dopisz opis.
7. "Nie pomyślałem o tym. Ten wariat jest zdolny do wszystkiego" Hmm, krucho z tym. Skoro on nie pomyślał o tym, to chyba zrobił albo przerwę, by w myślach wyrazić podziw dla tego myślącego, albo głośno go pochwalił. Trzy kropki po "tym" i najlepiej wyraż ten podziw.
8. W sytuacji, gdy sobie coś tłumaczą, a jeden się dziwi, drugi mówi, to przydałoby się dopisać ich myśli...
Więc: jest baaardzo sztywnie. Poza tym, mógłbyś dać opis sytuacji politycznej, czy ekonomicznej, zależy o co chodzi, tego kraju. Za często są te imiona, ale w tej rozmowie można przeboleć. Stawiam 2 za pierwszy rozdział, nie podoba mi się.





--Rozdział2


-

1. Powtórka "słup" i "słupie". Zamist tego drugiego, daj po prostu "na nim".
2. "-Nieznajomy zsiadł z konia i podszedł do chorego." To powinno być w popredniej linijce, chyba, że bohater tak mówi...
3. Przy dialogach, po zdaniu, rób przerwę przed i po myślniku, np. "...synu. - Powiedział..."
4. Hmm, czy każdemu od razu powiedziałbyś, jaki masz zawod, itd.? Próbujesz tu na siłę przedstawić bohatera...
5. Te same wypowiedzi jednej osoby, przerywane komentarzem narratora, daj w tej samej linijce, np. "Synu! - zaczął uroczyście. - Jesteś..."
6. Powtórka "drzwi"
7. Raczej nie krzyczy się "aaaaach" tylko "aaaa"
8. Jeszcze raz powtórzę: ależ to jest sztywne! Kobieta bez spytania o imię, powody itd. pozwala na położenie chorego obok własnej matki...
9. "Czy ktoś powrócił?". A mówił ktoś w ogóle o jakiejś wyprawie po to?
10. "Odór śmierci" to mógł się unosić pod tą jaskinią, raczej żadne niebezpieczeństwo nie mogło znajdować się pod tą chatką....
11. W ogóle, nie piszesz tu o uczuciach wiedźmina, tylko to co robił i jak. Ale nie ma tu nic, co pozwalało by się z bohaterem uosobnić.
Cienko, cienko... cudem nie zniżam oceny na 1....





-Rozdział3

---

1. Kasza to miękka nie jest, raczej gulasz, czy jak...
2. "monotonne zawodzenie"? Obok "utalentowanego poety"?
3. Beznadziejna piosenka, no ale nieważne...
4. Ciągle "wiedźmin" i "wiedźmin"...
5. Co to jest zirgill? Wnioskowałbym, że gatunek pijaka, ale on chyba nie miał w sobie węża...
6. Powtórka "był"...
7. A, ten zirgill to potwór, szkoda, że tak późnoe to piszesz, myślałem, że Neo "wirował" itd. dla zabawy.
8. "Czułki"- powtórka...
9. Przed "lub" nie stawiamy przecinków.
10. "przyjaciółkom do rzucania czarów"? Czyżbyś kolejny raz nawiązywał do Wiedźmina? W drugiej powieści wszyscy Ci to wytykają, więc nie pakuj się sam, wiesz w co.
11. "ów rybaka" raczej "owego rybaka".
12. Ten Neo to był naprawdę prawy. Po pijanym rybaku domagał się nagrody, lepiej, zamiast informacji o jaskini, mógł po pijaku zażyczyć sobie królestwa za konia, pewnie tamten nietrzeźwy by się zgodził.... Powienien chyba najpierw wytrzeźwieć, tak mógł zaprowadzić wiedźmina nie w to mniejsce co trzeba. Ty w ogóle nie piszesz o odczuciach bohaterów, mówisz tylko: "poszedł tu, tam, założył to i to". To przypomina scenopis, mówisz tylko o tym co by było widać.
13. "pewnien król"? To oni tam mieli kilka "królów"?
14. Inteligentny to Neo nie był. Piszesz, że ten król chował ten lek dla siebie, a później pytasz po co. Domyśl się, dla siebie, jak zapdanie na tę chorobę, oczywiście, mogły być inne właściwości, ale ten Neo mógł chociaż tak myśleć. A ten nie miał żadnej hipotezy... tragedia! Poza tym, to skąd pierwszy lepszy rybak-pijak miał wiedzieć coś o planach króla? Zero logiki.
15. Jak coś jest "niedobre" to chyba wiadomo, że "złe"?
16. "pokiwał jak zwykle" - czym? Nogą?
To wszystko. Na szczęście. Ta opowieść się skończyła, mój koszmar też. Neo, szczerze mówię, talentu nie masz! Sztywne, zero logiki, odczuć, nic. Zniżam ocenę na 1.

Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 2