Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2

2003-04-24 22:20

No to tak: opowidanko fajne, tylko czemu na 5 rodziale się kończy?? Dużo opisów, ale nie tam, gdzie trzeba- pieknie opisane postaci, obozowiska, pałace Elfów, a jak przyjdzie do jakiejś bitwy (lub innego ważnego momentu), to nijak: szybko, po łebkach. Szybko zabili, szybko znaleźli sposób na pokonanie pięcio głowego Dumbo i wejście do jaskini. Okropnie łatwo im poszło, za łatwo. Jednak mimo to wystawiłem 4- bo tak ogólnie mi się podobało :-) Co do klimatu- mówisz, że nie starałeś się go wprowadzić, a szkoda, bo gdyby to było zrobione świadomie i dobrze, to opowiadanie zyskałoby na wartości.

Crazy (2003-04-25):
Hmm, nie kończy się na 5 rozdziale, a długą walke będziesz miał niedługo ze smokiem :) Niedługo będzie koniec powieści, pisze go długo, żeby było jak najlepiej...

Crazy

2003-05-15 21:43

Chciałem dodać taki wragment, niemogłem się powstrzymać, żemy go nie umiecić w powieści, ale jednek sie powstrzymałem. Co byście powiedzieli żeby pewien fragment zamienić na:
W jego wyglądzie dziwne mogło wydać się tylko to, że na całym ciele miał czarne plamy, przez które wcale nie wyglądał na króla smoków (a raczej na wielgachnego muchomora).
:)
Pozdrawiam

Farmerus

2003-05-17 08:19

Jakieś to takie niemrawe. Koniec zbyt szybki, skrótowy i nieciekawy.
Rzadnych emocji przy czytaniu. Wieje nudą, a przecież można to było napisać ciekawiej. Za szybko wszytsko to się działo.

Ocenka opadała w rozrachunku końcowym do: 2+

Pozdrawiam

hadżdżi Dawud az Gossarah

2003-05-20 13:18

Nudnawe.
Mało konsekwentne.
Styl bardzo nierówny.
Ocena mierna.

Dragon Killer

2003-05-25 19:17

Doczytałem, już rozdziały 5-6 i powiem że zakonczenie mnie troche rozbawiło i zdziwiło zarazem.Ale jest O.K. i oceny nie zmieniam.Cekam na part II lub następna powieść.

Faramir

2003-06-05 15:24

"Tregnor był muskularnym mężczyzną" - co ty tak lubisz tych muskularnych mężczyzn? :P Drugie twe opowiadie i drugi taki osobnik ;)

"postarać się mieli elfy" - a elfy to czasem nie miały?

"Prawdziwym problemem" - bo reszta to ułuda stowrzona przez elfią magię, o której przed chwilą wspomniałęś?

"Były one tak rozległe [elfickie pałace - przyd.Far.], że przejście z jednego końca na drugi trwało ponad jeden dzień" - Boże! pokaż mi krainę, gdzie takie monstrum by się zmieściło! żo rety! Toż to kilkanaście kilometrów mieć musiało!

"- Arelit militit erdil uadil ork! ? wykrzykując te słowa mag tupnął trzy razy nogą i połowa orków padła martwa" - z tego fragmentu wnioskuję, że miał różdżkę i mógł czarować. A nawet jak nie miał różdżki to nieważne, chodzi mi o coś innego. Na samym początku tego opowiadanie mag chciał czarować by zrobić coś, by nie musiał leźć po smoczy pazur. jednak w zamku króla czarować nie mógł. W zamku nie, ale jak widze poza nim mógł. Więc dlaczego nie posłużył się czarami po wyjściu z zamku? Taki to problem?

"krasnoludowi można zaufać, szczególnie, jeżeli uratowało mu się życie." - oj, nie byłbym taki pewien! A jeśli był on złym krasnoludem i np. oszukał w czymś orków, którzy w ten sposób mścili się na nim? Zdecydowanie zbyt łatwo uwierzyli krasnoludowi! A to twe wyjaśnienie mnie nie satysfakcjonuje. Wyjątek potwierdza regułę, jak mówią.

"Co o tym sadzicie, przyjaciele?" - jak ja lubię te towarzyskie dusze, które z osób poznanych parę godzin temu robią od razu "przyjaciół", ehhh...

"Wypowiadając te zdania smok wymachiwał uszami." - hehehehehe

Ogólnie to trochę za mało ambitne to mi się wydaje. Nudnawe także z lekka.

Dialogi nic specjalnego, opisy jakoś nie do końca przypadły mi do gustu...

A akcja jakoś takoś mało dynamiczna.

Fabuła nieprzekonująca.

Zakończenie mnie zawiodło.

Stawiam naciągane trzy.

Crazy (2003-06-07):
1. Muskularni męszczyźni pasują mi do opowiadać fantazy
2. Masz racje
3. Czepiasz sie :) mieli dużo problemów :)
4. A czemóż by nie? Toż to jest opowiadanie Fantazy, a pałace elfów mogły być, np. chronione magią, albo być pod ziemią...
5. Bo jak w zamku nie działała miagia to na zamku pewnie też nie...
6. W tamtym świecie tak było... łatwo było zaufać komuś kto uratował mu życie, na dodatek te "osobniki" :) stawały się przyjacółmi :)
7. patrz pukt wyrzej
8. no coments :)
9. Dzięki za ocene :)

Sandro

2004-01-02 19:39

Opowieść jest pisania dość naiwnie. Fabuła jest nawet przyzwoita, choć widać, że Autorowi brakuje jeszcze wyrobionego warsztatu (to jednak tylko kwestia wyćwiczenia, bo potencjał jest!). Podobało mi się zakończenie, bo nie jest banalne. I jeszcze śmieszny akcent na koniec, z odtrutką na napój nieśmiertelności... :-)

Uwzględniając jeszcze przy tym fakt, że jest to debiut, wystawiam naciąganą piątkę, i czekam na kolejne opowieści :-).

DruidKot

2004-01-03 14:35

Opowiadanie ma nawet ciekawy pomysł, ale wykonanie nie najlepsze... Ma kilka literówek. Widać, że końcówkę napisałeś tylko po to, by szybciej skończyć... Poszedłeś na łatwiznę przy walce ze smokiem. Całkiem dobre, ale czegoś mu brak... Czwóra...

Ran

2004-04-21 15:46

To bylo opowiadanie w stylu dzieci 4 klasy. Styl, jezyk, sama fabuła......

Wiele niekonsekwencji... np. dlaczego na początku mag miałbym ryzykowac 200 lat pracy dla spotkania z krolem? Ucieklo by mu po drodze? W ogole moim zdaniem poziom samej fabuły jest.... bardzo niski. Dzieci w 4 klasie by rozbawił, mnie zenuje.... aczkolwiek spedzilem mily wieczor czytajac cos lekkiego, a zatem ocena odemnie

3.....

Aiwelosse

2004-04-24 21:41

jak na debiut - całkiem niezłe. Fabuła trochę naiwna, dialogo sztywne, styl niedopracowany - ale budzi na przyszłośc nadzieję. Ja bym pisał dalej, ja bym się nie poddawał. :)

Na dzień dobry: 3+

Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2