Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 2 3
Faramir

2003-01-04 11:31

No, mamy grugą kobietę-gawędziarza! Może jeszcze Aerilien i Ann dołączą? :)
Opowiadanie zapowiada się bardzo ciekawie, podoba mi się pomysł z tym przemienianiem w zwierzęta różnych magów, to że każdy z nich może przemieniać się w coś innego. Wszystko jak na razie zapowiada się bardzo interesująco. A takie błędy znalazłem:

1) pomorze - a jakie Pomorze? Górne? :) ale to tylko literówka
pomoże być powinno

2) "Jak myślisz kiedy powinniśmy powiedzieć mu, że ma w przyszłości pokonać Dargona.?"
po co ta kropka?

Ale to są naprawdę drobiazgi! Ani myślę wystawiać czegoś niższego od 5,
nie 6 bo jest jak na razie za mało tego wszystkiego, to dopiero drobny wstęp. A miejmy nadzieję, że później też będzie tak dobrze jak teraz, a ja osobiście bym sobie życzył by było i lepiej ;).

Jestem ciekawy, czy to będzie taka historia banalna, że jest on wybrańcem, wyszkolą go, a on pokona Tego Złego. Czy może nasz czymś zaskoczysz... No dobrze, to jest tyle jak na razie.

Majn ocena: 5.
Gratuluję Voldo! :) Opowiadanie to powinno do Misternych Rękopisów już pójść :)

(2003-01-04):
Cieszę się, że przypadły ci moje wypociny do gustu. Dzięki za ocenkę :-)

Co do błędów to już je poprawiłam.

Proszę również pozostałych osadników o wyrażenie swego zdania. Bardzo mi na nim zależy. A niedociągnięcia jakie znajdzecie, liczę głównie na Grenadiera, zostaną prawdopodobnie poprawione. Piszę prawdopodobnie z jednego powodu: Dany "błąd" może być zamierzony np. każdy bohater ma swój sposób mówienia, swój styl. Jeden zacznie "Psze psora" a inny "Szanowny panie profesorze". Tak to już jest.

Na razie nie zdradzę czy jest to banalna historia czy nie. Prawdę mówiąc to sama nie wiem jak się zakończy. Tak już tworzę, pod wpływem chwili. Mogę jednak zapewnić, że trochę się będzie działo.

Sandro

2003-01-04 14:55

Interesująca fabuła, ale mam jeden zarzut: akcja zdecydowanie zbyt szybka. Chłopak ma sen, potem się budzi, smok chce go porwać, ale przychodzi pies, który zabiera go do jaskini, gdzie dowiaduje sie że jest on sam też może się przemienić w smoka. To za szybko, znacznie lepiej by się to czytało, gdybyś dodała trochę opisów, więcej uwagi poświęciła opisowi wydarzenia, zamiast zdawac suchą relację. Czytelnicy powinni też wiedzieć, jak wygląda główny bohater.

na razie nie więcej niż 4, ale wszystko może sie zmienić, czekam na ciąg dalszy.

(2003-01-04):
Rozumiem że nie wszystkim przypadnie do gustu taki nawał zdarzeń. Wynika to jednak z mojego stylu pisania. Taka już jestem że lepiej sobie radzę z akcją niż z opisami. Postaram się jednak trochę zwolnić w następnych rozdziałach, które nadejdą jużniedługo. Na kompie mam już jakieś 7 rozdziałów wymagających tylko poprawek kosmetycznych. Może dodam opisy.

Domsuk

2003-01-05 10:18

Super opowiadanie tylko za krótki i przez to nie mogę doczekać się dokończenia, bo te dwa rozdziały bardzo mnie wciągnęły. Moja ocena to 6. Proszę o więcej takich dziel i jak najszybsze dokończenie.

(2003-01-05):
Dokończenie zbyt szybko nie nastąpi. Bądź co badź jest to długie opowiadanie. Właśnie poprawiam rozdział 3 więc w poniedziałek koło godz 15:00 możecie się go spodziewać.

Tarband

2003-01-05 13:02

Ceadmill voldo_girl.

Bardzo ciekawie się zapowiada. Z niecierpliwości czekam na kolejne części i mam nadzieję że będzie ich niemało. Dobrze się czyta, jest kilka pytań które pozostają bez odpowiedzi (pewnie wkrótce wszytstkie niejasności się wyjaśnia), a ja właśnie takie lubię bo się zastanaiwam co będzie dalej.

Jakiś rażących błędów nie zauważyłem.
"NO" może poza kilkoma oto one:

reszka nogi smoka - tu chyba jest jakaś literówka.
zdolny do poruszania - wg mnie brakuje tu czegoś.
A i jeszcze jedno nie wiem czy to był zabieg celowy ale mi jakoś "NO" nie pasuje do opowiadania w stwierdzeniu - "No" dosyć długo, może jakieś inne słowo zastosować.
Do rozpatrzenie tą sprwę twórcy zostawiam. A za opowiadanie 5 wystawiam. W oczekiwaniu na więcej w osadzie się pokręce.

Namarie

Voldo

2003-01-05 13:23

"reszka nogi smoka" - literówkę poprawiłam.

"zdolny do poruszania - wg mnie brakuje tu czegoś."

Rzeczywiście czegoś brakowało. Dodałam więc trzyliterowe słowo które moim zdaniem tam pasuje.

