Misterne RękopisySmocza opowieść o samotności |
Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 2 | |
---|---|
Samuel2003-06-23 03:07 |
O opowiastce
Piszesz w osatnim zdaniu o opowiastcee, iż smoki powrócą w nowej opowiastce. Czyż nie lepiej połączyć wtedy tę opowiastkę z tą "nową" co wyjść ma? Zatytułowałbyś to "Smocze ględzenie" :) Po co rozdrabniać się na jednostronicowe opowiastki?
Acha.. 5 :) |
Mirabell2003-06-23 11:29 |
Nie bardzo rozumiem, to już koniec?
Myślałam, że to tylko wstęp. Wtedy zapowiadałoby się na ciekawe opowiadanie, a tak wyszło niewiadomo co.
Po pierwsze: Ta historia krasnoluda i elfki jest tak banalna, że poprostu nasuwa się samo przez się, że to dopiero początek: narrator opowiada pokrótce, jak się spotkali itp, a potem akcja się rozwija. Wyglądało na to, że smok opowie długą i ciekawą historię, której był świadkiem lub w której uczestniczył. A opowiedział... praktycznie nic z resztą nie opowiedział.
Po drugie: Jak takie duże zwierzę mogło pozostać niezauważone i to przez dłuższy czas? Ci w dole chyba musieli być niewidomi ;)
Po trzecie: Nawet, jeśli to koniec opowieści o krasnoludzie i elfce, to czemu miałby to być koniec całego opowiadania? Nie podoba mi się to wszystko.
Stawiam 3 z dużym minusem.
(DODANE po komentarzu Louriego)
Rozumiem, rozumiem, ale nadal nie widzę w tym opowiadaniu ani treści, ani sensu. Ot, jeden smoczy żart i całe opowiadanie?
Oberwało mi się, całkiem słusznie zresztą, ale nawet po poprawieniu efektu swego roztrzepania (za które proszę o wybaczenie) utrzymuję ocenę. Louri (2003-06-24): |
Louri2003-06-23 13:52 |
UWAGA, UWAGA!!! DO WSZYSTKICH, KTĂâRZY UWAŻAJĂâ, ŻE OPOWIADANIE NIE MA ZAKOĂ
ĆCZENIA!!
|
Mirabell2003-06-23 20:05 |
Uzielu, przeczytaj proszę drugą część mego komentarza.
PS.Mieszanie to niestety moja (wrodzona i niechciana) specjalność. |
Wonsky2003-06-23 21:07 |
Przeczytalem ponizsze opowiadanko i szczerze sie przy nim usmialem (choc dopiero po drugim/dogłębnym przeczytaniu zakonczenia chwycilem istote dowcipu). Musze powiedziec, ze mnie zamysl tego opowiadania bardzo przypadl do gustu. A poniewaz nie ma sie do czego czepiac od strony, ze tak powiem, językowej, zatem moja ocena opiera sie na ocenie dowcipu zawartego w opowiadanku. Stawiam za nie 5 !!! :-)))
P.S. Szanowna Mirabell, nie zgadzam sie z Twoja ocena tegoż dzieła. Prawdą jest, że nie ma ono jakiejś porywającej treści, czy fabuły. Nie mniej jednak wydaje mi sie, jeżeli dobrze zrozumiałem zamysł autora, ze nie to bylo jego celem. To nie jest tradycyjne opowiadanie, tylko taki mały żart od twórcy dla czytelnika. Rozumiem z drugiej strony, ze nie każdemu musi on przypaść do gustu. |
Qter2003-06-23 22:08 |
Dziwne to opowiadanie jakieś jest. Będę musiał chyba jeszcze z raz przeczytać zanim ocenię:)
W piątej linijce na moje oko jest błąd. Jest "poetyczności" a chyba powinno być "poetyckości", aczkolwiek mogę się mylić. Louri (2003-06-24): |
Wonsky2003-06-23 22:38 |
Zapomnialem jeszcze dodać we wcześniejszym poscie, ale opowiadanko to ocenilem na 5 rowniez z innego wzgledu. Otoz na swoj sposob jest ono bardzo oryginalne: czytelnik oczekuje na dalszy ciag pewnej opowiesci, gdy tymczasem autor nagle zakancza ją, w subtelny sposob kpiąc sobie z niego. Ma to jednak swoją wadę: czytającemu, ktory nie zrozumie dowcipu, opowiadanie na pewno nie przypadnie do gustu.
Do Qtera: Najważniejsze żebyś "chwycił" sens dowcipu zawartego w zakończeniu !!! :-)
|
Qter2003-06-24 11:44 |
Przeczytałem jeszcze raz i jeszcze raz starając się dojść o co autorowi chodziło (westchnienie zajarzyłem za pierwszym razem jakby co). Potem przeczytałem komentarze i zrozumiałem że to miał być dowcip.
Jakoś mnie on zupełnie nie rozśmieszył. Stawiam 3 i to tylko za ten fragment:a gdy tylko chwycił go w dłonie, z zielonych buraków nie było co zbierać. Może kiedyś będę w lepszym humorze, to postawię coś więcej :) |
skryty2003-06-24 11:47 |
Przeczytać przeczytałem...
|
Farmerus2003-06-25 01:07 |
Muszę się szczerze przyznać, ze podchodziłem do tego dzieła sceptycznie.
Nim bowiem je przeczytałem, przejrzałem wpierw komentarze q niemu wypisane i wydało mi się, że utwór ten jest jedynie zwykłym tekstem, na siłe dopasowanym do jakiegoś tam zaskakującego pomysłu (wyobraziłem sobie nieudaną wersję "Cnoty"). Dlatego, zasiadajć do czytania opowieści postanowiłem sobie, ze za wszelką cenę wystawie swą notę za całość (czyli język, styl, wykonanie, dopracowanie, humor, fabułę, klimat i w ogóle), a nie jedynie za (ciekawy) pomysł.
I ma ocena to zasłużone: 5
Pozdrawiam i gratuluję. |
Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 2 |