Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2 3
Sandro

2002-11-03 05:27

Historia interesująca, ale niepełna. W pewnym momencie można się pogubić. W każdym razie to dobry początek jakiejś wiekszje opowieści. Stawiam 4

Ingham (2002-12-02):
napisz dokładnie, gdzie się gubisz! Może to poprawię.
Jeżeli przy opowiadniu widnieje znaczek "zakończone", to możesz chyba stwierdzić, że ono na pewno nie będzie początkiem do czegoś dłuższego.

Sandro

2002-11-06 18:01

Wiesz, nie ma jakiegoś konkretnego fragmentu. Po prostu całość sprawia takie wrażenie, uzyte słowa, opisy itd. Robi się troszke chaotyczne, a moze po prostu jestem niewyspany?

Irma Whisperwall

2002-11-08 16:50

Przypomina biografię. Napisane ciekawie, opisy też dobre. Podobają mi się bardzo ładne określenia i klimatyczny styl pisania. W sumie 5.

Ann

2002-11-15 21:03

To jest druga opowieść jaką przeczytałam w Osadzie i jestem pod wrażeniem. Całkiem niezły poziom. Niespodziewane zakończenie i spójny klimat całości lecz zauważa się kilka miejsc, gdzie brakowało Ci właściwego słowa a to przez Ciebie użyte troszkę "zgrzyta".

Farmerus

2002-12-12 13:00

Opowiadanko tak sobie mi się podobało.
A to z tego względu , że nie skojarzyłem imienia bohatera z postacią z gry (wiem wiem , jest mi wstyd). I to co dla wszystkich wydawało się jasne , dla mnie wcale nie było.
Ogólnie chodzi mi o to , że jesli ktoś nie wie pokrótce kim jest postać Thanta , to to opowiadanie nie ma właściwie sensu.
Sam język i nastrój też nie specjalnie przypadło mi do gustu.
Przykro mi za słowa krytyki , ale tak to jest że jednym coś sie podoba , a innym nie.
Moja ocena: 3

Sandro

2002-12-13 12:16

To w grze istnieje jakiś Thant? No, to juz wiem dlaczego to opowiadanie było dla mnie chaotyczne.

Domsuk

2002-12-29 22:22

Opowiadanie sredniej jakosci krutkie i jakos nie rozwiniete. Mozna by napisac wiecej jakis przygod Thana z poczta :). Wogule napisales ze nie mogl by byc adwokatem bo ciagle musial by za biorkiem siedziec i niemogl by tam szalec z laskami i po gospodach buszowac. No dobra, to czemu zgodzil sie na prace poslanca, ktory ciagle jest w podruzy i nie ma kontaktu z ludzmi, bo ciagle jest w trasie. Umnie 4.

Gizmo

2003-01-18 20:17

Czas i na moją ocenę... Opowiadanie fajne, aczkolwiek krótkie i niestety dla mnie urwane. Zabrakło mi rozwinięcia tego zaczętego wątku. Może czas na dalszą część historii Thanta? To co rzuciło mi się w oczy:

1) "(...) drewniana chatka w lesie była jeszcze dopełnieniem." - ja wiem o co Ci chodzi i może czepiam się, ale można by to było jakoś gramatycznie zmienić.
2) "Na kompletnym odludziu. Nawet taki mały domek nie dawał poczucia bezpieczeństwa" - tu zamiast kropki dałbym przecinek.
3) "(...) wielki fort Anhello () z oddalonym 130 mil (...)" - zastanawiam się po co te nawiasy....
4) "Miał przydomek "Nietoperza", ponieważ podróżował tylko w nocy." - przydomek to chyba nietoperz, nieprawdaż?

I znów powiem, że to mi sie rzuciło w oczy. Jeśli myślisz, że się czepiam głupot to wiedz, że to jedne z moich pierwszych komentarzy i dlatego. Ale opowiadanko jak najbardziej na 4.

hadżdżi Dawud az Gossarah

2003-02-17 13:25

Krótkie, a mocne i dosadne.
Dobry nastrój.
Ocena dobra.

Graal

2003-02-21 02:10

Za dużo jest o kraju i jego wrogach a za mało o Thancie. Przecież to miała być "Historia Thanta" a nie "Wstęp do sytuacji politycznej Allean" ale może się czepiam bo w sumie mi się nawet podobało. Ocena 4.

Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2 3