Oberża pod Rozbrykanym OgremBaśniowe Gawędy - "Kotlina Wojowników" |
---|
Dirhavana17.10.2008Post ID: 35200 |
Elfka wzdrygnęła się czując łamiące się kości. Duch czuje ból, ale zabić go się nie da. Jak można umrzeć dwa razy? Tricey myśląc, że już koniec puścił elfkę. Leżała przez chwilę bez ruchu krzywiąc się, po czym wstała. Była naprawdę zła, a zły duch to niestety kłopoty. Zacisnęła pięść. Rzuciła mu gniewne spojrzenie, ostatnie już. Podniosła zakrwawiony miecz. Zaczęła biec wokół niego tak szybko, że nawet nie zorientował się, gdzie ona jest. Co jakiś czas zatrzymywała się uderzając go płazem miecza w plecy, lub w głowę. Po paru minutach Tricey był już nieźle poobijany. Yennefer spojrzała na niego z odrazą i uśmiechnęła się okrutnie. Kopnęła go w żuchwę z taką siłą, że ta wielka kupa mięsa uderzyła w ścianę Areny, wydrążając w niej ogromną dziurę. Rozwścieczona elfka wywlokła go stamtąd i położyła na ziemi nieprzytomnego. Kopnęła go jeszcze tam, gdzie słońce nie dochodzi i przywołała Brimstona, który niechętnie - bo niechętnie - zaczął odliczać. I pomyśleć, że gdyby nie ten ostatni, bezmyślny atak Triceya, elfka nie wpadłaby w krwawą furię co podwaja siłę ducha, co w przypadku Yen dało jej duuużą moc. Jednak chcąc, nie chcąc użyła magii, zrobiła to podświadomie, ale nie wiadomo jak zostanie to potraktowane i kto w końcu zostanie wybrany zwycięzcą.... |
Hellscream17.10.2008Post ID: 35201 |
Elfka była zbyt pewna siebie, Zbyt pewna siebie...Usłyszała zgrzyt za sobą. Odwróciła się. Gdy kurz opadł, dało się zobaczyć opierające go się o mur tyrana. I ducha elfki. Leżącą na trawie, po drugiej stronie przebitego muru... |
Fergard17.10.2008Post ID: 35202 |
- Do jasnej cholery, to już druga ściana w przeciągu dwóch miesięcy! - Wrzasnął Daeva. Dopiero po chwili uświadomił sobie, że wrzasnął do mikrofonu... |
Dirhavana17.10.2008Post ID: 35206 |
No cóż.... nie mogę zaliczyć tej walki do udanych... - Powiedziała Yen - Mam nadzieję, że następne będą równie ciekawe... A i Deav'ie, myślę że nie masz nic przeciwko, jeśli zostanę i popatrzę? - Rzekła, podając demonowi srebrną monetę, po czym usiadła na trybunach wyczekując kolejnych walk. |
Archidyplomata Kameliasz17.10.2008Post ID: 35210 |
- Heh, po ostatniej walce musieliście zbierać moje jelita do plastikowego wiaderk...a - Aries skrzywił się na samą myśl o tamtym wydarzeniu. - Ale nie zniechęciliście mnie do skopania kilku zadków. - Wyjął Pheriinana i zaczął go polerować. - Daeva, jakby co, to jestem u siebie. Wyślij mi posłańca, gdyby jakaś jemioła zechciała ze mną walczyć. |
Trickky17.10.2008Post ID: 35213 |
- Hmm...według mnie walka byłą ciekawa.Nie wygrała ta, co na nią postawiłem, ale i tak warto było popatrzeć na to widowisko.- odparł łucznik i siadł na trybunach obok reszty. |
Nebirios31.10.2008Post ID: 35880 |
Nagle pojawił się demon. Stanął naprzeciwko wejścia na arenę. Miecz stalowy ,srebrny... Wymieniał bronie. "Będę używał miecza stalowego, srebrnego, topora, olej powodujący ból brzucha ,sztylet i kolczugę z mithrilu...", szeptał do siebie. Ciekawe, kiedy można powalczyć? |
Miron5.11.2008Post ID: 36089 |
Na arenę wszedł rudowłosy półelf ubrany w ciężką zbroję i wspierający się na dość sporym mieczu. |
