Misterne RękopisyStara siła |
Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2 3 | |
---|---|
Lopez2002-11-19 13:48 |
A ja przeczytałem tylko do pierwszych gwiazdek i dalej nie mogę. Wybaczcie, ale zauważyłem tam tyle błędów i potknięć, że nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać.
"Królu, nowa wizja nawiedziła mnie dziś, dziwna a przy tym straszna: cały nasz kontynent skąpany we krwi, wyniszczające wojny zostawiające po sobie tylko piach i popiół jednak nie to było tak niepokojące - takie rzeczy już się zdarzały w historii Vatrii ale zawsze przedtem równowaga zostawała zachowana."
Interpunkcja, przecinki, kropki. Ten fragment to tylko przykład. Nie uważasz, że jest za długi i aż prosi się go podzielić. Po słowie "popiół" kropka, a przynajmniej przecinek aż się prosi.
"Jeżeli teraz zaatakujemy to istnieje szansa by zdobyć wystarczająco dużą przewagę by nadchodzące zło pokonać"
Kogo by mieli atakować? Nic nie piszesz o istocie tego zła, co (kto) to jest? Da się to w ogóle atakować?
"Czy mówisz o czymś w rodzaju armageddonu?! Końca świata?! Nie, to niemożliwe ..."
Czy król dostał potwierdzenie, że mag mówi o armageddonie? Przydałoby się wstawić coś w stylu: Kapłan skinął głową.
"Oni także postanowili, że należy połączyć siły by pokonać Zło"
Może lepiej: uważają? Czy kapłani mają tyle władzy, żeby postanawiać o takich rzeczach?
"Przed chwilą chciałeś bym zaatakował sąsiednie kraje"
Gdzie o tym jest? Jakoś nie znalazłem.
"króli Vatrii"
Króli to można powiedzieć co najwyżej o kuzynach zająców, powinno być: królów.
"To dobrzy ludzie nie działający pod wpływem impulsu"
A co ma piernik do wiatraka? Czy człowiek działający pod wpływem impulsu jest od razu zły?
"chrzęstem wydobył sztylet z szyi"
Przepraszam. Z jakim chrzęstem? To brzmi nierealistyczne.
"Zewsząd otoczyli go wartownicy którzy zawiedli w decydującym momencie ale gotowi wymierzyć sprawiedliwość"
Znowu przecinki, po "ale" przydałoby się orzeczenie, albo wyrzucić "ale".
"Hent'vaf tri Ternat wyciągnął sztylet"
Znowu? Po przerwie kilkuzdaniowej taka powtórka nie pasuje.
"oblizał go a potem podciął sobie żyły. Upadając wypowiedział te słowa..."
:)) To jest najśmieszniejsze. Oblizał go. Po co? Czy kapłan był wampirem? Podciął sobie żyły. Ot, tak sobie? I strażnicy na to spokojnie patrzyli? To lepiej już dać: "Pchnał się w brzuch". Upadając? Nie upada sie od razu po podcięciu żył. Smierć po podcięciu żył nie przychodzi tak szybko. A może ktoś podstawił mu nogę? :) Poza tym można go było spokojnie uratować jeszcze. Taka próba samobójcza w jego sytuacji nie powinna być skuteczna.
Wybacz za mój sarkazm, ale nie zachwyciłeś mnie tym początkiem. Sam pomysł na opowiadanie nie wystarczy. Trzeba to jeszcze jakoś przyzwoicie przelać na papier.
|
Ururam Tururam2002-11-19 14:36 |
Ciekawe, naprawdę, ale co jakiś czas zdarza się zgrzyt, który przerywa płynność opowieści.