Co do "No" to nie zmieniłam go. Wydaje mi się że pasuje w "No więc Drakonie ...". Oczywiście zdaję sobie sprawę że niektórym osobom ono jakoś nie gra. Mogło się też zdarzyć że patrzyłam na niewłaściwą kwestię. Na podstawie jestnego słowa bardzo trudno jest znaleźć błąd. W tym celu przeczytałam ponownie cały rozdział.

Wtedy to znalazłam coś co może drażnić niektórych.
"Dlaczego nie zwiałeś?" są to słowa poważnego maga który dopiero co uratował Drakona. Trzeba jednak wziąść pod uwagę że jest on wtedy w postaci psa. Jego niepokorny charakter oddziałuje na zwykle wyrażającego się w bardziej inteligentny sposób Sargona.

Jest to więc zamieżone użycie "zwiałeś".

Voldo

2003-01-05 18:02

Przed chwilą przeczytałam ponownie całą opowieść i zrozumiałam że nie ma tam ani słowa o wyglądzie głównego bohatera. Nawet w następnych rozdziałach. Zmieniłam więc dość duży fragment. Właściwie nie tyle zmieniłam co dodałam tam krótki opis bohatera.

Znajduje się on zaraz po przepowiedni więc osoby które już to czytały proszę o ponowne przejrzenie tej końcówki. Dzięki temu będziecie sobie mogli wyobrazić głównego bohatera.

Namarie i miłego czytania.

Faramir

2003-01-06 16:10

1)"Oczywiście pod warunkiem że będzie tan jakiś surowiec" - literówa, powinno być "tam"

2)"Przecież umiem latać, ale one są takie fajne, wielkie no i w ogóle umieją ziać ogniem."
To zdanie zmień tak, by w podmiocie było wiadomo, że chodzi o gryfy. Bo teraz możemy się tylko domyślać.

3)"Panowała to taka milą atmosfera" - po pierwsze nie ma "ł" a po drugie powinno być chyba "tu" a nie "to" - tak mi się wydaje...

"I rzeczywiście. Przeniesiono do tej komnaty łóżko, regał, kufer i parę innych rzeczy." - przedtem też jest wspomnienie o rzeczach - powtórka...

I jeszcze jedna uwaga. Czy gryfy potrafią mówić? Bo Grif przemówił do Drka, gdy już się przemienił w gryfa. Nie wiem czy one potrafią mówic, czy nie, może i to wytłumaczysz...

Tyle uwag do rozdziału trzeciego. Ogólnie całkiem nieźle, choć ten rozdział niczego nowego nie wnosi, choć może... Zobaczymy później, mpjej oceny nie zmieniam, ale zaczynam odczuwać to samo co Sandro, że akcja bardzo szybko się rozwija...

Voldo

2003-01-06 16:31

1. Literówka poprawiona.

2. "Przecież umiem latać, ale one są takie fajne, wielkie no i w ogóle umieją ziać ogniem."
To też zmieniłam. A prawdę mówiąc chodziło o smoki a nie gryfy. Zresztą teraz nie powinno być problemów.

3. zrobione :-)

4. powtórzenie zlikwidowane/

5. Gryfy mówić nie umieją ale Grif nie jest zwyczajny. Poza tym on użył talepatii o czym dowiecie się w rozdziale czwartym.

Powiem tak ten rozdział wprowadza czynnik bardzo ważny a mianowicie przyjaźń. Chłopcy bardzo się zgrają i będzie ich później łączyć wspólne pasje i obowiązki. Akcja szybko się rozwija to prawda ale mając już napisane kolejne 10 rozdziałów (tzn nie kolejne- w sumie tyle ich mam) to naprawde trudno mi to zwolnić. Jednak w moim odczuciu część czwarta jest wolniejsza choć może niektórzy się z tym nie zgodzą.

Waylander

2003-01-08 21:06

Opowiadanie na razie zapowiada się ciekawie. Może pomimo przyjętej konwencji opowiadania, trochę rozbudować opisy rzeczy, świata itp.
To wprowadza odpowiedni klimat.

Grenadier

2003-01-10 12:03

To jest tylko do pierwszej części, bo nie zdążyłem przeczytać na razie reszty.
- ?Ale nie normalna? ? wstaw po ?nie? - ?taka?, bo brzmi to jak źle napisane słowo ?normalna inaczej? ;)

- Paprocie ani inne rośliny raczej nie mają wzrostu, bo on zarezerwowany jest dla humanoidów. Zabieg ten także trudno tu uzasadnic licencją poetycką, bo służy tylko temu, by zastąpic wyraz ?wysokość?. Warto to trochę przerobić.

- To byli tam jacyś widzowie? Legia Pany?

- pies wskakuje na niego i odciąga ? coś ciężko sobie wyobrazić taką karkołomną gimnastykę.

- ?do ruszenia się z miejsca? ? a spróbuj inaczej np. ruszyć się nie z miejsca.

- ?wyżej opisany bydlak? ? mondo cane. To pies się stara, własną piersią zasłania, lata na czterech, chociaż niewygodnie, gimnastykuje język, chociaż cieżko jest psią mordą mówić i jeszcze nazywają go bydlakiem. Ech, ludzka wdzięczność.

- pierwsze zadanie w karierze zamknięcie drzwi ? hm, jakiej karierze i ja bym wolał jej nie rozpoczynać od zamykania drzwi. Chyba, że aspiruje na woźnego w szkole...

Nie jest złe, naprawdę. Popracuj nad tym, a będzie lepsze. Może warto zmienić styl narracji na tradycyjny, bo jest i łatwiejszy i lepiej przyswajalny. Czytałem to zanim pokazało się w Osadzie i zauważam postęp.

Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 2 3