Przygody Super Hiper Mega Herosa

1 2 3
Jesteś na stronie 1. Następna

Świat zmierza ku zagładzie. Szaleni magowie snują szalone plany przejęcia władzy nad szalonym światem. Smoki porywają dziewice, które okazują się nie być dziewicami. Okrutni uzurpatorzy obalają miłościwie panujących królów i wprowadzają tyrańskie, krwawe rządy.

Na szczęście wszędzie tam, gdzie dzieje się zło, pojawia się ON. Rycerz w lśniącej zbroi. Bramkarz cnoty, obrońca uciśnionych, pomocnik dobrych i napastnik złych (nie grał na Euro 2004 z powodu kontuzji).

Matka woła na niego Gucio, ale my będziemy nazywać tego wielkiego, cnotliwego męża tak, jak wpisał w polu "Imię" na ostatnim ekranie tworzenia postaci:

Super Hiper Mega Heros

***

To był zwykły, spokojny dzień. Super Hiper Mega Heros przechodził właśnie przez niewielką wieś, zmierzając w pilnych sprawach do Radziopolis, metropolii położonej w Zachodniej Ćwiartce Królestwa. Nie zwracał uwagi na pracujących w pocie czoła chłopów... Do chwili, kiedy spostrzegł, że jeden z nich ma nad głową nie "chłop" lecz "Zenek".

- Kim jesteś? - zapytał tedy stojącego w drzwiach stodoły chłopa.

- Azali wiemy kim jesteśmy i dokąd zmierzamy? Gdybym wiedział, kim jestem... Zaiste, byłaby to wielka mądrość. Człowiek jest zagadką - chłop zamyślił się. - Ale ło cym my to godali? A tak, jo żech jest Zenek. A wołają na mie Zenek Bez Spodenek. Mom ci jo taki jedyn problym. Krowa mi przestała dować te biołe... jak mu tam... A! Mlyko. Mlyko przestała dować, pierońsko korwa! I co jo mom biedok zrobić...

- Nie martw się dobry człowieku. To zadanie dla Super Hiper Mega Herosa!

I w ten oto sposób, Super Hiper Mega Heros ponownie stanął po stronie Dobra, w jego odwiecznej walce ze Złem. Nie licząc na jakąkolwiek nagrodę, postanowił pomóc biedakowi. Natychmiast udał się do krowy, która pasła się nieopodal.

Obejrzał ją ze wszystkich stron. Wyglądała jak krowa. Poruszała się jak krowa. Muuuczała jak krowa.
Spróbował przemówić jej do rozsądku. Niestety, nie rozumiała nic z mowy, jaką dla niej przygotował.

Super Hiper Mega Heros przywołał tedy na pomoc największą potęgę, jaką może przywołać człowiek. Potęgę myśli. Myśl jego biegła mniej więcej tym torem: "Dlaczego krowa nie daje mleka? Hmm... W tym musi maczać palce jakieś Zło, a może nawet ZŁO. Być może jakiś potężny mag chce zawładnąć całym mlekiem Królestwa i wykorzystać je do objęcia panowania nad światem. Pewnie za pomocą magii wykrada mleko krowom, magazynuje w niedostępnej, czarnej wieży... a kiedy już zbierze dostateczną jego ilość, wyleje na pola i "tak oto powstał CHOCAPIC".

A może to coś mniejszego. Być może w lasach grasuje tajemnicza bestia, karmiąca się krowim mlekiem. W nocy przychodzi do zagród i wysysa z krowy całe mleko... Pozostawiając jednak zwierzę żywe, aby miała co wysysać następnej nocy.

Albo może cycata córka młynarza nie chciała wyjść za ubogiego szewczyka, który, złamany żalem, siedział samotnie nad brzegiem rzeki, kiedy uwagę jego przyciągnęła płynąca z prądem skrzynia. W środku znalazł Wielką Księgę Magii, a tam zaklęcie, którego działania nie rozumiał. Będąc w desperacji wypowiedział to zaklęcie i wydawało mu się, że nic się nie stało, gdyż nie dostrzegł żadnej zmiany w otoczeniu. Jednak w pobliżu pasła się krowa..."

Tonąc w takich i tym podobnych myślach, przechadzał się Super Hiper Mega Heros po wiosce, szukając jakichś wskazówek, które by wyjaśniły tajemniczą dolegliwość krowy.

Nic wszakże nie znalazł.

Zniechęcony, miał już ruszyć w dalszą podróż, kiedy usłyszał głos dochodzący hen, z głębin wszechświata:

- LEKCJE ODROBIONE? TYLKO BYŚ SIEDZIAŁ PRZY TYM ZŁOMIE...

- Wakacje są.

- NO TAK... TO CZEMU NIE PÓJDZIESZ W PIŁKĘ POGRAĆ, ALBO CO?

- Najpierw muszę uratować świat przed zagładą.

- A OCZY CIĘ NIE BOLĄ OD TEGO GAPIENIA SIĘ W EKRAN?

- Nie bardzo.

- IDŹ SIĘ PRZEWIETRZ TROCHĘ. ZOBACZ JAK ŚWIAT WYGLĄDA.

- Zaraz kończę.

W istocie, Super Hiper Mega Heros poszwędał się jeszcze chwilę po wiosce, po czym:

SAVE GAME

I tym optymistycznym akcentem...


Jesteś na stronie 1. Następna
1 2 3