Oberża pod Rozbrykanym OgremBaśniowe Gawędy - "Przyb(ó)dówka Gildii Magów" |
---|
Erick26.11.2008Post ID: 37359 |
Jak to Vokial ? Mysz ma mnie pilnować ? - spytał ironicznie Erick. |
Fergard26.11.2008Post ID: 37362 |
- Nie... jestem... żadną... MYSZĄ!!! - Wrzasnął Daeva, znikając w oślepiającym blasku. Nie minęła chwila, a w miejscu myszy stał... Nie, nie Daeva. Stał inny demon. Stał pochylony. Miał dziwacznie rozstawione oczy, tak, że nie mógł zobaczyć niczego z przodu, bez odwracania paszczy. A ta była pełna ostrych zębów. Długie ręce zwisały jak u goryla, a dłonie były wieńczone wianuszkiem pazurów. Potwór warknął cicho, po czym obrócił się w stronę Ghulka. Demilisza momentalnie rozerwało. Po prostu zniknął z cichym pyknięciem. Potwór obrócił się teraz w stronę Ericka... |
Vokial26.11.2008Post ID: 37363 |
- Na nic ci nieodczuwanie bólu, jeśli będziesz w kawałkach. - uśmiechnął się złośliwie wampir wskazując na odmienionego Deave. Gdy już Demon ruszył w stronę Ericka, Vokial wyczarował krzesło, tym razem z brylantu. |
Ghulk29.11.2008Post ID: 37496 |
Resztki Ghulka zaświeciły na fioletowo składając się. Po minucie w miejscu lisza stał przeszło dwumetrowy szkielet, trzymający w jednej ręce miecz dwuręczny ściągnięty ze ściany. |
Leryn29.11.2008Post ID: 37502 |
*Zamordowała ich wzrokiem* - To jest Przyb(ó)dówka Gildii Magów, a może się mylę? Kotlina Wojowników znajduje się gdzieś indziej... Nie da rady tu pracować. - uchyliła się przed mieczem Ghulka, minęła Gola i wypadła z terenu Przyb(ó)dówki, rozpływając się w ciemności... |
Hellscream29.11.2008Post ID: 37507 |
Grom przyglądał się zabawie Brima z piaskiem. Doskonale wiedział, co gremlin zamierza zrobić. "Eh, znowu trza będzie interweniować...", mruknął ork sam do siebie, sięgając po butelkę Szajbimbru. |
Miron30.11.2008Post ID: 37511 |
- Ojoj, chyba rozpętałem drugą wojnę Gildyjną... - pisnął Miron |
Fergard30.11.2008Post ID: 37538 |
Wielki demon najwyraźniej podzielał to oświadczenie, gdyż odwrócił się od Ericka, zdjął sobie z barku miecz Ghulka, po czym jego samego złapał za czaszkę i walnął nią mocno o drzewo... |
Fergard4.03.2009Post ID: 41730 |
Zapanowała nerwowa cisza. Erick obserwował z lekkim przerażeniem to wynaturzenie, w jakie zmienił się Daeva. Ghulk już nie obserwował, tylko starał się wyrwać z uścisku demona. Miron rozglądał się nerwowo na wszystkie strony. Vokial ze stoickim spokojem obserwował całą scenę. Brimstone wciąż lepił coś z piasku, a Hellscream przyglądał się temu z uśmiechem mówiącym "Będzie się działo". Tymczasem demon najwyraźniej miał dość tej nudnej zabawy, którą oferował mu ten kościej. Puścił Ghulka, po czym klapnął na pniaku i rozejrzał się. Każdy wzdrygnął się, widząc jego spojrzenie, ale tym razem nie było w nim nic prócz obawy... |
Laysander2.04.2009Post ID: 42793 |
Laysander wytaszczył krzesło z Przyb(ó)dówki i zaczął się zajadać popcornem z gałek ocznych elfów, oczekując na swoją wygraną od Vinraela. |
Fergard22.05.2009Post ID: 44270 |
Potwór w końcu przepoczwarzył się na powrót w JG. Półbies mruknął cicho: |
Kordan23.05.2009Post ID: 44272 |
- O tak! I tutaj i na Arenie widać tłumy. Kotlina też jakoś opustoszała... Mam dziwne wrażenie że niektóre instytucje w Osadzie, tak jakby... Przestały być przydatne? - Kontemplował Kordan - Jakieś pomysły na poprawę tej sytuacji? |
Laysander23.05.2009Post ID: 44289 |
- Właśnie! Jaki właściwie cel ma teraz Przyb(ó)dówka? |
Erick23.05.2009Post ID: 44291 |
- Tutaj teraz będą toczyć się rozmowy na temat magii, a nie pojedynki - odpowiedział Erick, po chwili milczenia. |
Fergard29.07.2009Post ID: 46477 |
- A więc kto jest chętny do podzielenia się swoimi osiągnięciami magicznymi? - Zagaił Fergard. |
Laysander29.07.2009Post ID: 46482 |
- Ja ożywiłem zdechłego kotka! - wypalił Lays. |
Hiro31.07.2009Post ID: 46544 |
Do gildii weszła tajemnicza postać. Ubrana była w szmaragdową togę, na głowie miała kaptur. Właściwie miał, bo to był on. Druid. Druid Hiro, uściślając. Właśnie szedł w kierunku głównej izby, gdy... poślizgnął się na mokrej podłodze i upadł twarzą prosto w ciemnoczerwoną ciecz, która miała konstytencję... nawozu naturalnego. Właściwie to nawet tak pachniała. - o rzesz... - wystękała postać, już nie tajemnicza. Wpadnięcie głową w łajno z pewnością nie pasowało do tajemniczości. Osobliwe zdarzenie zwróciło uwagę wszystkich eksperymentujących magów w Przyb(ó)dówce. Lays odważył się na podejście do nowo przybyłej postaci. - yyy... witaj, przybyszu, kimkolwiek jesteś... - zaczął Lays - jestem Hiro. Znacie mnie chyba, prawda? - przerwał Laysowi druid, wycierając resztki nieprzyjemnej cieczy z twarzy. - taa... - więc, chyba poszukujecie tutaj magów? dobrze trafiłem. Znam się na bardzo zaawansowanej magii synów natury. Więc jak? mogę się przyłączyć? |
Fergard6.08.2009Post ID: 46709 |
- Nie widzę przeciw... - Zaczął Fergard, ale umilkł, widząc, że na dworze zaczyna lać. Deszcz był potężny. Zdecydowanie zbyt potężny, by można było go podpiąć pod naturę. |
Laysander6.08.2009Post ID: 46716 |
- Hłehłehłe! Wody! Więcej wody! - darł się opętańczo Lays - O tak, właśnie tak! Hłehłhłe! Chcę widzieć hektolitry wody! |
Hiro7.08.2009Post ID: 46734 |
- Hmmm... więcej wody? Druid patrzył raz na JG, to raz na Laysa. Biedny JG nie umiał pływać... jednak w końcu żądza wyżycia się magią wygrała. Na twarz Hira wpełzł złowieszczy uśmiech... - aqua incido! - mruknął. W tym momencie zaczęło lać tak potężnie, iż zdawało się, że woda spływa wodospadami. Na szczęście druid umiał pływać, lecz na razie nie "doprawiał" swoimi zaklęciami wodospadu... "ho ho, ta spływająca kaskadami woda to byłby niezły obiekt do sfotografowania" - przemknęło mu przez myśl. "ciekawe, co by powiedział Tull na taką fotkę"... |