Misterne RękopisyOstatni |
Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 2 3 | |
---|---|
WWalker2002-07-25 15:54 Komentarz z czasów Tawerny. |
Nie mógł sobie w żaden sposób skojarzyć tego miejsca.
Przecież by mnie tu nie zostawili?, zaczynał podejrzewać. Nie, nie. Nie było to może najlepsze podejście, ale ufał im. Zbyt wiele razem przeszli. Poza tym był równie biedny jak oni, więc to w ogóle nie wchodziło w rachubę.
Staruszek powrócił do swojej czynności, rysował patykiem jakieś wzorki na piasku. Wydawało się to całkowicie go pochłaniać. Zniechęcony, podniósł się z ziemi.
Wyjął z głębi szat niewielki patyk i narysował na ziemi kilka prostych symboli. Przyglądał się temu oniemiały...
Z dala od innych usypisk, na obszarze spowitym największym cieniem. Rozkopaną połać ziemi pokrywały kamienie. Rozrzucone niestarannie, jakby z niechęcią. Kopców było sześć.
Oślepiło go jasne światło. Potem zaległa ciemność. Czuł, że spada. Coraz niżej i niżej.
Ogólnie opowiadanie napisane ładnym, dojrzałym stylem, dokładnie takim samym jak "Po prostu służba" ale słabiej zakończone. Szkoda również, że znowu jest to tylko krótki epizod. Czyta się dość przyjemnie choć nie ma tu takiego napięcia jak w ww. "Służbie". No i chyba trochę niepotrzebnie przeładowane niecenzuralnymi "k..." |
Guinea2002-07-25 16:49 Komentarz z czasów Tawerny. |
Opowiadanie ciekawe, tylko nie podoba mi się jeden fragment: "Odwrócił się na bok z przytłumionym jękiem. Znalazł tam nieco cienia. " - gdzie znalazł ten cień? na boku? czy na jęku? Wiem, że chodzi o to, że jak się odwrócił to znalazł się w cieniu, ale trochę niefortunnie to wyszło. Może lepiej zrobić z tego jedno zdanie?
Poza tym opowiadanie jest ciekawe, a nadmiar słów na k... miał zapewne zaprezentować poziom umysłowy głównego bohatera. W każdym razie gratuluję pomysłu. |
Wodzu2002-07-25 18:57 Komentarz z czasów Tawerny. |
Przyznam, że jest to opowiadanie pisane pospiesznie, podobnie jak "Służba". Obiecałem coś większego, jak tylko zakończę ostateczną redakcję. Na razie wprowadziłem do tekstu "Ostatniego" kilka poprawek, myślę, że na lepsze. Co do słówek na "k..", wskazują one na pewien typ ludzi do których należy bohater. Możliwe, że nieco z tym przesadziłem.
|
Ingham2002-07-25 22:20 Komentarz z czasów Tawerny. |
Bardzo to przyjemne jest. Bardzo lekko się czyta.
Co do zakończenia, nie zgodzę się z WWalkerem - jest bardzo ładne, bo nie wyolbrzymiane na siłę. Mnie bardzo udeżyło. Naprawdę przeszedł mnie dreszczyk. Na początku myślałem, że poszedłeś na łatwiznę i wykorzysałeś motyw bardzo popularny w cRPG - w pułapkę zwabia Cię staruszka lub piękne dziewczę, które później zamienia się w hydrę.
Gdy czytam to opowiadnie po raz drugi, odkrywam w nim genialność prostoty dojścia do celu.
Ale żebyś sobie nie myślał:
Dla mnie jest świetne!
|
Lopez2002-07-26 08:26 Komentarz z czasów Tawerny. |
Ogólnie podoba mi się to opowiadanko, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach :)
Niezrozumiała także dla mnie jest końcówka, kilka razy musiałem ją przeczytać zanim jako-tako załapałem. Opisu tych kopców i kamieni nie rozumiem nadal.
Czytając nie mogłem się też połapać w czasie.
