Misterne RękopisyPoszukiwanie prawdy |
Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2 | |
---|---|
tse tse2003-05-11 23:07 |
Już miałem uciekać, ale patrzę jest drugi rozdział "Poszukiwania prawdy - więc czytam.
1) Gwieździsta - a może gwiaździsta .
Czekam na dalszy ciąg.
Dodane: Jestem studentem geografii ( meteorologia ) :-) Crazy (2003-05-21): |
Samuel2003-05-22 20:18 |
Cholerka...
... Starless uważa, że bohater to idiota jak Diego... Ann uważa, że Platynka ma bardzo śliczny avatarek. I z tym się zgadzam. A przechodząc do opowiastki to napis przy ocenie mówi sam za siebie:
Nic specjalnego! Czyli ocena: 3
Musze przyznac szczerze, że te dwie strony są o niczym. Gdyby nie brak błędów i jako takiej ale śladowej akcji... to 2 należy się... Ale, że to początek to byłem miły i chwiejną 3 postawiłem. Nie martw się wrócę d tej opowiastki i pognębię ją ;)
PS. Platynko: ten avatarek to chyba z mojej tapety... |
Faramir2003-05-31 13:20 |
"przepychali się dobrze zbudowani kelnerzy" - po pierwsze: słowo kelner mi siakoś nie pasuje. Po drugie: jakoś mi się od razu ta karczma skojażyła... gejowsko:PPP
"Tam grzecznie paliła fajki grupa nastolatków" - paliła fajki... ehhh... na co ten świat schodzi... :((
"tą misję" - tę
"- Szkoda że nie mogę wziąć miecza. ? mruknął ? Byłby za bardzo widoczny w ciemności" - a w dzień to by go wcale nie zauważyli :PP
Ehhh... nie uważasz, że ta rozmowa w karczmie była bardzo naciągana? Moja ocena przedtem też była naciągana :(... |
tse tse2003-06-03 01:39 |
No też mi się toto tak skojarzyło z tymi umięśninymi kelnerami. ;D Crazy o to mi chodziło no jakoś dziwnie wyobrażam sobie kulturysta napakowany, natarty oliwką, błyszczy jak choinka, muły mało mu nie eksplodują a do tego zamiast stroju normalnego kelnera ma na sobie tylko damskie stringi.
Więc chyba trza by było to jakoś zmienić. |
Starless2003-06-13 01:35 |
Opowiadanie jest bezdennie głupie - szczególnie drugi rozdział. Ni to komedia ni to dzieło poważne. Bohater jest jednak totalnym idiotą. Fabuła zaczeła mnie denerwować od końca pierwszego rozdziału - nawet osoba bezdennie głupia nie może nie zauważyć faktu, że dalej się jąka jak poprzednio, więc pomysł, że bohater nie zdał sobie z tego sprawy jest zły. Pozatym pomysły, że mrok może być nieprzenikniony, lub umiejscowianie elfki w roli barmanki, czy występowanie "kelnerów" (zupełnie "niefantastyczne" słowo) - sprawiły, że ledwo przebrnąłem przez rozdział numer 2.
Krótko - nie lubię takich opowiadań. Wydaje mi się, że autor pisał to aby pisać - denna fabuła i nietrafione pomysły (bez urazy Crazy). Dla mnie ani to śmieszne, ani nowatorskie - kicz.
Ocena: 2 (naciągana).
Pozdrawiam Cię Crazy - masz możliwości na lepsze, poważniejsze pisanie - pisanie komedii fantasy nie jest rzeczą łatwą i nie nadaje się na debiuty. |
Aiwelosse2003-09-04 15:15 |
Eeee... jakieś taki nieciekawe. Oklepany pomysł z bohaterem, którego przeszłośc leży w mrokach niepamięci, tajemniczy mag wysyłający bohatera na posyłki, poszukiwanego przez czarodzieja artefakt.. Do tego kilka błędów językowych, dajmy na to "przystojna elfka". Jak elfka, to powabna, jak przystojny, to elf.
Podsumowując: średnie to. Ale dam trzy, co mi szkodzi... |
Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2 |