Misterne RękopisyCnota |
Jesteś na 3 stronie. Przejdź do: 1 2 3 | |
---|---|
Sir Wookash2003-10-11 18:38 |
Ech, Ilnessie, chyba nie zrozumiałeś podtekstu. A mi się wydawało, że autor powinien tytuł zmienić, coby nie było to aż tak widoczne...
PS. Ocenę temu opowiadaniu wsytawiałem na początku mojego poznawania osadowych dzieł i wtedy wydawało mi się ono świetne. Jednak po przeczytaniu i ocenieniu innych, wydaje mi się, że ta ocena (6), jest dla nich krzywdząca. Niestety obniżam na pięć. Wydaje mi się, że ta ocena nie powinna Ci sprawić wielkiego zawodu... |
Aiwelosse2004-06-28 17:43 |
Pomysł, rzecz jasna, zasługuje na osobną burze oklasków. Osobiście pierwszy raz spotykam się z takim ujęciem tematu; i choć każdemu w wieku powyżej czternastu lat rozwiązanie zagadki winno nasuwać się same, to i tak rzec trzeba, że intryga została tu przemyślnie osnuta.
Zastrzeżenia budzi jednak u mnie opis bitwy. Wybacz, ale miejscami staje się on nie tyle nawet niesmaczny, co zwyczajnie obleśny. Piana na pysku? Fuj. Turpizm.
Za tematykę piątka, za miejscowo obsceniczność ocena w dół. Cztery wychodzi. |
Tabris2008-04-08 15:50 |
Tematyka jest... fascynująca. Zaiste, hmm na początku nie mogłem zrozumieć o co chodzi, ale potem. Hmm. Ujęcie tematu ciekawe. Niezwykle. |
Tullusion2009-09-28 20:53 |
W formie i nawet w treści niczym przypowiastka, w której nie zadawano sobie trudu, by skonstruować psychologię postaci czy rozwinąć fabułę. Co więcej, niespecjalnie przypadły mi do gustu czasami rażące wręcz uproszczenia i uchybienia w narracji. Drugie dno - czytelne i nietrudne do odgadnięcia - wolę jednak ambitniejsze pomysły. ;) Język natomiast podnosi ocenę - do trójki. |
Zyrpak2009-10-04 02:04 |
"Nie wiedziała, dlaczego to robi." - Przecinek chyba niepotrzebny. Jakby na końcu był znak zapytania to owszem, ale tutaj zbędny.
"Nie miała pojęcia, co kryje grota." - Tutaj analogicznie.
"Od pewnego czasu podejrzewała, że raczej..." - ZAZWYCZAJ się podejrzewa, że raczej coś aniżeli coś. Tautologia.
- Jak można przypuszczać, że dziesięć lat temu rozegrała się gdzieś wojna? Skąd taka precyzja w domniemaniach? Usunąłbym albo "dziesięć lat temu", albo "tak przypuszczała". Ewentualnie rozszerzył to jakoś i wytłumaczył dziwny tok rozumowania bohaterki. *
"Za każdym razem w napięciu nasłuchiwała, czy nie pojawią się odgłosy walki." - Nie dawałbym tutaj przecinka.
"...porośnięte gęstymi chaszczami." - Chaszcze zawsze są gęste. Pleonazm.
"Ciemności rzadko i nieregularnie były przerywane krótkimi dniami." - ? Co w tym kontekście znaczy słowo: "nieregularnie"? Znaczy się, że w środku nocy były jakieś przebłyski światła? Skąd?
Żebym potem nie zapomniał to od razu powiem, że stosujesz bardzo krótkie zdania co nie współgra z zawartym w tekście wspominkowym nastrojem. Jak chcesz spowolnić akcję i zmusić do refleksji to buduj raczej przydługaśne zdania, krótkie stosuj gdy chcesz przyspieszyć akcję.
"...wydobywające się z wnętrza doliny strumienie wydzielały przykrą woń amoniaku." - ? Amoniak z tego co się orientuję jest produktem procesu gnicia jaj, jeśli jest jeszcze jakaś inna metoda pozyskiwania go, to przepraszam, ale dziwnie mi to zabrzmiało. Woda z podziemi może capić amoniakiem?
