Misterne Rękopisy

Momentami trochę nużące i przyciężkawe, jednak trzyma pewien określony, w miarę wysoki, poziom. Aczkolwiek nie czyta się, aż tak dobrze, jak inne Twoje opowiadania. Na razie będzie cztery.

Przeczytane. Póki co mam dość mieszane odczucia: z jednej strony przerwanie opowieści w tym momencie dodaje dreszczyku emocji - z drugiej strony tych dreszczyków w samym opowiadaniu jakoś nie było za wiele. Jakoś nie udało mi się też wczuć w - planowaną, jak myślę - atmosferę nerwowości i ogólnego katastrofizmu: kłótnia mnie nie przekonuje nie krztyny, niestety.
Na plus zaliczyć można naprawdę niezłe opisy i monologi tak zwane wewnętrzne. Te naprawdę wciągają :)

Całość opublikowanej części troszkę mnie rozczarowała - dużo bardziej podobały mi się, dajmy na to, Baśnie z Lasu Kłów. Z wystawieniem oceny wstrzymam się do zakończenia opowieści; póki co jednak, tak orientacyjnie, między trzy a cztery.