Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2
Grenadier

2002-07-12 14:30

Komentarz z czasów Tawerny.

... jeszcze jedno - wiem, co to kontrast, ale pozwolę sobie nie zgodzić się ze sposobem jego wyrażenia (wotum separatum to się nazywa).

Rajst

2002-07-17 12:58

Komentarz z czasów Tawerny.

Cóż, ja również pozwolę sobie na odrobinę krytyki. Nie chcę się ?czepiać? tym razem poszczególnych zdań czy też jakiś niedociągnięć, to zrobił mości Grenadier. Mnie od samego początku narzuciła się jedna myśl ? rozpoczęcie dosyć mozolne, próba przedstawienia głównego bohatera ?od podszewki? tyle że zrobiona trochę nieudolnie, po prostu za szybkie przejście dalej. Tak zaczynają się dłuższe powieści, w których to przedstawienie bohatera, jego wnętrza i całej otoczki zajmuje niejednokrotnie kilka, a nawet i kilkanaście stronic, czasem nawet, kiedy dana postać dynamicznie się rozwija i zmienia bądź też zmieniała, zajmuje nieco więcej kartek. Tu jak już wspomniałem, miałem wrażenie, że chcesz aby czytelnik dokładnie poznał Igbatiusa, ale niestety takiego efektu nie odniosłeś ? zbyt mało mu uwagi poświęciłeś (jedyne czego się dowiadujemy to tyle, że jest garbarzem i że kiedyś służył w armii i jakiś tam ogr zrobił z niego kalekę) oraz za szybko przeszedłeś dalej, gdzie również nie do końca przemyślałeś same wydarzenia. Zapewne czytałeś opowiadania Sapkowskiego ? zauważ, nawet tak wytrawny pisarz jak on, w opowiadaniach, nie stara się dogłębnie opisywać jakąś postać (wyjątkiem może jest Geralt, ale to jest inaczej przez niego przedstawione, w każdy bowiem opowiadaniu odkrywamy jakąś cząstkę jego osobowości) i tym samym nie przewleka akcji. On wie bowiem, że jak pisze się coś krótkiego to musi być to treściwe i czytelnik powinien wyczuć akcję, a siedzieć z książką w ręku jak na ?kazaniu? :). Podsumowując w krótkich opowiadaniach zawieramy dużo akcji, a mniej zbędnych opisów. Te opowiadanka, które Minstrele tu zamieszczają to po prostu jakieś konkretne przygody bądź też wydarzenia, a nie całe sagi (nie wiadomo co jeszcze wyjdzie z ?Najstarszymi? ) zatem akcja powinna być szybka i wciągająca :).

Irma Whisperwall

2002-11-09 17:26

Naprawdę dobre, napisane tak, że chce się czytać dalej i dalej. Byłaby 6, gdyby nie to, że dalszego ciągu-jak na razie-brak. Ale myślę, że Ingham zmobilizuje się, widząc tyle pochlebnych opinii.

Ilness

2002-11-29 15:02

Bardzo dobre, czekam na dalszy ciąg, mam nadzieję że opiszesz wojnę Inghamie! Poza tym od razu widać że lubisz h3:-)

Ingham (2002-12-02):
Aleś mnie rozszyfrował Ilness'ie ;)
Będzie Bitwa o Staedwick!

Dalszy ciąg leży u mnie od roku w biurku na 6 różnych kartkach i boję się tego dotknąć.

Ale kiedyś na pewno. Cierpliwi mogą znaleźć trochę więcej na Forum :)
W sumie będzie 4 razy dłuższe niż jest teraz, więc powinno się Wam spodobać.

Faramir

2002-11-30 11:48

Super! Stawiam 6 za klimat. Bo klimat jest tutaj bardzo dobry, a nawet świetny. Jak chyba wszyscy czekam na części kolejne, mam nadzieję, że trochę się wyjaśni, między innymi dlaczego Ignatius dołączył się do Kreegan... Ale mi to się bardzo podobało, oby więcej takich opowiadań! Gratuluję Inghamie!

