Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2
Ururam Tururam

2003-07-11 13:44

Mnie to zakończenie wydaje się raczej smutne niż śmieszne. I strasznie lopatologicznie napisane, spróbowałbym ująć to subtelniej... No ale skoro to były smoki, to skąd subtelności?

A całość mi się podoba. Nawet bardzo.

Faramir

2003-07-11 22:11

Nawet mnie rozbawiło, leciutko.

Ale poza tym to nic tutaj nie ma - poza tym żartem.

W sumie stawiam takie naciągane cztery.

Eartless

2003-07-14 03:42

No cóż...
Usiadłem i przeczytałem i nic...

To już koniec? Taki nagły i dziwny. Jeśli na tym chciałeś oprzeć swój utwór to powiem ci szczerze, że na mnie to wrażenia wielkeigo nie wywarło.

Szczerzej mówiąc to twojego żartu (owej pointy z zionięciem nie rozumiem wogóle). Co w tym śmiesznego niby było nie wiem... Może moje poczucie humoru nie jest choć w części zbliżone do twojego, ale jak dla mnie takie to okrutne jest, a nie zabawne...

Co do owego mezaliansu elfki i krasnoluda... Coż WIELCE to naciągane jest. Z tego co wiem to obie te rasy pałają do siebie więcej jak nienawiścią...

Ogólnie tekst pozbawiony jest błędów językowych, ale jak dla mnie jest to pisanie o niczym...

Do mnie nie dociera tego typu przekaz. Jak już coś czytać to coś głębokiego, a jeśli ma to być śmieszne to niech będzie chociaż trochę....

Ostateczna ocena 2.

Pozdrawiam i życzę dalszych opowiadań...

Louri (2003-09-09):
Ta, no trochę późny komentarz, ale zawsze.
Po prawdzie, to po wszystkich niżej (i wyżej) zamieszczonych ocenach zniechęciłem się do tego rodzaju opowiastek. Zarzuty szanownego Eartless są może uzasadnine, np. przez : gusta(de gustibus est non disputandum), inne oczekiwania i zawiedzione nadzieje (np. co do tej "głębi", tudzież "okrucieństwa"); ale na pewno kawałek pt. "z tego co wiem, te rasy pałają do siebie (...) nienawiścią", no to sorry bardzo, ale to raczej fikcja literacka i mogę z mym 'światem przedstawionym' robić co zechcę. Poza tym chodziło mi właśnie o taki "szokujący" chwyt.

Aiwelosse

2003-09-06 22:23

Pod względem, że się tak wyrażę, władabia piórem, nic Autorowi zarzucić nie mogę, bardzo mi przykro ;) Opowieść napisana jest nieźle, choć trochę zbyt skrótowo. A i opisy są czasem troszku zbyt poetyckie i o grafomanstwo haczą. Ogólnie jednak nie jest źle.

Gorzej jest trochę z fabułą. Ot, opowieść troszku nudnawa jest, troszku taka banalna. O samotność pisano już wiele, toteż ciężko jest ją opisać w jakiś ciekawy i nowatorski spoób. Widać, za ciężko.

Summa sumarum: 3-.

PS. Po odczytaniu komentarzy - i ponownym przeczytaniu 2 ostatnich akapitów - ocenę podwyższam. Boś fajnie ową końcówkę wymyślił - co nie zmienia faktu, że zabawne zakończenie tej opowieści nie ratuje. Będzie wyżej, ale niewiele wyżej.

Trzy plus.

Sir Tomi

2003-10-24 11:38

Podobał mi się styl. Masz talent. I uwielbiam takie zakończenia! Jak dla mnie to mocne 5.

hadżdżi Dawud az Gossarah

2003-12-02 13:04

Banalne.
Zakończenie ni to śmieszne, ni to smutne.
Ocena mierna.

Invictus

2008-10-04 15:09

W sumie to takie nie wiadomo o czym.

Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2