"Czasami, choć sporadycznie zdarzały się też dni suche. Aż któregoś poranka stwierdziła, że potoki z wnętrza niosą ze sobą wiele krwi." - "Czasami, choć sporadycznie..." to mniej-więcej to samo co: "Zawsze, ale też zazwyczaj". Poza tym nie ma płynności między tymi zdaniami. Spójnik "aż" sugeruje, że w poprzedzającym znajdziemy treści mówiące o zjawisku, które miało miejsce w konkretnym czasie, a jest tam tylko ogólna charakterystyka częstotliwości jego występowania.
"Mijały dni i tygodnie. Tymczasem w dolinie zaczęli się pojawiać intruzi." - Po "tygodnie" dałbym wielokropek jednak.
"Potężna głowa, z ziejącą z przodu paszczą i długie twarde cielsko, większe niż wszystko, z czym do tej pory walczyła, to było zbyt wiele by mogła łudzić się, że i tym razem zwycięży." - Po "głowa" nie dawałbym przecinka; po "wszystko" też.
Często powtarzasz wyrazy. Ciągle tylko intruzi i intruzi. Nie mogą to być najeźdźcy, natręci, nieproszeni goście, czy cokolwiek innego?
"Zwarli się w morderczym uścisku." - Teraz rozumiem czemu bohaterka drgała z podniecenia. Ale bez żartów, to na podstawie zawartego wcześniej opisu myślałem, że sama głowa smoka jest większa od strażniczki groty. Teraz mówiąc, że zwarli się w morderczym uścisku stwierdzam, że musieli być porównywalnych rozmiarów.
"Nie wiadomo, czy to na skutek tych zmagań, ale wilgoć w i tak podmokłej dolinie jeszcze wzrosła." - W tym przypadku przed "czy" nie dawałbym przecinka, chyba że zamierzałbyś powtórzyć ten wyraz potem, ale nie zrobiłeś tego.
"...w chwili zadumy, ktoś westchnie..." - Bez przecinka.
* nieaktualne, bo potem się wyjaśniło
Pomysł doceniam, jeśli dysponowałbym takim prawem to dostałbyś ode mnie 5. Na tytuł w ogóle nie spojrzałem, bo nie sądziłem, że będzie istotny. Gdy używałeś sformułowań "zwarli się w uścisku", "drgała z podniecenia", itp. to miałem dziwne skojarzenia, ale nie chcąc uchodzić za erotomana względem samego siebie natychmiast je w sobie tłumiłem i zastępowałem dosłownym rozumieniem treści. Mógłbyś bardziej rozbudować te opisy i zrobić to technicznie jakoś lepiej. |
DruidKot2009-10-06 23:13 |
Jestem jednym z tych nielicznych zniesmaczonych "dziełem" ;). Ocena dalece niepozytywna.
Zyrpak: czyżby przecinkofobia? Zdania, w których sugerujesz usunięcie przecinków, są złożone podrzędnie i zgodnie z gramatyką języka polskiego raczej wymagają użycia przecinków. |
Zyrpak2009-10-07 19:57 |
Nie mam żadnej przecinkofobii (a raczej -manii, bo fobia to lęk przed czymś), nie mówiłem też, że jestem omnibusem i wszystko, co mówię jest niepodważalne. Wypowiadałem się w formie przypuszczenia. Wiele rzeczy robię intuicyjnie, bez fachowej wiedzy w temacie, co nie zmienia faktu, że swoim komentarzem wniosłem coś poza wyrazami uznania lub niepopartą niczym krytyką. Załóżmy, że w 60% moich sugestii była pozbawiona podstaw prawnych - zostaje 40% sensownej argumentacji. Że wyrażenie "gęste chaszcze" jest błędne jestem, na ten przykład, absolutnie pewien, a z tego co widzę nikt tego wcześniej nie wytknął (pomimo upływy pięciu lat i trzech stron komentarzy). Wychodzę z założenia, że sam autor zdecyduje co z tego co usłyszy ma sens, a co nie. |
Jesteś na 3 stronie. Przejdź do: 1 2 3 |