Saruman

2002-12-31 21:53

Oto co powie ci stary ,mądry czarodziej:

CO za klimat ,no cóż świetna lecz niedopracowana i krótka ta opowieść.Opis na samym początku zaciekawił mnie bardzo .I ta problematyka ,istny dramat ,ukazuje przemianę uczuć człowieka do swojej ojczyzny.Lecz wszystko dzieje się zbyt szybko i jest wiele niedopowiedzeń.Jest i szczypta humoru.Co to za moneta talen może chodziło ci o talent chyba ,że chciałeś coś sam wymyślić.Ile mozna zarobić na wygarbowaniu kilku skór i to takich małych skór jak z lisa? Raczej niewiele.Na dodatek napisałeś ,że zwierza było w bród.
Wątpię czy skóry to towar luksusowy bo chyba tylko u barbarzynców ,rozumiem jakieś sukno barwione na szkarłat dla królow i możnych.

Napisałeś ,że Ignacy był pasywny ,a nawet tchórzliwy
dlaczego generał się tak zdziwił i nazwał odważnym.Ignatius skłamał mowiąc o doswiadczeniu i zasługach.Jak czart mogł zbaranieć na widok lorada w obdartym ubraniu,bez uzbrojenia,szlifów .Według mnie mógł jedynie pęknąć ze śmiechu.I najważniejsze opowieśc daje dużo do myślenia i to nagradzam oceną ,ale skad ta nagła zmiana charakteru .Nie napisałeś o żadnych poprzednich wydarzeniach sklaniających Ignatiusa do takiej decyzji.Powinien on bić sie z myślami parę dni.A ty ni z gruszki ni z pietruszki chce walczyć i to po wrogiej stronie .W wielu czytelnikach budzi niezrozumienie.Mialeś naprawde dobry pomysł.Oczywiście opowiadanie nie ma sensu bez kontynuacji ,miejmy nadzieję bardziej dopracowanej.

Serdeczne pozdrowienia drogi Bardzie.

*po czym czarodziej zniknął w obłokach
różnokolorowej mgły*

No ale na taki komentarz to by było miło odpowiedzieć!!!!Chyba ,że tylko krytykom zależy ????
Na poprawie dzieł.

Farmerus

2003-01-17 09:14

No więc przeczytałem i mam kilka uwag:

1) Dziwne datowanie:
AD 1234 znaczy:
Roku Pańskiego (Anno Domini) 1234, i jest to sposób przedstawiania daty typowo chrześcijański, a nie sądzę, aby w Twym świecie (w opowiadaniu) religia ta była szeroko rozpowrzechniona.
2) Trochę za szybko wpadł Ignatiusowi genialny pomysł do głowy, i zbyt łatwo udało mu się dotrzeć do obozu wroga. W kraju ogarniętym wojną, powinien być już tuzin razy zaatakowy i zabity (z uwago na jego małe umiejętności walki).
3) Bardzo podoba mi się klimat, opis życia wioski a także początkowa pożoga.
4) Język przystępny, sprawia, że czyta się z przyjemnością
5) Błędów wynikających z niedbałości na szczęście brak.
6) Pomysł dość ciekawy, rokujący nadzieję na interesujacy rozwój akcji
7) Czekam z niecierpliwością na więcej :-)

Jak na razie moja ocena to: 4

Do Sarumana (na kilka rzeczy ja odpowiem :-))

-Czart stwierdził, ze Ignatius jest odwazny, gdyż sam przybył do obozu wroga.

-Skóry zwierząt rzadkich (może nie w tym konkretnym lesie, ale w skali kraju na pewno) są towarem luksusowym. Poczekaj, aż Twoja żona zechce futro z gronostai. Załamiesz się, kiedy cenę zobaczysz :-)

-Mi wydaje się oczywiste, że garbarz nie zdradził, a tylko ma jakiegoś tajnego plana rozbicia nieprzyjaciół od wewnątrz (chyba, że źle myślę - co tez się zdażyć może). A nawet jeśli zdradził rzeczywiście (w co watpię), jako że był raczej tcurzliwy, bić się z myśłami nie musiał wcale kilka dni.

Ingham

2010-01-03 21:29

Ha! Przeglądałem forum ezboardowe. I znalazłem drugi rozdział, który nie był przeniesiony do Osady. A zatem prezentuję! :)
Napisane 8 lat temu, nie wprowadziłem absolutnie żadnych poprawek :)

Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2