Oberża pod Rozbrykanym OgremBaśniowe Gawędy - "Kotlina Wojowników" |
---|
Brimstone24.11.2008Post ID: 37249 |
- Miron z Hellscreamem! Poszedł na trybunę! - wydarł się gremlin na Nebiriosa z okna. |
Nebirios24.11.2008Post ID: 37251 |
Chodzi mi o to kto chce ze mną walczyć! |
Hellscream24.11.2008Post ID: 37254 |
- Khem... - Hellscrem odchrząknął. Demon obrócił się w jego stronę. |
Nebirios24.11.2008Post ID: 37255 |
Dobrze, poczekam...- powiedział Nebirios. Po Mironie Będziemy walczyć, wyzywam cię!- po czym poszedł na trybuny. |
Fergard25.11.2008Post ID: 37262 |
W miarę, jak Silas opowiadał mu o androidzie, mina Daevy wydłużała się. Demon i gremlin doszli do gabinetu Brimstona. Daeva mruknął coś i położył korpus na biurku. |
Miron25.11.2008Post ID: 37267 |
Miron zaczął się przygotowywać do walki z Hellscreamem, obwiązał ranę bandażem i zaczął ostrzyć miecz, czekała go dosłowna walka Dawida z Goliatem, wcale nie tak pewna że Dawid wygra.... |
Brimstone25.11.2008Post ID: 37269 |
Silas postanowił zająć się androidem później. Ustawił kilka ukrytych dział na auto namierzanie istot w 90% zrobionych z metalu i wyszedł na arenę. Pierwsze co rzuciło mu się w oczy, to Nebirios nagabujący Hellsa do walki. Ork nie reagował, skupiał się na swym Gorehowlu. |
Vokial25.11.2008Post ID: 37271 |
Nesdro skierował się w stronę korytarza który najpewniej prowadził do gabinetu demona. Gdy doszedł do końca korytarza przed nim znajdowały się drzwi na których pisało "Administracja". Zaczął uderzać ręką w drzwi dość mocno. Po chwili usłyszał oschłe "proszę". Wszedł do środka i od razu przeszedł do rzeczy. |
Fergard25.11.2008Post ID: 37272 |
- Cóż, Nesdro... - Mruknął Daeva rzeczowym tonem, odrywając się od tworzenia strażników. - Muszę powiedzieć, że to drugi przypadek w historii Kotliny, gdy siły trzecie ingerują w walkę. Myślę, że lepiej będzie skierować się z tym do Brimstona. On lepiej zna się na maszynach niż ja... - Demon spuścił wzrok, kątem oka obserwując niezadowolonego Nesdro... |
Vokial25.11.2008Post ID: 37274 |
- Brimstone... Brimstone... Nie znam, gdzie aktualnie się znajduję? - zapytał Nesdro. |
Nebirios25.11.2008Post ID: 37294 |
Nebirios podszedł do Mirona. Uważaj on wygląda jak troll a Ty jak goblin - powiedział Nebirios do Mirona.Radze ci przyszykować małą niespodziankę- po czym uśmiechnął się i odszedł. |
Archidyplomata Kameliasz26.11.2008Post ID: 37348 |
- Dae, mistrzu, czy ktoś powiedział, że poddaję tą walkę? Takie draśnięcie to dla mnie pikuś... - Na nic zdały się słowa Ariesa. - Ech... Coś mi nie idzie. Chyba muszę znowu walczyć w duecie z Hellsiastym... |
Nebirios12.12.2008Post ID: 37921 |
-Kiedy zacznie się ta walka?! |
Fergard12.12.2008Post ID: 37922 |
Daeva popatrzył na Nebiriosa dziwnym wzrokiem, po czym oznajmił: |
Miron12.12.2008Post ID: 37923 |
Hellscream rycząc szalenie natarł na Mirona i ciął Gorehowlem, jednak półelf zdołał zrobić unik. |
Fergard8.02.2009Post ID: 40741 |
Co ciekawe jednak, Hellscream po tej serii ciosów Gorehowlem przybrał postawę defensywną i ewidentnie czekał na posunięcie swojego adwersarza. Półelf zaczął do niego doskakiwać, usiłując wyszukać jakiejkolwiek luki w obronie, ale nie było właściwie czego szukać. Minęło kilkadziesiąt minut, a sytuacja wciąż była ta sama: Hellscream niczym hydra na wąskiej skalnej półce manewrował swoim ciałem, a Miron usiłował sprowokować jakiś błąd. Walka ciągnęła się bez końca... |
Hellscream3.04.2009Post ID: 42835 |
Co to za walka pod względem...ładunku emocjonalnego. Flaki z olejem, nudy na pudy, ogólnie - statyczna wymiana ciosów. Ktoś chyba rzucił butelką. A może to była puszka? Mniejsza z tym... |
Fergard9.04.2009Post ID: 43045 |
- I chyba wszystko jasne... - Wymamrotał Daeva pod nosem. "Hells jest niepokonany...", pomyślał. "Trzeba by umieścić jakąś Salę Sław czy coś...", pomyślał dodatkowo. |
Fergard23.09.2009Post ID: 48756 |
Narzekając pod nosem, że Kotlina zaczyna pustoszeć, Daeva upił nieco Czarnego Ziarna. Rzucił okiem na tą wspaniałą budowlę, która obecnie była spektakularnie zaniedbana - Ze ścian zwisały pajęczyny, a w schowku na miotły urządził się jakiś eldarski popapraniec, mamroczący stale o Kosmosie, Światostatkach, Telefonach Komórkowych i tym bardziej nieznanych terminach. "Brimstone wyjechał za granicę i chyba już zbyt szybko nie wróci. A niech to, muszę znaleźć kogoś ambitnego, inteligentnego i godnego zaufania. Kogoś, kto będzie mógł zastąpić Silasa. Wreszcie kogoś, kto w końcu skrzyżuje ostrza z Grommashem...", pomyślał znużony demon, obserwując wychylającego trzeci dziś kufel Szajbimbru orka. Od miesięcy nie było tu żywego ducha... Nieżywego zresztą też. Arena świeciła pustkami. |
Maghdar23.09.2009Post ID: 48761 |
Maghdar wszedł na arenę, która była pełna kurzu, ale jeszcze można było dostrzec gdzie niegdzie ślady walki. Przeważnie wielkie odciski butów orka. Zaczął się rozglądać za żywą (i nietylko) żywą duszą, lecz nikogo nie znalazł... |