No i unikaj pisania liczb cyframi! Napisz je słownie... |
Faramir2002-11-20 18:07 |
Dziękuje za wszystkie opinie o moim opowiadaniu, i za te pozytwne i za negatywne! Postaram się do nich odniść i poprawić to co jest złe. Jednak jak na razie nie mam po prostu czasu więc na efekty tego trzeba będzie poczekać co najmniej do weekendu :( Ale na pewno popprawię to co niektórzy z was zauważyli! |
Ilness2002-11-22 22:36 |
Świetne opowiadanie. Nie zauważyłem błędów, nie mam żadnych zastrzeżeń. Jedynie jedno: czemu nie ma ciągu dalszego?! Rewalcyjna opowieść, szkoda jej nie kontynuować! |
Faramir2002-11-23 17:08 |
A więc poprawiłem wiele z zauważonych błędów, mam nadzieję, że teraz będzie się lepiej czytało moje opowiadanie. Szczególnie dużo poprawiłem w początku... Mamnadzieję, że teraz Lopez już przeczytasz do końca.
|
Tarband2002-11-24 14:24 |
koniec. Bedzie coś dalej. Czemu zło zawsze wygrywa bitwy a nie wojny. Co się stało z Idrelionem?
|
Lopez2002-11-26 14:28 |
Najpierw chciałem ci pogratulować, że tak szybko wziąłeś sobie do serca moje rady i zmieniłeś ten początek.
Po poprawkach początek jest chyba dobry.
Oto moje propozycje:
Polowania zawsze kojarzyły się z niebezpieczeństwem - mu
najdującego się z samym środku Bagien - w
Nagle owionęło go wionące stamtąd ciepło - powtórzenie, zmień jedno słowo na inne
którea jednak on słyszał w swej głowie - które
nie mający pojęcia o władaniem państwa - państwem
tylko oni, pod dowództwem Mathissa nigdy nie kwestionowali jego rozkazów - zle przecinek, albo zabierz, albo dodaj drugi przed "nigdy"
Tres Bez wysiłku sparował uderzenie - bez
zaskoczony Gurt spojrzał na swe przebite ramię - przebite młotem???
zabrało to tak wiele z jego sił, że teraz ledwie trzymał się na nogach... - kiedy?, nie jest jasne czy chodzi o moment w przeszłości czy teraźniejszość
Barbarzyńcy wykonali je od razu po usłyszeniu - jak, skoro wszyskich wymordowali?
Maszerowania nie zakłócały najcichsze nawet szepty - marszu
I wtedy rozpoznana kim są atakujący - rozpoznano
70 tys broniło się w obrębie murów???? - w jaki sposób sie tam pomieścili?
i otworzona bramy - otworzono
A z zasadzie to był ktoś taki - w zasadzie, "to" zbedne
a teraz jako starzec nawet najmniej nie zaszkodziłby Ojcu Nieumarłych - nie mógł zaszkodzić...
Nagle napotkał na zamknięte drzwi - lepiej trafił, dotarł itp
przy południowa wschodniej granicy Vatrii - południowo-wschodniej
Przybyli by obronić - walczyc, pokonać zło...
Dawaj przecinki przed który, a, że
Ogólnie dość dobre opowiadanie, ciekawy pomysł, no i można napisać ciąg dalszy...
(ocenę jak obiecałem poprawiam) |
Samuel2002-12-20 09:52 |
Bardzo realistycznie przedstawione postaci opowiadanka i nareszcie prorok z prawdziwego zdarzenia(wariatem też był ;-)) tylko trochę król nie doinformowany ;-)
Dużo ludzi tu umiera ale trzeba się pozbyć zbędnego balastu by nie zdradził a skoro my też to wiemy to co się z nami stanie? ;-)
|
Farmerus2002-12-21 23:05 |
Bardzo mi się podobało.
Chodzi mi tu głuwnie o kilka powtórzeń, czasami nieco sztuczne dialogi, i prosty sposób opisu przeszłości.
|
Codhringher2002-12-27 14:45 |
Wedlug mnie, bardzo dobrze, ze nie ma zakonczenia. Najprawdopodobniej bylaby nim kolejna bitwa, ale tym razem zakonczona zwyciestwem jedynej slusznej strony. WIele by to nie zmienilo, a tak czytelnik pozostaje w niepewnosci. Zreszta brak zakonczenia najbardziej mi przypadl do gustu w calym tym opowiadaniu :P NIe zeby bylo zle, bo na pewno takie nie jest, ale rowniez nie poruszylo mnie specjalnie. Poczatek jest malo odkrywczy - Wielkie Zlo Znowu Chce Opanowac Swiat, ale potem juz jest ciekawiej, glownie dzieki porazce dobrych.
|
Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2 3 |