Nebirios6.11.2008Post ID: 36101 |
Nebirios wyszedł na arenę. Wyciągnął miecz. Walczysz? - spytał Mirona. Był ubrany w lekką zbroję. |
Miron6.11.2008Post ID: 36112 |
- Pewnie! - ryknął półelf uzbrojony w młot bojowy i pobiegł w stronę demonicznego wojownika... |
Nebirios6.11.2008Post ID: 36127 |
Demon szybkim ruchem miecza zaatakował Mirona. Miron uniknął ciosu. Jednak demon znów uderzył. Zaczął robić uniki. |
Fergard7.11.2008Post ID: 36140 |
- Ekhem... - Odezwał się głos za ich plecami. Walczący obrócili się i zauważyli niezadowolonego Daevę. Demon mruknął: |
Miron7.11.2008Post ID: 36150 |
Półelf pobiegł w stronę demona i zadał cios. Publika usłyszała trzask i ujrzała demona pozbawionego rogu, na swoje nieszczęście Miron nie zauważył ataku wkurzonego Nebiriosa i oberwał w lewe ramię, na ziemię areny polała się czerwona posoka. Demon już pięścią walnął barda i stanąwszy na nim już miał zamiar ogłosić zwycięstwo i zawołał: |
Nebirios7.11.2008Post ID: 36160 |
Jednak to nie wystarczyło, by pokonać demona. Nebirios szybkim ruchem miecza uderzył w ramię Mirona. Póelf zawył z bólu i szybkim ruchem zaatakował demona. Nebirios zrobił unik i uderzył mieczem w Mirona. Miron odpowiedział kontratakiem. Unikali ciosów i machali mieczami, aż w końcu Nebirios powalił na chwilę Mirona. Miron wstał i zaatakował szybko. Nebirios uderzył toporem. Uderzenie rozbiło pancerz Mirona. Jednak półelf zranił Nebiriosa. Walczyli, aż w końcu Nebirios sprawił że Miron zaczął krwawić. Nebirios skorzystał z okazji i uderzył toporem. Miron uderzył Nebiriosa w brzuch, jednak demon się zaśmiał. Kolczuga z mithrilu. Miron ledwo trzymał się na nogach. Nebirios też. Jednym uderzeniem powalił Mirona na ziemię. I uderzył mieczem... Nebirios był już przyszykowany na uniki... To już był koniec. Nagle Miron wstał i resztkami sił walnął Nebiriosa. Lecz zrobił unik. Już jednak był koniec. |
Miron8.11.2008Post ID: 36171 |
Ostatkiem sił Miron uderzył młotem w rękę demona, wytrącając mu topór i cięciem mieczyka rozłupał klingę topora Nebiriosa. Demon próbował dobyć miecza, lecz nie zdążył bo drugie cięcie załatwiło mu brak drugiego rogu. - Przypomina Hellboya, hehe - pomyślał półelf.... |
Nebirios8.11.2008Post ID: 36175 |
Jednak Nebirios dźgnął Mirona sztyletem. Wziął topór, uderzył Mirona ostatkiem sił. Miron zemdlał. Teraz naprawdę był już koniec. Nebirios uderzył jeszcze mieczem... |
Miron8.11.2008Post ID: 36179 |
Miron uniknął ciosu i pchnął mieczem demona, po czym i Nebirios i Miron leżeli na ziemi ledwo dysząc: |
Nebirios8.11.2008Post ID: 36187 |
Ciekawe, kto wygrał? - spytał Mirona. |
Miron8.11.2008Post ID: 36188 |
- Chyba remis. - odpowiedział półelf. |
Fergard8.11.2008Post ID: 36189 |
- Był remis. - Odezwał się Daeva z kabiny komentatorskiej. - Proszę państwa, to pierwszy remis w historii Koltiny. Wielkie brawa dla zwycięzców! - Na trybunach rozległ się ogłuszający aplauz. Demon skinął na magomedyków, czekających już w gotowości. Po chwili z areny wyniesiono Mirona i Nebiriosa... - Proszę państwa! Z okazji pierwszego remisu w Kotlinie... Na następną walkę, która tu się odbędzie jest wstęp o połowę tańszy! |