No i ten nadmiar wulgaryzmów. Rozumiem, że chciałeś podkreślić język i osobowość bohatera, ale w ten sposób (nie obraź się) pokazujesz chyba troche swój język. Wielcy pisarze chyba nie używają aż tylu dosadnych słów w tak krótkim tekście :) Wodzu (2002-07-26): |
Grenadier2002-07-26 11:27 Komentarz z czasów Tawerny. |
No może wstrzymam się od używania substancji na w. ;)
- "całym swym ciężarem" - kiedyś udało mi się zwalić na kogoś całym nie swoim ciężarem, a on zwalił się połową swego ciężaru. Po paru piwach to było... - "Mieli tu zaczekać na jakichś twardzieli, którzy dla zemsty spalili niemal całą wioskę pewnego paniska. Że niby porwał do siebie i zgwałcił czyjąś córkę, czy jakoś tak. Wielmoża wziął sobie to upomnienie do serca, ale chyba nie w tę stronę co trzeba. Zamiast skruchy okazał niebywałą przedsiębiorczość wyznaczając astronomiczną kwotę za głowy tych mścicieli z Koziej Wólki" - sory winetu, ale nie łapię, chciaż czytam w kółko. Gwałt był upomnieniem..., zaraz, eee, aha, nie, qrde, rozumiem. Eh, piwa, piwa, może rozjaśni... Kłopot polega na tym, że zdanie o gwałcie poprzedza to o upomnieniu i na logikę biorąc należy rozumieć, że to owa czynność karalna była przestrogą. - "No to wsiedli na konia, sześciu zaprawionych rębajłów, i ruszyli w pogoni za tamtymi. Było ich pięciu, zdaje się. Bułka z masłem. Sześciu uzbrojonych po zęby zbójów kontra pięciu rozzuchwalonych kmiotków." - jak poprawiam teksty przed drukiem, to za takie coś autor dostaje po wypłacie, a na szczotce (próbny wydruk strony w gazecie) zaznacza się to jako "styl". Pięciu - sześciu się za często przeplata i może wprowadzać zamęt w głowach. To jest niezły pomysł na opis, ale zmuszanie na siłę czytelnika, by zwalniał przy czytaniu najczęściej oznacza, że tekst nie jest doczytywany do końca, lecz ląduje w koszu... Warto tu wprowadzić jakieś zdanie, może podkreślające kontrst, może jakaś ironia, by te pięć, sześć nie było za blisko. A może się czepiam na siłę ;)
|
Rajst2002-07-27 12:06 Komentarz z czasów Tawerny. |
Jeżyk opowiadania jest nienaganny, nawet te przekleństwa pasują do charakteru głównego bohatera, tyle że opowiadanko jest po prostu NUDNE!!! Już kiedyś, gdzieś pisałem, że w tak krótkich tekstach, czytelnik musi czuć akcję, a nie męczyć się mozolnym przebiegiem wydarzeń. Jak dla mnie (znowu przekornie niż wszystkim) najbardziej podobała się końcówka, bo coś się tam przynajmniej wydarzyło. Myślę, że zamiast tej chwili refleksji, w której to nasz umarlak przypomniał sobie całe zdarzenie, lepiej by było jakbyś od początku zaczął od tego, np. ta banda ucieka przed kimś tam, docierają do tej wioski i zabawiają się będąc pewni, że zgubili pościg. Potem zaczyna się jatka itd. itd. Oczywiście to wszystko musiałbyś opisać i na pewno zrobiłoby się z tego nieco dłuższa opowieść, ale przynajmniej (jeśli dobrze by to było opisane) czytelnik nie zanudziłby się na śmierć podczas czytania.
P.S. Ingham
|
Ingham2002-07-27 23:18 Komentarz z czasów Tawerny. |
Ludzie się zmieniają drogi Rajście.
A to opowiadanie jest naprawdę świetne! Nie mogłem przez nie zasnąć! Rozmyślałem nad nim i dochodziłem z każdym fragmentem do wniosku, że jest genialne. |
Rajst2002-07-28 10:33 Komentarz z czasów Tawerny. |
No nie, czyżbyś spasował? Popraw mnie jeśli się mylę, ale to właśnie Ty tu jesteś recenzentem (w każdym bądź razie tak pisałeś o sobie na forum), a skoro tak to powinieneś być obiektywny, nieprawdaż? Czyżbym tak bardzo Cię uraził, kiedy skrytykowałem Twoją osobę na forum?
Co do opowiadania to oczywiście jest napisane w dobrym stylu, ale naprawdę jest nudne nie zauważyłeś tego? Tam nic się nie dzieje, to co napisał Wodzu nadaje się do dłuższego opowiadania, a nie jako całość (przynajmniej ja tak myślę).
Jeżeli chodzi o moje komentarze ? nie wiem czy zauważyłeś, ale nie ?czepiam? się każdego zdania (no chyba, że naprawdę mnie jakoś razi jego treść lub forma), ja staram się dawać opinię taką, powiedzmy, bardziej ogólnikową (wyjątkiem była może dyskusja z Guineą, ale to była dyskusja, zarówno on jak i ja broniliśmy swojego stanowiska, na tym to polega). Tak w ogóle to żałuję, że nie wszyscy autorzy opowiadań odpowiadają na komentarze :(.
Na Twoim miejscu nie dawałbym tak od razu za wygraną, tylko walczył o swoją pozycję, którą kiedyś zdobyłeś, ja w każdym bądź razie nie mam zamiaru Ci jej odbierać :). Poza tym to każdy popełnia jakieś błędy prawda?
|
Grenadier2002-08-27 16:47 Komentarz z czasów Tawerny. |
żał, awansowałem, mówcie mi "czepialski"... ;) |
Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 2 3 |