Jesteś na 3 stronie. Przejdź do: 1 2 3 4 5
Farmerus

2003-03-06 16:46

No i doczekałem się kolejnych rozdziałów (przepraszam za zwłokę z czytaniem i dziękuję za zaproszenie)...

Więc...
...widzę lekką zmianę stylu. Delikatniusią, ale jednak. Lecz muszę przyznać iż wyszło to utworkowi na dobre.

Rozdiał 5-ty w nareszcie jest nieco dłuższy i można sobie dobrze poczytać, zanim się skończy. W końcu także wyjaśniło się, o co w ogóle chodzi, co także jest mile widziane, nie da się wszak pisać wciąż o czymś-czego-nie-ma. Rozdział 6-ty nadrabia za to długość wspaniałym, dyskretnym i szczwanym wprowadzeniem bohatera, który po wnikliwym przyjrzeniu się mu, wygląda na czarny chrakter (co jednak na pewno nie każdy dostrzegł od razu :-) ). Humor w ogóle wciąż jest przedni, wciąż utrzymuje niepowtarzalny klimat i nastrój w opowieści i czyni jej czytanie bardzo przyjemnym. Za to dziękuję. Tak w ogóle, to powoli pogodny i lekki styl pisania owego utworu zaczyna przypominać mi nieco PEC. Nie wiem, czy ktoś jeszcze tak uważa, ale czy to wazne? W każdym bądź razie, nawet jeśli, to nic w tym złego nie ma :-).

Ocenkę oczywiście utrzymuję.
Pozdrawiam

tse tse

2003-03-08 01:50

Wreszcie przeczytałem Twoje dzieło Galadorze.

Całe jest świetne.
Całe jest cudowne.
Całe jest śmieszne.
Całe jest po prostu najlepsze.

Proszę błagam o ciąg dalszy.
Czytając to opowiadanie śmiałem się jak dziecko.
Zupełnie rozłożył mnie sen Geniusza czyli Eugeniusza.

buhahahahahahaha

Wystawiam Ci oczywiście 6.
Czekam z utęsknieniem na dalszy ciąg.

bzzzzzzzzzzzz

Jenova

2003-03-12 19:24

:)) W życiu się tak nie uśmiałam! Opowieść utrzymana w świetnym humorze (rozdział 3 mnie dosłownie rozbroił :)) Mam nadzieję, że będzie w Osadzie więcej takich dzieł! Stawiam 6!

Irma Whisperwall

2003-03-15 22:02

Po prostu GENIALNE.
Humor jest rewelacyjny, zwłaszcza w rodziale trzecim. Jednocześnie to świetna parodia, niemniej Błękitnego Smoka w moim osobistym rankingu nie wyprzedziła =)

Lopez

2003-04-08 07:36

Czwarty rozdział (bo trzy poprzednie przeczytałem już dawno) trzyma poziom śmiechu rozdziałów poprzedzających.
Natomiast dwa kolejne są troche inne: znacznie mniej dowcipu ale za to jest jakaś konkretna akcja. Ta częśc zarówno stylem jak i treścią przypomina mi bardzo PEC-a.
Takie przejście może być, ale jest chyba ciut zbyt gwałtowne. Niemniej jednak daję po tym ocene 5 przede wszystkim za nowatorski pomysł z wprowadzeniem do opowiadania Autora i czekam na wiecej.

Ururam Tururam

2003-04-08 19:25

Powiem tak: Poziom się chwiejnie utrzymuje, zatem z łagodną natarczywoscia skłonny jestem zmusić się do zawoalowanego w swojej otwatrosci stwierdzenia, że czerniącą się lawendowo szkarłatną żółcią ocenę utrzymuję i ja.

Galador (2003-04-08):
Eee... Zrozumiałem:)

I dodaję 9 rozdział. Mam nadzieję, że nadal poziom się utrzymuje (choćby chwiejnie).

Mat Pierwszy

2003-04-09 10:09

Daję 6 i czekam(za długo nie wytrzymam) na dalszy ciąg. Nie chcę sie powtarzać z tymi superlatywami i tylko dlatego ich nie piszę. Ten strażnik (bezrobotny) jest OK, czekam na dalszy ciąg.

Guinea

2003-04-09 10:25

Dobrze jest, mości Galadorze, nawet bardzo dobrze! Dzieło trzyma poziom. Jedno niefortunne zdanie żem jednak wypatrzył:

"Upiekli jakiegoś ptaka nad ogniskiem" - byłem przekonany, iż chodzi o owego kruka, nawet śmieszne mi się to wydało ;) a tu na koniec 9 rozdziału widzę, ku mojemu zaskoczeniu, że kruk jednak żyje :P.

W każdym razie daję 6 i życzę, aby opowieść szła raźno do przodu, oraz abyś napisał jeszcze kilka równie dobrych... albo nawet lepszych.

Galador (2003-04-09):
Albanazram jest zbyt inteligentnym i mądrym krukiem, żeby dać się upiec.

Eru

2003-04-10 16:20

minus sześć ! Hymoru ci brakuje, czy dostałeś pałę z W-F-u)

Teraz na seri: humoru praktycznie bra jes teraz(roz7,8,9)WYMYŚL COŚ!!!

Ururam Tururam

2003-04-11 10:14

Rozdział dziesiąty: wyraźny spadek zgęszczenia humoru! Dopompować na przyszłość!!!

Galador (2003-04-13):
Ten rozdział nie mógł być zbyt humorystyczny ze względu na wydarzenia, które w nim mają miejsce:) Ciemne moce wydają się zbierać nad naszymi bohaterami, a szczególne nieszczęście spotyka strażnika...

W przyszłych rozdziałach, mam nadzieję, wszystko wróci do normy. Po każdej nocy przychodzi dzień.

Jesteś na 3 stronie. Przejdź do: 1 2 3 4 5